KGHM nie chce rozwijać projektu w Chile

8 maja 2017, 18:00 Alert

Przejście do realizacji drugiej fazy projektu kopalni Sierra Gorda w Chile nie jest w tej chwili w ogóle rozpatrywane – zapowiedział w poniedziałek prezes KHGM Radosław Domagalski-Łabędzki. Dodał, że KGHM ma stabilną produkcję, zgodną z założenia budżetowymi.

Kopalnia Sierra Gorda w Chile. Fot.: MSP.

– Przejście do fazy drugiej nie jest w ogóle rozpatrywane w tej chwili. Działamy w modelu, który zakłada kontynuację tego procesu w oparciu o tą technologię, którą dysponujemy; takimi mocami, które są. Ewentualnie chcielibyśmy zwiększyć nieco nominalne wartości produkcyjne w tej chwili na Sierra Gordzie, co jest możliwe, optymalizując proces. Myślę, że w tym roku, tak już operacyjnie podejmiemy decyzję, w jakim harmonogramie i które dokładnie procesy będziemy poprawiać. Taką zbieżność z naszym partnerem japońskim już mamy – powiedział prezes KGHM na konferencji prasowej, poświęconej wynikom spółki za I kwartał tego roku.

Przypomniał, że w założeniu fazy II było sfinansowanie tego etapu operacyjnego z zysków, które miały być generowane właśnie w tej fazie, w której teraz jest kopalnia. „Zysków, które mieliśmy osiągać na molibdenie; to się okazało niemożliwe ze względu zarówno na procesy technologiczne, które nas zaskoczyły z różnych powodów, ale też dużo niższych notowań molibdenu względem pierwotnych założeń. Tych zysków nie ma. A nie ma teraz zgody właścicieli, żeby też inwestować nowe środki finansowe, (…) koncepcyjnie nie ma takiej możliwości” – tłumaczył prezes.

Odkrywkowa kopalnia Sierra Gorda w Chile została uruchomiona w czerwcu 2014 r. Przez najbliższe 20 lat ma eksploatować złoże miedzi i molibdenu w zagłębiu w Chile. Kopalnia jest położona w zagłębiu miedzi w Chile, operuje na złożu miedziowo-molibdenowym, obejmującym zarówno siarczkowe rudy miedzi jak i znajdujące się ponad nimi tlenkowe rudy miedzi. Złoża zostały odkryte w 2006 r. Dwa lata później KGHM International przejął projekt, który od września 2011 r. jest wspólnym przedsięwzięciem KGHM International Ltd (55 proc.), Sumitomo Metal Mining (31,5 proc.) i Sumitomo Corporation (13,5 proc.)

Zgodnie z założeniami, Sierra Gorda w pierwszej fazie inwestycji miała wytwarzać około 120 tys. ton miedzi, 50 mln funtów molibdenu i 60 tys. uncji złota rocznie. W drugiej fazie, w ciągu 20 lat eksploatacji kopalni średnie wydobycie miało wynosić 220 tys. ton miedzi, 25 mln funtów molibdenu i 64 tys. uncji złota.

W marcu br. prezes Domagalski-Łabędzki poinformował, że faza druga została wstrzymana ze względu na nowe realia ekonomiczne tego projektu. Jak mówił wówczas, jeśli chodzi o fazę pierwszą, to KGHM planuje wydatki na doskonalenie procesów operacyjnych.

Spółka podała swoim raporcie, że w pierwszym kwartale 2017 roku chilijska kopalnia Sierra Gorda – proporcjonalnie do udziału KGHM w spółce – zanotowała 143 mln zł straty netto wobec 224 mln zł straty rok wcześniej. Zysk EBITDA (zysk przed potrąceniem odsetek od kredytów, podatków i amortyzacji), wyniósł w tym czasie 122 mln zł (wzrost o 45 proc.), a przychody ze sprzedaży 459 mln zł (również wzrost o 45 proc.).

Jak powiedział w poniedziałek prezes KGHM, sprzedaż miedzi stanowiła 76 proc. całkowitej kwoty przychodów ze sprzedaży produktów i była o 40 proc. wyższa od poziomu zrealizowanego w I kwartale 2016 r.

