Buzek: Europa ma wystarczająco dużo gazu, ale nie we wszystkich miejscach

27 czerwca 2022, 15:45 Energetyka

Ważne jest to, w jaki sposób podejdziemy do brakującej infrastruktury na kontynencie europejskim. Gazu w UE jest wystarczająco dużo, ale nie jest on dostępny we wszystkich miejscach – powiedział były premier i przewodniczący Parlamentu Europejskiego, a obecny europoseł prof. Jerzy Buzek.

Jerzy Buzek o przyszłości rynku gazu

– Rozmowa o transformacji energetycznej była znacznie prostsza przed 24 lutego, teraz chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa dostaw. Jeśli chodzi o perspektywę krótkoterminową, w przyszłym tygodniu w Parlamencie Europejskim odbędzie się głosowanie nad uzupełniającym aktem delegowanym do rozporządzenia w sprawie taksonomii, która określi przyszłość gazu w Unii – warunki przyszłego finansowania czy jasnych terminów, od kiedy inwestycje gazowe będą miały spalać wyłącznie gazy odnawialne. Parlament Europejski jest w tej sprawie podzielony, mam nadzieję, że na sesji ogólnej uda się to obronić. W średniej perspektywie, przyjęliśmy nowe przepisy dotyczące zapełnienia magazynów gazu w Unii. W Polsce jesteśmy tu dobrze zaawansowani, uruchamiamy projekt Baltic Pipe. Uwzględniliśmy w rozporządzeniu takie kraje jak Polska, Portugalia czy Hiszpania, które nie mają kłopotów z zaopatrzeniem w gaz, uważamy, że do 1 listopada magazyny europejskie będą wypełnione w 85 procentach. Dałoby nam to pewność, bo dzięki temu Unia Europejska mogłaby korzystać wyłącznie z magazynów przez półtora miesiąca – powiedział Jerzy Buzek.

– Kraje europejskie mają dawać priorytet instrumentom rynkowym przy napełnianiu magazynów. W Polsce będzie można wykorzystać mechanizm wspólnych zakupów, co może oznaczać spadek cen. Magazyny w Ukrainie były już wykorzystywane przez państwa europejskie, mają one pojemność 30 mld m sześc., czyli ponad 20 procent możliwości magazynowych całej Unii. Będzie można stosować ulgi do stu procent w taryfach na płynny gaz. Operatorzy magazynów w Unii będą certyfikowani – to bardzo ważne, bo chcielibyśmy, by właściciele, którzy manipulowali rynkiem gazu przed ostatnią zimą, byli wyeliminowani z rynku. Żałuję tylko, że rządy krajów członkowskich zablokowały jednomyślny postulat Parlamentu Europejskiego, by nie zapełniać magazynów rosyjskim gazem. Jest jeszcze perspektywa długoterminowa, czyli rola gazu w Europie do 2030 roku i później, w kontekście neutralności klimatycznej. Chodzi przede wszystkim o gazy odnawialne, przede wszystkim biometan i wodór – dodał były premier.

– Trudno przewidzieć, czy na rynku będzie brakowało gazu. W dużym stopniu zależy to od tego, jak będą wyglądały kontrakty z krajami, które dysponują gazem, czyli ze Stanami Zjednoczonymi czy państwami Bliskiego Wschodu. Ważne jest też to, w jaki sposób podejdziemy do brakującej infrastruktury na kontynencie europejskim. Gazu w UE jest wystarczająco dużo, ale nie jest on dostępny we wszystkich miejscach. Największy problem będą mieli Niemcy, jeśli Rosja odetnie dostawy, ponieważ konsumują oni wiele miliardów metrów sześciennych gazu rocznie. Z drugiej strony Finlandia, która jest w stu procentach zależna od importu z Rosji, będzie miała mniejszy problem, ponieważ zużywa bardzo niewiele gazu. Brakuje nam jednego bardzo ważnego połączenia, w Pirenejach, pomiędzy Hiszpanią a Francją – dzięki niemu ogromne nadwyżki gazu, które mają Hiszpania i Portugalia, można byłoby przesłać do Niemiec. Chcemy postawić na budowę infrastruktury na gaz ziemny, która będzie też zdatna do przesyłania wodoru czy amoniaku – mówił Buzek.

Opracował Michał Perzyński