Jakóbik: Gdzie Rosnieft nie może tam Moskwa Łukoil pośle

26 maja 2015, 11:18 Energetyka

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Osłabiony sankcjami Rosnieft ma ograniczone pole manewru. Dlatego Rosja wykorzystuje Łukoil do walki o nowe projekty.

– Jak poinformował wczoraj meksykański rząd spółka-córka rosyjskiego Łukoila, Łukoil Overseas Netherlands B.V, przeszła wstępną selekcję w uczestnictwie w przetargu na eksploatację pól naftowych w Meksyku. Wśród startujących spółek znajdują się: BP Group, Galp Energia, Eni International, BHP Billiton, Hunt Overseas Oil Company , ONGC Videsh Limited, Pacific Rubiales E&P, Chevron Energia de Mexico, Statoil E&P Mexico, Exxon Mobil Exploracion y Produccion oraz kilka innych – podaje BiznesAlert.pl. Przetarg dotyczy eksploatacji 14 bloków pól znajdujących się w wodach u brzegów stanów Veracruz, Tabasco oraz Campeche na podstawie umowy o podziale produkcji. Łączna wielkość rezerw w tych obszarach wynosi ok. 687 mln baryłek.

Przetarg jest możliwy, ponieważ Meksyk zliberalizował dostęp do swoich złóż, który był zablokowany od 1938 roku dla firm zagranicznych. Obecnie na mocy nowego prawa meksykański PEMEX może wchodzić w joint ventures ze spółkami spoza kraju. Taką współpracę zainicjował w 2014 roku z rosyjskim Łukoilem. Dzięki zagranicznemu kapitałowi i technologii zamierza zwiększyć wydobycie ropy naftowej do 3,5 mln ton baryłek ropy naftowej dziennie w 2025 roku. Zasoby Meksyku są szacowane na 115 mld baryłek. Dlatego otwarcie rynku jest szansą dla międzynarodowych graczy, a kierownictwo Łukoila wykazało się refleksem inicjując współpracę z Meksykanami.

W tej grze jest nieobecny Rosnieft, który już raz próbował sił w Zatoce Meksykańskiej. Na mocy porozumienia z amerykańskim Exxon Mobil miało dojść do wymiany: dostęp do złóż (Alberta, Teksas, Zatoka Meksykańska) – od 20 do 30 procent udziałów będących w posiadaniu Amerykanów, w zamian za możliwość prowadzenia poszukiwań złóż na Morzu Karskim i Morzu Czarnym. W obliczu sankcji zachodnich realizacja tego przedsięwzięcia jest jednak niemożliwa. Rosnieft został odcięty przez USA i Unię Europejską od kapitału, technologii i możliwości współpracy z zachodnimi spółkami. Exxon Mobil wycofał się z projektów rosyjskich i obecnie bardziej interesuje się możliwością inwestycji w Iranie, który być może otworzy swój sektor na Zachód, jeśli zostaną zniesione sankcje przeciwko Teheranowi. Niewykluczone, że o dostęp do sektora amerykańskiego będzie w dobie sankcji starał się kiedyś Łukoil. Wobec taniej ropy naftowej obniżającej rentowność tego rodzaju inwestycji, może się jednak okazać, że tamtejsze złoża poczekają na zniesienie sankcji przeciwko Rosnieftowi.

Nieobjęty sankcjami Łukoil wyrasta zatem na wytrych Rosji do polityki sankcji Zachodu. Rosjanie posyłają tę firmę do projektów, w których nie może już brać udziału osłabiony Rosnieft. W ten sposób korzystają z tego narzędzia, które jest pozornie prywatnym przedsięwzięciem. Z tych samych powodów 4 maja prezydent Rosji podpisał dekret o dopuszczeniu firm prywatnych do poszukiwania węglowodorów. Będzie to możliwe jeżeli firma otrzymała licencję przed2008 rokiem. Wcześniej takie prawo miały tylko Gazprom z 68-cioma koncesjami i Rosnieft z 47-mioma. Przedstawiciele Rosnieftu uznają dekret za skutek lobbingu przedstawicieli prywatnego Łukoila. W lutym 2015 roku dyrektor prywatnej spółki Wagit Alekperow spotkał się z prezydentem Władimirem Putinem, który obiecał mu wsparcie w zabiegach o dostęp do nowych złóż.

Rosnieft może czuć zagrożenie tym bardziej, że Łukoil rozpoczął już rozmowy z Gazpromem na temat wspólnej pracy na szelfie. Jednakże ze względu na sankcje, które uderzają w Gazprom Nieft i finanse Gazprombanku Rosjanie planują w tym roku tylko badania geologiczne i żadnych odwiertów. Nieobjęty sankcjami Łukoil może pomóc w tym zakresie.

Trwają już rozmowy na temat joint venture dla rozwoju wydobycia na złożu Medweże na Morzu Barentsa z podziałem 66 procent akcji dla Gazpromu i 34 procent dla Łukoila. W grę wchodzi współpraca przy pobliskich złożach Demidowski, Fersmanowski i Ledowy – podaje Gazeta.ru.

Nie wiadomo czy spółka-córka Gazprom Nieft będzie uwzględniona w porozumieniu.

Taka współpraca zwiększy szanse na uzyskanie koncesji od Kremla. Wspólny lobbing pozwoli na skuteczniejszą rywalizację z Rosnieftem. Łukoil zyska także dostęp do złóż arktycznych pod kontrolą Gazpromu, w tym na wodach arktycznych w pobliżu Norwegii.

Słabnięcie Rosnieftu i odzyskiwanie tempa przez Gazprom, oraz wzrost znaczenia Łukoilu nie mogą być jednak postrzegane jako wojna. To korekta ułożenia w układzie spowodowana czynnikami zewnętrznymi. O tym jak w rzeczywistości współpracuje energetyczna rodzina na Kremlu opowiada Maksim Freidson, który emigrował z Rosji po tym, jak został wykluczony z tego towarzystwa.