Kniaź: Walka ze smogiem zaczyna się od termomodernizacji (ROZMOWA)

19 września 2018, 07:30 Energetyka

Zgodnie z danymi GUS ok. 60 proc. zasobów mieszkaniowych w Polsce to budynki ocieplone. W tym samym raporcie podaje się, że jedynie 11 proc. gospodarstw domowych posiada termostaty regulujące temperaturę, w tym jedynie 3,2 proc. – w poszczególnych pomieszczeniach. Dlaczego to tak ważne? Ponieważ efektywność energetyczna budynków opiera się na 3 kluczowych filarach – powiedział w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl Szymon Kniaź, dyrektor rozwoju biznesu Danfoss Poland – Szymon Kniaź. Jak termomodernizacja może wesprzeć rozwój Smart City? To także jeden z tematów konferencji Smart City Forum, której portal BiznesAlert.pl jest partnerem medialnym. 

Szymon Kniaz Danfoss Poland
Szymon Kniaź Danfoss Poland

BiznesAlert.pl: Problem wysokiego zanieczyszczenia powietrza był widoczny przez wiele lat, ale tylko na poziomie samorządów. Kiedy „smog dotarł” do Warszawy, od 2 lat słyszymy o kolejnych regulacjach prawnych, które mają pomóc w walce z tym problemem. Mówi się wiele o transporcie, normach spalania węgla, ale zapomina o termomodernizacji. Czy są dane pokazujące, ile budynków mieszkalnych jest w Polsce niedocieplonych?

Danfoss Poland, Szymon Kniaź: Zgodnie z danymi GUS ok. 60 proc. zasobów mieszkaniowych w Polsce to budynki ocieplone. W tym samym raporcie podaje się, że jedynie 11 proc. gospodarstw domowych posiada termostaty regulujące temperaturę, w tym jedynie 3,2 proc. – w poszczególnych pomieszczeniach. Dlaczego to tak ważne? Ponieważ efektywność energetyczna budynków opiera się na 3 kluczowych filarach – tzw. skorupie, czyli dobrze zaizolowanych ścianach i stolarce, a więc oknach i drzwiach spełniających odpowiednie parametry, źródle ciepła i chłodu oraz, co bardzo istotne – systemie ogrzewania/chłodzenia i optymalizacji przepływu energii wewnątrz niego. Wyobraźmy sobie budynek jako organizm – mamy skórę i podskórną warstwę izolacyjną jaką jest tkanka tłuszczowa w postaci izolowanych przegród zewnętrznych, mamy serce w postaci źródła ciepła i układ krwionośny w postaci systemu ogrzewania. Bez efektywnego, sprawnego źródła ciepła i systemu ogrzewania organizm ten nie będzie sprawnie działał. Problem smogu to przede wszystkim kwestia domów jednorodzinnych, które stanowią w Polsce 90 proc. wszystkich budynków mieszkalnych. Jest ich ok. 5 milionów, z czego ponad 70 proc.  ma niski i bardzo niski poziom efektywności energetycznej.

Od kilkunastu lat w Polsce przy okazji odnawiania elewacji bloków wielomieszkaniowych stosuje się styropian lub inne maty ocieplające budynek czy systemem ogrzewania. Czy takie rozwiązania pomagają lepiej zarządzać „ciepłem”?

Odpowiednia izolacja budynku jest niezbędna do ograniczenia strat energii przez przegrody zewnętrzne, co bez wątpienia wpływa na zmniejszenie zapotrzebowania budynku na ciepło. Do skutecznego zarządzania ciepłem potrzebne są jednak rozwiązania w zakresie systemu ogrzewania. Efektywnie działająca instalacja powinna być odpowiednio zrównoważona, tak aby do każdego odbiornika ciepła w instalacji docierała wymagana ilość energii, co zapobiega z jednej strony przegrzaniem, a z drugiej niedogrzaniem niektórych pomieszczeń. Istotna jest również możliwość regulacji temperatury w poszczególnych pomieszczeniach, tak aby, w zależności od osobistych preferencji użytkowników oraz funkcji pomieszczeń można ją odpowiednio zmieniać. Wpływa to na wyższy poziom komfortu i dobrego samopoczucia mieszkańców oraz poprawę ich zdrowia, poprzez redukcję chorób spowodowanych szkodliwym klimatem wewnętrznym, a więc likwidowanie problemu tzw. chorych budynków. Nie pozostaje to również bez wpływu na wysokość zużycia energii i koszty ogrzewania. Obniżenie temperatury w pomieszczeniu o 1 st. C to nawet do 6 proc. oszczędności, a przecież, podczas gdy w łazience temperatura komfortowa to 24 st. C, to już w pokoju dziennym wystarczy 21 st. C, a w sypialni najzdrowiej jest spać nawet w temperaturze 17-19 st. C.

