Koncerny energetyczne komentują propozycje ME dla rynku OZE

8 września 2016, 15:15 Alert

Jak poinformował portal Gramwzielone.pl, przygotowane przez Ministerstwo Energii projekty regulacji mogą pogłębić kryzys na rynku zielonych certyfikatów, utrzymując ich dużą nadpodaż i niską cenę. Rozporządzenie przygotowane przez ME zmierza bowiem do zmniejszenia popytu na zielone certyfikaty poprzez wprowadzenie na przyszły rok relatywnie niskiego obowiązku OZE.

Przeciwko takiemu rozwiązaniu zaprotestowała – obok organizacji reprezentujących rynek – również państwowa Energa. Z kolei PGE wobec planowanego zmniejszenia obowiązku na 2017 r. postuluje przeniesienie jak największej ilości działających elektrowni OZE do systemu aukcji.

Farma wiatrowa. Fot. Flickr

Spółki wytwórcze należące do PGE i Energa, jako czołowi producenci energii odnawialnej w Polsce dzięki posiadanym farmom wiatrowym czy elektrowniom wodnym, tracą na niskich cenach zielonych certyfikatów. Między innymi z tego powodu obie firmy wprowadziły ostatnio liczone w setkach milionów złotych odpisy aktualizujące wartość ich aktywów w segmencie OZE.

Sytuacja firm utrzymujących się ze sprzedaży zielonych certyfikatów może być jeszcze trudniejsza. Jak wynika z przedstawionego projektu rozporządzenia Ministerstwo Energii chce w ramach obowiązku OZE na 2017 r. wydzielić osobny obowiązek zakupu świadectw pochodzenia za energię produkowaną w biogazowniach rolniczych, który miałby wynieść 0,5 proc. Natomiast obowiązek zakupu zielonych certyfikatów od operatorów pozostałych typów odnawialnych źródeł energii miałby wynieść tylko 15,5 proc.

Tymczasem tekst obowiązującej ustawy o OZE mówi o podniesieniu obowiązku zakupu i umarzania świadectw pochodzenia w 2017 r. do poziomu odpowiednio 0,65 proc. dla biogazowni i 19,35 proc. dla pozostałych OZE.

Przeciwko obniżeniu obowiązku OZE na 2017 r. w rozporządzeniu ME wystąpiła Energa. W uwagach do projektu rozporządzenia nt. przyszłorocznego obowiązku OZE Energa postuluje nieobniżanie obowiązku na przyszły rok, tłumacząc to „koniecznością przeciwdziałania negatywnym trendom rynkowym, w wyniku których wartość praw majątkowych OZE znacznie zmalała w ciągu ostatnich kilku lat”.

Energa wskazuje, że podniesienie obowiązku OZE w dłuższej perspektywie prowadziłoby do rozwiązania występującego od kilku lat problemu nadpodaży zielonych certyfikatów.
Rozporządzenie określające poziomy obowiązku OZE na 2017 r., którego projekt został udostępniony na stronach Rządowego Centrum Legislacji, ma wejść w życie z dniem 30 listopada br.

Z kolei PGE w uwagach do rozporządzenia ME ws. obowiązku OZE na 2017 r. wskazuje, że takie rozwiązanie „jest niekorzystne dla wytwórców energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii”, i zauważa, że aktualne ceny zielonych certyfikatów kształtują się na historycznie niskim poziomie.

– Taka sytuacja stawia pod znakiem zapytania rentowność dalszej pracy wielu instalacji OZE, w tym dedykowanych bloków biomasowych (…) Należy również wskazać, iż w wyniku wielu czynników, często niezależnych od wytwórców, na rynku powstała w krótkim czasie znaczna nadpodaż zielonych certyfikatów, wpływająca na niski poziom ich cen. Oznacza to, że wiele zrealizowanych już inwestycji w instalacje OZE stało się nierentownymi – komentuje PGE.

Polska Grupa Energetyczna zaznacza jednak, że „jako największy w Polsce sprzedawca energii elektrycznej” rozumie, że zwiększenie obowiązku OZE może wpłynąć na wzrost cen energii i dlatego postuluje zwiększenie możliwości przeniesienia instalacji funkcjonujących w systemie zielonych certyfikatów do systemu aukcji.

– Dzięki temu rozwiązaniu istniejące instalacje OZE, które wygrały aukcję, otrzymają gwarancję stabilnego wsparcia w wyraźnie określonym horyzoncie czasowym, co pozytywnie wpłynie na ich bieżące funkcjonowanie – komentuje PGE, dodając, że przejście większej ilości instalacji do reżimu aukcyjnego pozytywnie wpłynie na sytuację podmiotów pozostających w systemie zielonych certyfikatów.

Jak na razie Ministerstwo Energii zaplanowało na ten rok aukcję, która umożliwi przejście do nowego systemu działających w Polsce biogazowni rolniczych. Niewiadomo jednak, czy i kiedy podobne aukcje dadzą możliwość przejścia do systemu aukcjnego działającym farmom wiatrowym, elektrowniom wodnym czy farmom fotowoltaicznym. Wielu właścicieli takich instalacji boryka się z coraz większymi problemami finansowymi wobec niskich cen zielonych certyfikatów, nie mając informacji o możliwości przeniesienia tych inwestycji do nowego, potencjalnie stabilniejszego systemu wsparcia.

Źródło: Gramwzielone.pl