Kasztelewicz: Czy wybierzemy własną, polską drogę w energetyce?

15 listopada 2013, 14:25 Energetyka

Poprawność polityczna od lat nie pozwala publicznie pytać, czy to faktycznie człowiek, emitując CO2 do atmosfery, ponosi odpowiedzialność za globalne ocieplenie – pisze na blogu Prof. dr hab. inż. Zbigniew Kasztelewicz – Kierownik Katedry Górnictwa Odkrywkowego AGH, współpracujący z Instytutem Kościuszki.

Podczas szczytu klimatycznego COP 19, którego część uczestników chciałaby lekką ręką wydać miliardy, a z czasem biliony dolarów, na sfinansowanie uzasadnionej niepewnymi hipotezami „walki ze zmianami klimatu”, niewygodne pytania stawiać już jednak musimy – ocenia specjalista. – Do dziś brak jednoznacznych dowodów, które przekonałyby wszystkich naukowców i badaczy klimatu, że to właśnie emisja dwutlenku węgla do atmosfery powoduje globalne ocieplenie. Geologiczna historia naszej planety dostarcza wielu przykładów na to, że zmiany klimatyczne mają swoje naturalne cykle, niezależne od działalności człowieka.

– Globalne emisje CO2 osiągnęły w 2012 r. poziom 34,5 mld ton, jednak ich wzrost spowolnił – wyniósł 1,1 proc. w porównaniu do średniego rocznego wzrostu w wysokości 2,9 proc. w ostatnich dziesięciu latach (raport Joint Research Centre i PBL Netherlands Environmental Assessment Agency). Z owych 34,5 mld ton CO2 tylko 33% wytwarza  energetyka. Resztę – inne działy produkcji i życia na Ziemi, w tym: 28% transport, 20% przemysł, 11% mieszkania i usługi oraz 8% rolnictwo. Czemu zatem „chłopcem do bicia” jest tylko energetyka? – pyta prof. Kasztelewicz. – Powinniśmy się zastanowić w narodowej debacie publicznej, czy chcemy iść dalej np. „drogą niemiecką” i wyprowadzić wszystkie energochłonne gałęzie przemysłu zagranicę, gdzie jest tani prąd, w konsekwencji zwiększając bezrobocie, tylko w imię walki z CO2?

Czy wybierzemy własną, „polską drogę”? Od tych decyzji zależy nasza przyszłość – kończy naukowiec.

Źródło: Salon24.pl