Jakóbik: Mocne rozpoczęcie roku w energetyce. Śmierć trójpaku, NOKE i łupkowej koalicji

2 stycznia 2014, 13:19 Energetyka

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl i ekspert Instytutu Jagiellońskiego

Ospałe rozpoczęcie Nowego Roku wywołane urlopami przedstawicieli branży oraz mediów zakłóciły dzisiejsze przełomowe informacje na temat sektora energetycznego. Niestety nie są one dobre.

Na koniec zeszłego roku Premier Donald Tusk przedstawił priorytety polityki energetycznej polskiego rządu. W ramach twitterowego podsumowania 2013 roku z udziałem Tuska padło pytanie o ten temat

Z tej deklaracji można wyciągnąć dwa wnioski: Premier utrzymuje, że rozwój sektora gazu łupkowego to polski priorytet. Zmiany końca roku pokazują, w jaki sposób rząd będzie realizował ten cel. Zastąpienie ministra środowiska Marcina Korolca Maciejem Grabowskim doprowadziło do zmiany na fotelu Głównego Geologa Kraju. Piotra Woźniaka – autora śmiałego pomysłu Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych – zastąpił Sławomir Brodziński, który dziś stwierdził, że nie widzi konieczności powołania NOKE. Ostudził także nadzieje na łupkową rewolucję zapowiadając, że wydobycie nie rozpocznie się w 2014 roku, ani – najprawdopodobniej – w następnym. Przewidywane przeze mnie wycofanie reform Woźniaka to wyjście naprzeciw oczekiwań części przedstawicieli branży łupkowej, którzy nie chcieli by NOKE ingerowało w ich prace. Pomimo argumentów starej ekipy w resorcie środowiska, że Operator nie mógłby wpływać na decyzje biznesowe i został stworzony w innym celu, aby transferować know-how i porządkować prace na koncesjach, pomysł upadł. Zapowiadane przez ministra Grabowskiego przyspieszenie poszukiwań może jednak nie nastąpić, jeśli nowi rezydenci ministerstwa nie zaproponują konstruktywnej alternatywy do pomysłów zwolnionej ekipy Woźniaka. Dzisiejsza wiadomość o wygasaniu umowy o współpracy w sektorze łupkowym między PGNiG, KGHM, Polską Grupą Energetyczną, Tauronem i Eneą to koniec kolejnego rewolucyjnego pomysłu, jeszcze z czasów byłego ministra skarbu państwa Mikołaja Budzanowskiego, który ocenił, że skoro gaz łupkowy ma być priorytetem, to na jego wydobycie powinny złożyć się wszystkie spółki skarbu państwa. – Kolejnym wielkim projektem narodowym jest gaz łupkowy. Przez najbliższe trzy lata należy kibicować tej drużynie – mówił po podpisaniu porozumienia. Porównywał połączenie wysiłku opisywanych spółek do przygotowań do Euro 2012. Wyszło niestety podobnie, jak z autostradami, które miały być gotowe na mistrzostwa. Przykładowa Enea jedyne, co mogłaby wnieść do projektów łupkowych, to pieniądze. Jednak po braku owoców zakomenderowanej współpracy widać, że nie chciała ich wyłożyć, podobnie jak pozostałe spółki zagonione przez Budzanowskiego do poszukiwania gazu z łupków. Bez dobrego ducha polskiego programu łupkowego w MSP nie starczyło entuzjazmu dla tej koncepcji. Jak to się ma do deklaracji Donalda Tuska z twittera?

Brak wzmianki o Odnawialnych Źródłach Energii w twittcie Premiera nie wynika jedynie z braku miejsca (pojedyncza wiadomość na TT może mieć maksymalnie 140 znaków). Rząd pomija OZE w swoich planach energetycznych i widać to w pracach Ministerstwa Gospodarki, które – jak dowiadujemy się dzisiaj – z całego szumnie zapowiadanego trójpaku energetycznego chce przyjąć jedynie nowelę Ustawy o OZE, aby uniknąć kar Komisji Europejskiej za niewdrożenie przepisów z dyrektywy o promocji zielonej energetyki. Sam projekt nowelizacji pokazuje zaś, że rząd nie chce wspierać sektora odnawialnego, a jedynie na nim oszczędzić.

Te noworoczne wieści pokazują, że Polsce dalej brakuje określonej strategii energetycznej. Deklaracje decydentów rozmijają się z rzeczywistością. Kluczowe problemy pozostają nierozwiązane. Miejmy nadzieję, że to tylko słaby początek roku, który w nadchodzących miesiącach okaże się jednak lepszy niż poprzedni. Niech puentą będzie mój twitt do Premiera przesłany w ramach podsumowania, na który niestety nie uzyskałem odpowiedzi.