„Głównym czynnikiem wzrostu przychodów ze sprzedaży była poprawa sytuacji na rynku miedzi i molibdenu, czego wyrazem był wzrost cen tych metali” – dodał.

Jak podała spółka, produkcja miedzi płatnej w koncentracie w Sierra Gorda po trzech miesiącach 2017 roku sięgnęła 25,5 tys. ton (spadek o 3 proc.), a molibdenu 8,8 mln funtów (spadek o 1,1 proc.). Wolumen sprzedaży miedzi wyniósł 26,5 tys. ton (wzrost o 15,7 proc. rdr), a wolumen sprzedaży molibdenu był o 19,3 proc. niższy rdr i wyniósł 4,6 mln funtów.

„Na Sierra Gordzie uzyskujemy stopniowy postęp. To jest trudny proces. To jest projekt, który cały czas jest projektem nowym – w sensie spojrzenia na całe życie kopalni, które jest przewidziane na kilka dekad, a mimo to coraz bardziej poprawiamy te najważniejsze technologiczne parametry typu uzysk na miedzi i molibdenie. Potrzeba nam trochę czasu, żeby ustabilizować te główne parametry techniczne uzysku. Poprawić te wąskie gardła, które na samym procesie technologicznym jeszcze występują” – mówił na konferencji prasowej prezes KGHM.

Jak dodał, „rynek nam sprzyjał w I kwartale”. Jego zdaniem, jeżeli koniunktura się utrzyma, to można być optymistą jeżeli chodzi o poprawę wyników Sierra Gordy. „Operacyjnie jesteśmy tam bardzo mocno zaangażowani. Jesteśmy aktywni, jeżeli chodzi o nadzór właścicielski. Jestem umiarkowanym optymistą, jeżeli chodzi o dalszy proces zarządzania kopalnią Sierra Gorda. Nasze relacje z partnerami japońskimi są dobre, stabilne, jesteśmy w bardzo częstym kontakcie. Generalnie mamy podobne zrozumienie spraw, jeśli chodzi o wyzwania, które są na tym projekcie” – powiedział Domagalski-Łabędzki.

Spółka w swoim raporcie poinformowała, że wydatki inwestycyjne w Sierra Gorda wyniosły 147 mln zł (udział KGHM – 55 proc.) wobec 246 mln zł w I kw. 2016 roku.

W trakcie konferencji prasowej, wiceprezes ds. finansowych KGHM, Stefan Świątkowski powiedział, że zwiększone koszty w kopalni Sierra Gorda w pierwszym kwartale wynikały m.in. z wyższych cen nośników energii, głównie węgla. Te podwyższone koszty mogą utrzymać się – dodał. „Jeżeli wyższe ceny nośników energii będą się utrzymywały, to nadal będziemy ponosić wyższe koszty. Natomiast negocjujemy pewne metody zmitygowania tego efektu” – mówił.

Prezes Domagalski-Łabędzki poinformował, że KGHM ma produkcję stabilną, zgodną z założenia budżetowymi. „Mamy przyjęte założenia ambitne, jeżeli chodzi o produkcje również na następne kwartały i wygląda na to, że nic nie wskazuje, aby ten program miałby być zagrożony. Oczywiście są wyzwania technologiczne, wynikające z tego, że schodzimy coraz głębiej z produkcją, ale cały ten proces jest stabilny pod kontrolą” – powiedział prezes spółki.

Z kolei wiceprezes Świątkowski dodał, że najważniejszym aktywem KGHM International jest kopalnia Robinson. „Tam mamy teraz do czynienia z odkrywką nowej części złoża, bardziej niż z wydobyciem. Nowy fragment zostanie uruchomiony w 2019 roku. Nie spodziewałbym się istotnie wyższej produkcji kopalni Robinson” – powiedział wiceprezes KGHM.

KGHM jest jedną z największych polskich spółek Skarbu Państwa i jest jednym z czołowych na świecie producentów miedzi i srebra. Obecnie Skarb Państwa posiada 31,79 proc. akcji KGHM. Pozostała część jest w rękach polskich i zagranicznych akcjonariuszy indywidualnych i instytucjonalnych.

Polska Agencja Prasowa

pl.investing.com