Janusz Steinhoff: górnictwo węglowe czeka katastrofa

20 sierpnia 2014, 07:30 Węgiel. energetyka węglowa

Ostatnie, kolejne już spotkanie górniczych związkowców z premierem nie przyniosło przełomu. Wciąż brakuje koncepcji jak dostosować górnictwo do działania w warunkach rynku. Tak żeby zamiast znacznych strat przynosiło zysk. Cel oczywisty, ale drogi osiągnięcia wciąż brak. Ten stan na prośbę portalu BiznesAlert.pl ocenia dr. Janusz Steinhoff, b. wicepremier i minister górnictwa.

Konsolidacja spółek węglowych – czyli połączenie Kompanii Węglowej l Katowickiego Holdingu Węglowego to nie jest dobry pomysł na uzdrowienie branży węglowej. Tej branży najbardziej jest potrzebna restrukturyzacja, realistyczny program naprawczy, którego w żadnym razie nie zastąpi konsolidacja polegająca na mechanicznym połączeniu dwóch spółek, w których dzieje się źle. Połączenie dwóch struktur generujących straty to pomnożenie strat i dodatkowe koszty. Efekt synergii w takich warunkach się nie pojawia – stwierdza nasz rozmówca – Natomiast ewentualna konsolidacja górnictwa z sektorem energetyki jest na pewno warta rozważenia. Racjonalnego rozważenia, bo pomysł na konsolidację PGE i kopalń węgla kamiennego byłby nierealny, gdy PGE korzysta z węgla brunatnego.

Spotkania premiera i przedstawicieli rządu ze związkowcami moim zdaniem nie przyniosą żadnych pozytywnych rozwiązań, istotnej poprawy kondycji górnictwa. Tym bardziej, że w tych rozmowach nie uczestniczą przedstawiciele spółek węglowych – zauważa polityk – A to oni najlepiej wiedzą o sytuacji w branży. I mam nadzieję, że zdają sobie sprawę, że rozwiązania restrukturyzacyjne w górnictwie powinny dyktować ekonomia/rynek i warunki geologiczne. A nie polityka i zbliżające się wybory. To znaczy – że jednak trzeba podjąć decyzje niepopularne, przynajmniej początkowo niepopularne. Trzeba rezygnować z kopalń, gdzie wydobycie jest zbyt kosztowne, węgiel nie najlepszy, a warunki zagrażają ludziom pracującym na dole i windują ostro w górę koszty. W naszych kopalniach warunki geologiczne są trudniejsze niż np. w kopalniach RPA czy w Australii – do nich trzeba dostosować organizację pracy, żeby produkcja była opłacalna. To są decyzje konieczne i trzeba je podjąć, gdyż zapewnią lepszą pozycję rynkową polskiego węgla. Tymczasem zamiast wypracowania takich decyzji mamy chocholi taniec, który prędzej czy później zakończy się katastrofą polskiego górnictwa – kończy nasz rozmówca.