Kilian: Plan rządu dla górnictwa to myślenie życzeniowe (ROZMOWA)

16 lutego 2016, 07:30 Energetyka

ROZMOWA

Związkowcy nie poszli na porozumienie z rządem i zapowiadają dalsze protesty. Tymczasem nie ma informacji o decyzjach dotyczących restrukturyzacji górnictwa, poza planem powołania Polskiej Grupy Górniczej – która ma skupiać rentowne kopalnie. Według informacji Gazety Wyborczej plan restrukturyzacji zakłada, że w ciągu dwóch lat kopalnie mają zwolnić ponad 5,6 tys. pracowników, a przyjąć 1,3 tys. absolwentów szkół górniczych. Dzięki temu zatrudnienie ma spaść z 34 tys. 197 do 29 tys. 992 pracowników, czyli o 12 proc. Górnicy muszą się także przygotować na duże obniżki wynagrodzeń. Rozmawiamy na ten temat z Krzysztofem Kilianem, byłym prezesem Polskiej Grupy Energetycznej.


BiznesAlert.pl: Czy rząd ma plan ratowania górnictwa?

Krzysztof Kilian: Minister energii Krzysztof Tchórzewski komentujący intensywnie sprawy górnictwa, nie wypowiedział się jeszcze na temat ostatecznego planu. Ma powstać Polska Grupa Górnicza. Czy ona powstanie i na jakich zasadach, dowiemy się pewnie za chwilę. Chętnie skomentuję te plany, jeżeli zmaterializują się w postaci jakichkolwiek operacyjnych zdarzeń. Program Dobrowolnych Odejść i cięcie płac to krok w dobrym kierunku, ale i tak dopiero początek długiego procesu. Potrzebne są mądre działania dla całego regionu Śląska, które zmienią jego charakter społeczny i przemysłowy.

Czy trzyma Pan kciuki?

Niewątpliwie trzeba trzymać kciuki. W resorcie jest wiceminister Wojciech Kowalczyk, który ma na pewno pełną wiedzę odnośnie działań poprzedniego rządu, bo w nim zasiadał. Jeżeli jest teraz pomocnikiem ministra Tchórzewskiego, to znaczy, że nie wszystkie rozwiązania poprzedniej ekipy były złe.

Zostaje nam likwidacja górnictwa?

Jesteśmy dłużni Śląskowi bardzo szczególną uwagę. Było to bijące serce przemysłowe Polski i nie możemy powiedzieć, że teraz nas ono już nie interesuje. Natomiast rozwiązania na pewno nie będą łatwe. Nie można jednak czekać. Być może warto pomyśleć o dużym programie regionalnym obejmującym nie tylko górnictwo, ale będącym swoistym pomysłem na dużą część Polski.

Jak przekonać do reformy związki zawodowe?

Lepiej rozmawiać uczciwe, nawet jeśli prawda jest bolesna, niż znowu budować zamki na piasku, które przy kolejnej fali zostaną rozmyte. Nie oznacza to, że osoby, których będzie dotyczyć restrukturyzacja na niej stracą. Trzeba najpierw pokazać co stanie się z regionem, z rodzinami i ludźmi. Ten proces potrwa 15-20 lat i w takiej perspektywie powinien być rysowany. Dzięki temu inaczej będzie wyglądała rozmowa z ludźmi, których musimy przekonać do kroków naprawczych.

Czy, zgodnie z oczekiwaniami rządu, koniunktura na węgiel na rynku wróci?

Ze względu na spadek cen węgla, ropy i gazu, wszyscy analitycy twierdzą, że w najbliższych latach nie ma takiej możliwości. Jeżeli jej nie ma, to nie warto budować wirtualnych rozwiązań w oparciu o myślenie życzeniowe. Opłacalny będzie każdy program prowadzący do uporządkowania strukturalnego górnictwa. Niewykluczone, że będziemy wydobywać dużo węgla, ale bez wątpienia te 70 mln ton, nie jest pułapem, który pozwoli znaleźć odbiorców pragnących kupić go po odpowiedniej cenie.

Czy wobec tego faktu integracja węgla z energetyką, która ma zapewnić odbiorców, jest dobrym rozwiązaniem?

Zdrowe podmioty przejmą te chore. Nie oznacza to, że te chore nagle ozdrowieją. Może się okazać, że wszystkie ogarnie ta sama choroba. Myślę, że tego byśmy nie chcieli.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik