Jakóbik: Stan wojenny w energetyce

28 lutego 2022, 07:35 Atom

Inwazja Rosji na Ukrainę oraz coraz ostrzejsze sankcje Zachodu każą z przezorności przygotować się na ograniczenie dostaw węglowodorów rosyjskich od których polska gospodarka powinna się jak najprędzej uniezależnić. Nasze okna na świat i źródła energii muszą być pod szczególną ochroną – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Wybuch bazy paliw w Wasilkowie. Fot. KLO
Wybuch bazy paliw w Wasilkowie. Fot. KLO

Kryzys energetyczny obserwowany od połowy 2021 roku może ulec pogłębieniu ze względu na destabilizację wywołaną atakiem Rosji na Ukrainę kilkaset kilometrów od stolicy Polski w Warszawie. Podczas gdy trwa atak na Kijów, państwa zachodnie coraz silniej izolują Rosjan wycofując się ze współpracy gospodarczej z jednej strony i wprowadzając sankcje z drugiej. Należy liczyć się z możliwością przerwy dostaw węglowodorów w razie wykluczenia rosyjskiego Gazprombanku z systemu SWIFT, które jeszcze nie nastąpiło lub innych sankcji ograniczających możliwość współpracy z Gazpromem albo Rosnieftem. Polska posiada zapasy gazu na miesiąc, zapasy ropy i paliw na niecałe dwa miesiące. Posiada terminal LNG i połączenia gazowe z sąsiadami pozwalające korzystać z pomocy solidarnościowej wewnątrz Unii Europejskiej oraz interwencyjnych dostaw z USA, Kataru oraz innych kierunków. Ma terminal naftowy w Gdańsku pozwalający przetrwać przerwę dostaw jak podczas kryzysu zanieczyszczonej ropy z 2019 roku. Istnieje możliwość, że kapitał rosyjski zostanie wykluczony z infrastruktury gazowej i naftowej w Europie. Celem mogą być akcje Gazpromu w infrastrukturze przesyłowej oraz Rosnieftu w rafinerii Schwedt w Niemczech. Polska energetyka nie została spenetrowana przez kapitał rosyjski więc nie powinno być wyzwań w tym zakresie. Należy liczyć się jednak z zagrożeniami hybrydowymi strategicznej infrastruktury energetycznej, tym bardziej że trwa zmasowany atak cybernetyczny na energetykę rosyjską, o który może zostać oskarżony Zachód.

Polityka energetyczna Polski w najbliższym czasie powinna być nakierowana szczególnie na bezpieczeństwo dostaw biorąc mniejszy priorytet na opłacalność ekonomiczną oraz względy ochrony środowiska. Nie jest jasne jak rozwinie się wojna na Ukrainie wobec informacji o rosnącym wsparciu militarnym Zachodu. Istniejące moce wytwórcze muszą zostać zabezpieczone i nie ma mowy o wyłączeniu megawata z sieci. Polska oraz jej sojusznicy powinny maksymalizować wykorzystanie istniejących mocy wytwórczych, w tym energetyki jądrowej w Niemczech. Polacy mogą być zmuszeni do odłożenia planów wyłączenia energetyki węglowej ze względów bezpieczeństwa. Przemysł i gospodarstwa domowe muszą mieć jednak zagwarantowaną maksymalną podaż energii na wypadek pogłębienia kryzysu.

Polityka energetyczna musi być istotnym elementem przygotowań Polski na ewentualność konfliktu europejskiego nawet jeżeli niebawem napięcie spadnie dzięki poprawie sytuacji na Ukrainie. Z tego względu już teraz energetyka polska powinna wejść w stan wyjątkowy, przypominający charakterystyką stan wojenny.

Kacprzyk: Inwazja Rosji na Ukrainę pokazuje, że Putin nie skończył budowy strefy wpływów