O ile w budownictwie bloków wielomieszkaniowych podejmowane są próby ocieplania budynków, to w przypadku budynków jednorodzinnych problem wydaje się większy. Jak wesprzeć takie budynki w tym zakresie?

Pierwszymi działaniami mającymi na celu zmniejszenie zużycia energii jakie realizowano w budynkach wielorodzinnych było zakładanie zaworów i głowic termostatycznych, aby umożliwić regulacje temperatury w poszczególnych pomieszczeniach i przez to zminimalizować straty ciepła. Następnie z czasem rozpoczęto systematyczne docieplanie bloków. Sytuacja w budynku jednorodzinnym, mimo że na mniejszą skalę, jest podobna. Aby zminimalizować straty energii stosuje się odpowiednią izolację przegród zewnętrznych. Nie można jednak na tym poprzestać, ponieważ doprowadzi to m.in. do tzw. efektu otwartego okna, kiedy to temperaturę w pomieszczeniu regulujemy za pomocą otwierania i zamykania okna, a nie tak jak powinno się to robić w efektywny sposób przy optymalnie pracującym systemie ogrzewania, za pomocą regulacji na poszczególnych grzejnikach. To bardzo istotne, aby do termomodernizacji podchodzić w sposób kompleksowy, bo tylko takie rozwiązanie przyniesie oczekiwany rezultat – zmniejszenie kosztów ogrzewania, nawet przy wymianie źródła ciepła na mniej emisyjne, ale zasilane droższym paliwem. Dodanie funkcji regulacji na grzejnikach to ułamek w całkowitych kosztach inwestycji, ale to około 1/3 sukcesu – to średnio ok. 23 proc. oszczędności energii.

W zakresie termomodernizacji kluczowa wydaje się także współpraca z samorządami, które często odpowiedzialne są za dostawy ciepła do budynków, a także rozdzielają krajowe dotacje na termomodernizację. Jak przedstawia się Państwa współpraca – dostawcy technologii – z samorządami w tej kwestii?

Jeśli rozmawiamy o domach jednorodzinnych to współpraca samorządów z mieszkańcami ogranicza się przeważnie do edukacji i wsparcia finansowego, ponieważ większość domów wolnostojących w Polsce posiada indywidualne źródła ogrzewania. Danfoss również stara się edukować samorządy i ich mieszkańców zarówno w kwestii przyczyn i ochrony przed smogiem, jak i efektywności energetycznej budynków oraz rozwiązań technologicznych służących ograniczeniu zużycia energii. Współpracując z samorządami nasi eksperci konsultują projekty szukając w nich dodatkowych oszczędności. Dzielimy się wiedzą i doświadczeniem w optymalizacji przepływów energii w budynkach.

Już od 2020 roku, zgodnie z dyrektywą UE w sprawie charakterystyki energetycznej budynków, wszystkie nowe budynki muszą posiadać zerowe zużycie energii. Jak ten wskaźnik wygląda w Polsce? Czy w polskich warunkach klimatycznych jest możliwe to spełnienia?

Wymagania dla budynków nZEB w Polsce znane są od kilku lat, a dochodzenie do nich realizowane jest kilku etapowo poprzez systematyczne zaostrzanie wymagań. Nowe obiekty budowane od stycznia 2021 roku (dla budynków zajmowanych lub będących własnością władz publicznych od stycznia 2019) będą musiały spełnić jednocześnie dwa warunki: posiadać odpowiednią izolację przegród zewnętrznych oraz wyposażenia technicznego określonego w załączniku 2 do WT2018 oraz roczne zapotrzebowanie na nieodnawialną energię pierwotną (Ep) nie przekraczającą wyznaczonych wartości. Przykładowo, dla nowych domów jednorodzinnych wskaźnik Ep nie może być większy niż 70 kWh/(m2rok), a dla budynków wielorodzinnych: 65 kWh/(m2rok). Obecnie to odpowiednio 95 i 85 kWh/(m2rok). Przy zastosowaniu odpowiednich efektywnych energetycznie technologii oraz przy włączeniu odnawialnych źródeł energii nie będzie problemu z dostosowaniem się do tych wymagań.

Należy pamiętać, że dyrektywa o charakterystyce budynków wprowadza również wiele innych zmian, m.in. bardzo istotny z perspektywy Polski obowiązek dodania funkcji regulacji temperatury w poszczególnych pomieszczeniach za każdym razem, kiedy wymieniane jest źródło ciepła. Wprowadza również wymóg wyposażenia budynków niemieszkalnych o systemach ogrzewania i wentylacji o mocy pond 290 kW w automatykę i systemy sterowania. W dyrektywie zwrócono także uwagę na potrzebę systematycznych przeglądów instalacji, które powinny być wykonywane w warunkach obciążenia częściowego, a więc w rzeczywistych warunkach w jakich pracują. Na wdrożenie dyrektywy mamy czas  do 19 lutego 2020 r., więc warto już intensywnie zacząć nad tym pracować.

Rozmawiał Bartłomiej Sawicki