Jakóbik: Orlen stawia na Zachód, patrzy na Iran i czeka ze Wschodem

16 grudnia 2016, 13:15 Energetyka

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

16 grudnia w Warszawie odbyła się prezentacja nowej strategii rozwoju PKN Orlen. – We wrześniu podpisaliśmy nową pięcioletnią umowę na dostawy gazu z PGNiG. Jeśli chodzi o ropę to posiadamy zdywersyfikowany portfel dostawców. Działania w tym zakresie będą kontynuowane. Chcemy, aby portfel był jeszcze bardziej zdywersyfikowany – powiedział prezes Wojciech Jasiński. Szereg niepewności nie pozwala Orlenowi przedstawić bardziej konkretnych celów strategicznych.

PKN Orlen przedłużył na 2017 ro umowę z Saudi Aramco, która obowiązywała od 1 maja 2016 roku. Umowa zakłada dostawy na poziomie 200 tysięcy ton miesięcznie. Pod koniec grudnia 2015 roku Orlen podpisał aneks do kontraktu z rosyjskim Rosnieftem na dostawę 18-25,2 mln ton. Umowa obowiązuje do 31 stycznia 2019 roku. Ma także kontrakt z Tatnieft Europe do 31 grudnia na 3,6 do 7,2 mln ton.
Orlen rozważa także podpisanie umowy długoterminowej z Iranu. W styczniu 2017 roku do naftoportu w Gdańsku przypłynie ładunek z milionem baryłek ropy Iranian Light. Analiza właściwości chemicznych surowca i warunki rynkowe przesądzą o ewentualnym kontrakcie długoterminowym.

fot. Orlen Upstream

Spółka poinformowała na konferencji, że między 40 a 60 procent ropy przerabianej w polskich rafineriach pochodzi z Rosji. W czeskiej rafinerii Litvinov pracującej na REBCO ten współczynnik jest wyższy. Jędrzejczyk ocenił, że w zależności od potrzeb dostawy długoterminowe można uzupełniać spotowymi. – Korzystamy z możliwości. Kierunek Arabii Saudyjskiej, Iranu i Iraku to ten, który eksplorujemy – zadeklarował wiceprezes PKN Orlen Sławomir Jędrzejczyk. – Część zostawiamy sobie na spot. W zależności od kontraktów długoterminowych udział tego rodzaju umów w portfelu będzie rósł lub malał. Kiedy przypłynie ropa z Iranu i surowiec zostanie przeanalizowany, to zastanowimy się czy istnieje potrzeba podpisania umowy długoterminowej – dodał w odpowiedzi na pytanie BiznesAlert.pl czy w grę wchodzi kontrakt długoterminowy z Iranem lub Irakiem.

Ropa Orlenu trafia do rafinerii na Litwie i w Czechach. Spółka nie wyklucza dalszej ekspansji. – Wiadomo, że sytuacja Orlen Lietuva jest bardzo zależna od marż rafineryjnych. Szukamy w Niemczech kolejnych możliwości akwizycyjnych – powiedział wiceprezes Jędrzejczyk. Dodał później, że jest zainteresowany rynkiem czeskim. – Na dzisiaj Orlen Lietuva i PKN Orlen sprzedają paliwa na Ukrainę i PTA na Białoruś. W zależności od sytuacji politycznej na Ukrainie poziom konsumpcji jest różny i nasza sprzedaż się zmienia. Ta sytuacja nie jest tak komfortowa jak rok temu. To są kraje ościenne i rynki, na których chcemy istnieć, ale wszystko pokaże sytuacja geopolityczna.

To ważne w kontekście ujawnionych przez operatora rurociągów przesyłowych PERN planów analizy połączenia rewersowego na Białoruś. Ma ono zostać przeanalizowane na wypadek, gdyby Białorusini podjęli długoterminowy wysiłek na rzecz dywersyfikacji źródeł dostaw. Orlen deklaruje, że jest otwarty na rozmowy o dostawach, jeżeli pojawi się taka możliwość, ale będą o nich decydowały czynniki rynkowe. – Im więcej szlaków dostaw ropy do naszych rafinerii, tym lepiej – dodał Jędrzejczyk. Z deklaracji wiceprezesa Orlenu wynika jednak, że spółka woli inwestować w Niemczech i Czechach. To na pewno bezpieczniejszy kierunek, choć nie bez zależności od polityki.

W Czechach wrogiem Orlenu jest wicepremier i minister finansów Andrej Babisz, który stracił na ekspansji Unipetrolu ze względu na przejęcie przez Polaków spółki Agrofert, którą oligarcha także się interesował. Natomiast w Niemczech bliska polskiej granicy rafineria Schwedt została w 2015 roku przejęta przez rosyjski Rosnieft. Posiada tam 54,17 procent akcji. Pozostałe należą do Shella i ENI. To z jej ropą będą musiały rywalizować rafinerie polskie, jeżeli Orlen poważnie myśli o ekspansji. Jeśli jednak chodzi o rynek niemiecki, to Orlen stawia na rynek detaliczny dalsze przejęcia stacji paliw, których na koniec trzeciego kwartału tego roku posiadał 573 sztuki. Wiceprezes Jędrzejczyk zdradził portalowi BiznesAlert.pl, że jeżeli pojawi się atrakcyjna oferta sprzedaży, to Polacy z niej skorzystają. – Konsekwentnie dokupujemy punktowe, małe sieci. Jeśli pojawią się dobre transakcje, które pozwolą uzupełnić portfel to z nich skorzystamy – podsumował.