Jakóbik: Czy Chiny skradną Rosji Dzień Zwycięstwa?

18 marca 2015, 10:21 Energetyka

9 maja czyli w rosyjski Dzień Zwycięstwa w II Wojnie Światowej, Moskwę odwiedzi przywódca Chin Xi Jinping, gdzie spotka się z prezydentem Władimirem Putinem. Trwają spekulacje na temat możliwości podpisania wtedy drugiej umowy gazowej na dostawy gazu do Chin, tym razem za pomocą Gazociągu Ałtaj.

Podpisanie pierwszej umowy gazowej Rosja-Chiny.

Dziennik Wiadomosti przekonuje, że kontrakt może nadal mieć charakter ramowy, ale będzie miał znaczenie wizerunkowe dla Kremla. Uzgodnione już wstępne porozumienie zakłada dostawy do 30 mld m3 gazu ziemnego rocznie za pomocą Gazociągu Ałtaj, który ma dopiero zostać wybudowany.

Chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi zadeklarował w środę 8 marca, że do końca roku jego kraj podpisze z Rosją umowę na dostawy gazu z Zachodniej Syberii przy wykorzystaniu Gazociągu Ałtaj w ilości około 30 mld m3 rocznie. Byłby to drugi kontrakt, po podpisanym w maju 2014 na dostawy do 38 mld m3 gazu ziemnego gazociągiem Siła Syberii doprowadzającym surowiec ze złóż wschodniosyberyjskich.

Ałtaj jest ważniejszy, bo dywersyfikuje Gazpromowi rynki zbytu. Dostawy z zachodniej Syberii docierają obecnie do Europy, a w przyszłości mogłyby częściowo zostać przeniesione w kierunku Państwa Środka w obliczu malejącego zainteresowania rosyjskim gazem na Starym Kontynencie. Obie inwestycje są w fazie przygotowawczej i bez dostępu do kapitału zachodniego (sankcje) będą potrzebowały istotnego dofinansowania ze strony chińskiej, aby mogły zostać zrealizowane.

Rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak przekonuje, że do 2035 roku dostawy gazu ziemnego z jego kraju do regionu Azji i Pacyfiku mogą wzrosnąć z 14 do 130 mld m3 rocznie.

Po Gazpromie i Gazprom Niefcie pozytywne noty od agencji ratingowej Dagong uznawanej tylko przez Państwo Środka uzyskał Gazprombank, czyli narzędzie pozyskiwania środków na inwestycje przez rosyjskiego giganta gazowego.

Bank uzyskał długoterminowy rating kredytowy A z perspektywą stabilną. Zdaniem Chińczyków zdolność Gazprombanku do pozyskiwania środków jest relatywnie wysoka ze względu na silną pozycję rynkową i opłacanie długów w terminie i to pomimo sankcji zachodnich.

Chińczycy przygotowują zatem grunt pod udzielenie pożyczek Rosjanom. W jednej z analiz pisałem o tym, że w tym celu także Kreml podejmuje stosowne działania i przestawia sektor energetyczny na ręczne sterowanie. Jest także gotów dopuścić do przejęcia większościowych udziałów w niektórych swych złożach przez firmy Państwa Środka, zapraszając w ten sposób południowych sąsiadów na wyprzedaż, która pozwoli Rosji na kontynuację planów politycznych kosztem niezależności. Byłby to kolejny przykład propagandowej umowy stulecia. Wtedy nieistniejące, propagandowe projekty Gazpromu być może zaczną być urzeczywistniane.

Jeżeli w tegoroczny Dzień Zwycięstwa w Moskwie dojdzie do podpisania kolejnej umowy gazowej Rosji z Chinami, będzie to propagandowe zwycięstwo Władimira Putina. Prawdziwym zwycięzcą będzie jednak Xi Jinping i sektor energetyczny jego państwa, który powoli wasalizuje Rosję. To będzie jego Dzień Zwycięstwa. Będzie to gorzka satysfakcja dla tych zachodnich przywódców, którzy pomimo agresji na Ukrainie, zdecydują się odwiedzić 9 maja Moskwę.