Jastrzębski: Ropa z USA płynie do Gdańska. Będą kolejne dostawy

26 października 2017, 12:20 Energetyka

Grupa Lotos odbierze ropę z USA. To początek serii dostaw z tego i innych kierunków w celu zmniejszenia zależności od głównego dostawcy, czyli Rosji. W Warszawie odbyła się konferencja prasowa Grupy Lotos poświęcona wynikom finansowym za 9 miesięcy i trzeci kwartał 2017 roku.

Marcin Jastrzębski
Marcin Jastrzębski. Fot. LOTOS

Prezes Lotosu mówił o pozyskiwaniu surowca z nowych źródeł. – Niedawno wyruszył statek z ropą amerykańską. Kontynuujemy drogę dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia – powiedział prezes Lotosu.

– Chcemy na tym zarabiać, jak na każdym transporcie. To jest przygotowanie do tego, co chcemy zrealizować w obszarze dywersyfikacji. USA i Kanada, Ameryka Północna to naturalny kierunek, ale są kolejne. Będą się pojawiać kolejne gatunki. Przygotowujemy się na okres po zakończeniu programu efektywnej rafinacji (EFRA). Dziś analizujemy jak ropy, które dziś testujemy będą przydatne po oddaniu do użytku instalacji EFRA. Proces ten wymaga czasu, to nie jeden transport. Będzie ich więcej i wtedy o nich poinformujemy – powiedział dziennikarzowi BiznesAlert.pl prezes Jastrzębski. Zdradził, że do Gdańska płynie „teksańska, lekka ropa”.

– Mitem jest, że ropa rosyjska jest preferowana przez nasze instalacje. W latach siedemdziesiątych nasza rafineria była budowana na potrzeby ropy z Bliskiego Wschodu. Dopiero decyzja władz w Polsce po wizycie towarzysza Breżniewa spowodowała, że ropa z Rosji zaczęła tam docierać – dodał szef Lotosu.

– Żaden transport innej ropy do Rafinerii Gdańskiej nie był deficytowy. Zawsze przynosił nam zyski. To jest jedyne kryterium, jakim kierujemy się przy zakupach – podkreślił.

Prezes przyznał jednocześnie, że po testach lekkiej ropy z Iranu nie udało się spółce sprowadzić ropy ciężkiej z tego kraju. – Po realizacji EFRA chcielibyśmy, aby pojawiły się kontrakty „termowe” – powiedział. Chodzi o umowy terminowe na dostawy surowca.