Jakóbik: Czy Exxon Mobil wycofa się ze współpracy z Rosnieftem?

14 marca 2014, 15:05 Energetyka

– Interwencja zbrojna wojsk rosyjskich na Ukrainie wpływa negatywnie na sytuację Rosnieftu, który w ostatnim czasie zaczął coraz ściślej wiązać swoje interesy z amerykańskimi podmiotami energetycznymi i finansowymi. Dziś wykorzystuje to administracja Baraka Obamy – pisze Piotr Maciążek z Defence24.pl. Z informacji BiznesAlert.pl wynika, że interesy Exxon Mobil na Ukrainie są zagrożone kryzysem krymskim. Czy Amerykanie wycofają się w odwecie ze strategicznej współpracy z Rosjanami?

– Rosyjska inwazja na Krym spowodowała, że uzgodnione w grudniu nabycie przez Rosnieft działu handlu ropą naftową amerykańskiego banku Morgan Stanley może napotkać problemy (chodzi o biura handlowe w Nowym Jorku, Londynie i Singapurze oraz 49 procent akcji firmy Heidmar, która zarządza flotą stu tankowców). Transakcja musi być bowiem zatwierdzona przez Komitet ds. Inwestycji Zagranicznych USA, z czym zdaniem informatorów WSJ będą olbrzymie problemy – powołuje się na Wall Street Journal analityk. – Doniesienia te pojawiły się nieprzypadkowo niemal w tym samym czasie, co informacja o sprzedaży 5 mln baryłek ropy z amerykańskich rezerw strategicznych. Zdaniem Financial Times Stany Zjednoczone w przypadku przeprowadzenia przez Rosję „referendum” krymskiego zamierzają kontynuować uwalnianie zgromadzonego przez siebie czarnego złota, głównie tego z dużą zawartością siarki, czyli o podobnej specyfikacji co surowiec rosyjski… – dodaje. Jego zdaniem ucierpieć mogą także projekty Rosnieftu w Arktyce, które otrzymują wsparcie amerykańskiego know-how i pieniędzy.

W okolicach Krymu węglowodorów miał szukać Exxon Mobil. Według nieoficjalnych informacji do których dotarł nasz portal firmy zachodnie rozważają wycofanie pracowników z koncesji zagrożonych kryzysem krymskim. Podpisanie umowy o wspólnym wydobyciu na koncesji Skifska (szelf Morza Czarnego) zatrzymały protesty Euromajdanu. Asygnację przełożono na luty, lecz do tego czasu nie utrzymał się rząd Mykoły Azarowa. Do tej pory umowa nie została podpisana, choć miała gwarantować wydobycie na poziomie 3 mld m3 rocznie. Pogłębiający się kryzys krymski może sprawić, że projekt będzie niemożliwy do zrealizowania. Byłoby to uderzenie w interesy Exxon Mobil.

To właśnie z tą firmą Rosnieft prowadzi poszukiwania węglowodorów w Arktyce, na Morzu Karskim, na Dalekim Wschodzie i Morzu Czarnym. Spółka-córka Rosnieftu – Neftegaz – posiada udziały w projektach w Zatoce Meksykańskiej. Firmy podpisały porozumienie o strategicznej współpracy niedługo po tym, gdy Exxon opuścił część polskich koncesji łupkowych i ogłosił wolę szukania nowych złóż z Rosjanami. W zamian za wpuszczenie Amerykanów do swojego sektora energetycznego Rosnieft oczekuje know-how i kapitału, bez których nie sięgnie po arktyczne bogactwo.

Jeżeli w odwecie za inwazję na Półwysep Krymski Waszyngton skłoni Exxona do wycofania się z Arktyki, będzie to kolejny cios w rosyjską spółkę naftową w ramach szerszych działań podejmowanych przez USA w celu zdyscyplinowania Rosji. Będzie to jednak wyzwanie ponieważ cel polityczny jakim jest powstrzymanie agresji Kremla, nie pokrywa się z celem ekonomicznym Exxona, który wiele zyskał na kooperacji z Rosnieftem. Jeżeli inne wspomniane narzędzia nie powstrzymają konfliktu, Waszyngton będzie musiał wybierać.