Jakóbik: Zachód uderza w rosyjski plan eksportu LNG

18 kwietnia 2014, 12:48 Energetyka

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Dwa japońskie koncerny Mitsui i Mitsubishi, które negocjowały zakup akcji w kontrolowanym przez Novatek projekcie Jamał LNG wycofały się z rozmów na ten temat – podał serwis internetowy „Rzeczpospolitej”. 

Chociaż w akcjonariacie projektu pozostają francuski Total i chińskie CNPC, z finansowania projektu wycofał się amerykański Export-Import Bank. Decyzje Japończyków i Amerykanów mogą być kolejną formą sankcji zachodnich wobec Giennadija Timczenki – rosyjskiego oligarchy posiadającego do niedawna duże udziały w Gunvorze i zarządzającego Novatekiem. Timczenko został objęty sankcjami personalnymi USA wraz z grupą innych rosyjskich oficjeli w ramach odpowiedzi na aneksję Krymu przez Federację Rosyjską.

Decyzja firm japońskich pojawiła się razem z informacją BiznesAlert.pl o tym, że Osaka Gas zamierza wykupić udziały w projekcie Freeport LNG w Teksasie, aby zapewnić sobie dostawy gazu skroplonego po uruchomieniu terminala. Japończycy nie są skazani na rosyjski surowiec i zaczynają sięgać po amerykański. Może być to symptom rodzącego się trendu, który zagrozi projektom LNG na wschodnim wybrzeżu Rosji.

Uderzenie w rentowność Jamału LNG szkodzi jednemu z rozwiązań podjętych przez rosyjskie firmy energetyczne w celu dywersyfikacji rynków zbytu dla ich surowców. Jamał LNG to projekt gazoportu mającego w przyszłości pozwolić na eksport europejskich złóż gazu ziemnego na rynek azjatycki, uniezależniając w ten sposób Rosjan od klientów europejskich.

Poza rozważanym przez Gazprom projektem Kaliningrad LNG, wszystkie terminale Wschodniego Planu Gazowego mają służyć do eksportu złóż azjatyckich, których eksploatacja ma się dopiero zacząć. Ich sprzedaż do Azji nie wpłynie na dywersyfikację sprzedaży surowców dostarczanych obecnie Europie. Dlatego każde uderzenie w Jamał LNG psuje plany Rosjan. Dalsze sankcje wymierzone w rosyjskie plany eksportu gazu skroplonego, z których w razie potrzeby mógłby skorzystać Zachód to zakaz przeładunku w Europie Zachodniej. W tym zakresie z Gazpromem współpracuje holenderskie Gasunie.

W razie dalekiego pogłębienia kryzysu w relacjach Zachodu z Rosją, możliwe byłoby zahamowanie Wschodniego Programu Gazowego, za który jest odpowiedzialny Gazprom. W budowę terminali eksportowych na Wschodzie są zaangażowane Exxon Mobil, Shell oraz wspomniane Mitsui i Mitsubishi. Odcięci od wsparcia firm zachodnich Rosjanie zostaliby wtedy skazani na umowę gazową z Chinami. Dostawy w jej ramach mają według oczekiwań Moskwy ruszyć w 2019 roku ale negocjacje nadal się nie zakończyły ze względu na spór o ceny dostaw.

Rosjanie występują w rozmowach z Chińczykami w roli petenta, ponieważ ich dostawy są jedną z wielu ofert składanych Pekinowi, a realizacja będzie wymagała znacznych nakładów finansowych na rzecz budowy gazociągu Siła Syberii, w których musiałoby nieuchronnie partycypować Państwo Środka, które niekoniecznie zgodzi się na takie poświęcenie.