Rubczyński: Coraz mniej czasu na wsparcie kogeneracji

30 maja 2018, 07:31 Energetyka

Ministerstwo Energii przeprowadziło konsultacje publiczne projektu ustawy o promowaniu energii elektrycznej z wysokosprawnej kogeneracji. Przyjęcie projektu ustawy przez rząd zaplanowano do końca drugiego kwartału 2018 roku. Prace w Sejmie powinny zakończyć się w tym roku. – Ustawa ma wiele zalet, takich jak skoncentrowanie polityki rozwoju na małych jednostkach wytwórczych, czy ograniczanie kosztu mechanizmu wsparcia poprzez wprowadzenie aukcji typu „pay as bid”, czyli „każdemu wedle potrzeb”. Jednak jest ryzyko, że nie zostanie notyfikowana przed końcem roku – powiedział w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl Andrzej Rubczyński, dyrektor ds. Strategii Ciepłownictwa Forum Energii.

Elektrociepłownia Gdańsk. Fot. PGE

– Projekt ustawy o wsparciu kogeneracji oceniam pozytywnie, to krok w dobrą stronę – ocenił Andrzej Rubczyński. Jego zdaniem dzięki ustawie pojawia się szansa na stabilność inwestycyjną i możliwość uzyskania zwrotu z zainwestowanego kapitału dzięki długoterminowemu wsparciu. – Mowa jest o 15-letnim okresie. Inwestorzy dokonując decyzji w zakresie wyboru technologii będą mogli łatwiej skalkulować ryzyko inwestycyjne i poziom zwrotu z wydatkowanego kapitału. To o tyle ważne, że dotychczasowe wsparcie obowiązywało z przerwami. Dwukrotnie horyzont legislacyjnego wsparcia wynosił około pięciu lat. To nie był bodziec do budowy nowych mocy. Warto zaznaczyć, że został zaproponowany także mechanizm aukcyjny, co pozwala zoptymalizować koszty wsparcia. Zaletą aukcji jest pojawienie się tego mechanizmu, który sam w sobie motywuje do obniżki ceny – powiedział.

Nadmienił także, że każdy inwestor otrzyma wsparcie na poziomie, który zgłosił. Kolejną zaletą jest wydzielenie koszyków według mocy i technologii, co pozwala na kreowanie polityki rozwoju danych grup technologicznych. – Może się pojawić zarzut, że w tych propozycjach jest zbyt dużo ręcznego sterowania, jednak ci, którzy znają koszty produkcji w małych jednostkach, zwłaszcza przy zróżnicowaniu paliwowym, widzą, że wrzucenie wszystkich opcji do jednego koszyka będzie skutkowało tym, że pewne technologie zawsze będą miały przewagę. Podział na koszyki wydaje się zasadny – podkreślił.

Zaznaczył, że w zakresie wsparcia kogeneracji przemysłowej, także i ten sektor otrzyma wsparcie proporcjonalnie do ilości ciepła kierowanego do sieci ciepłowniczych. Ministerstwo Energii podjęło decyzję, że wspiera głównie tę kogenerację, która służy systemom ciepłowniczym. – Jeśli elektrociepłownia przemysłowa przekazuje do systemu ciepłowniczego na przykład 50 procent ciepła, bo takie wynoszą nadwyżki, to 50 procent energii elektrycznej produkowanej w tym samym czasie również będzie mieć wsparcie. Decyzja Ministerstwa jest słuszna, gdyż model biznesowy elektrociepłowni przemysłowych jest zupełnie inny niż komunalnych. – argumentował Andrzej Rubczyński.

Pytany o to, czy Polska zdąży przyjąć ustawę i notyfikować ją w Komisji Europejskiej jeszcze w tym roku powiedział, że „będzie to trudne zadanie”. – Można jednak zachować optymizm, ponieważ mowa o kogeneracji, która jest pozytywnie postrzegana przez Komisję. Nie ma tu problemu z emisją i progiem 550 g CO2/kWh. Technologia ta spełnia oczekiwania Komisji. Istnieje jednak ryzyko, że od pierwszego stycznia wsparcia może jeszcze nie być, gdyż dotychczasowe wygasa z końcem tego roku. Opóźnienie wejścia w życie regulacji na pewno spowolni proces przygotowania do budowy nowych elektrociepłowni, ale nie jest już takie pewne, czy ograniczy produkcję jednostek gazowych, jak to było w 2013 roku, gdy przestał działać system certyfikatowy. Należy pamiętać, że dzisiaj mamy już nieco inną sytuację. Rośnie cena energii elektrycznej, poprawiła się relacja ceny gazu do ceny węgla a także, od ośmiu lat funkcjonuje nowy sposób taryfowania elektrociepłowni, umożliwiający odzyskanie większej porcji kosztów w cenie ciepła, niż to miało miejsce wcześniej – uważa ekspert Forum Energii.