Jesień: Żyjemy w dobie stabilności wytwarzania energii

6 czerwca 2018, 11:30 Energetyka

– Rynek energii ulega zmianom, które dotychczas były wynikiem presji regulacyjnej, a nie technologicznej. Energetyka zmierza w kierunku większej elastyczności – powiedział Leszek Jesień, dyrektor departamentu współpracy międzynarodowej w Polskich Sieciach Elektroenergetycznych podczas konferencji „Elastyczność KSE. Zmiany na rynku energii”. Patronem medialnym wydarzenia był BiznesAlert.pl.

Zdjęcie: Polskie Sieci Elektroenergetyczne
Zdjęcie: Polskie Sieci Elektroenergetyczne

Jego zdaniem żyjemy w świecie stabilności wytwarzania energii. Konsumenci są pasywni, a elastyczność cenowa popytu jest bardzo niska. – DSR jest konstrukcją administracyjną. Elastyczność cenowa popytu jest skrajnie niska. Nie byłoby potrzeby jego wprowadzenia, gdyby cena rosła i byłaby akceptowalna społecznie i politycznie – mówił. Według Jesienia skutkiem tego jest dowolność w podnoszeniu cen. – W tym rozumowaniu konsumenci nie mają innego wyjścia jak to zaakceptować, ponieważ potrzebują energii – stwierdził.

W trakcie wystąpienia zwrócił również uwagę na to, że na rynku energii pojawiły się dwa korki administracyjne: liberalizacja i OZE. – Mamy rynek energii, który traktuje energię jako towar. To ma pewne istotne konsekwencje. Konstrukcja ogólnoeuropejskiego rynku energii ma charakter strefowy, który ma dwa założenia: każda strefa jest jak płyta miedziana, to znaczy transakcje, które są zawierane wewnątrz niej nie znajdują zróżnicowania w cenach i kosztach utraconej energii, a transakcje pomiędzy strefami są czymś, co trzeba chronić – mówił przedstawiciel PSE dodając, że mechanizmem napędowym rynku powinna być cena a nie działania administracyjne. W tym kontekście wspomniał o możliwości wprowadzenia cen lokalnych.

Odnosząc się do wyzwań systemów elektroenergetycznych wymienił m.in. OZE. Według niego instaluje się coraz więcej źródeł odnawialnych, co powoduje, że pojawiają się nowe modele biznesowe zachowań na rynku energii. Ponadto zwrócił uwagę na elektryfikację transportu i idący za tym spadek ceny i upowszechnienie baterii, które również wpłyną na architekturę rynku energetycznego. Podobnie jak cyfryzacja, którą uznał za przyszłość. – Mamy nie tylko prosumentów, którzy produkują i konsumują energię, ale stają się oni udziałowcami na ryku handlu energii za pośrednictwem dostępnych instrumentów – dodał.