Konończuk: Niemcy potrzebują Polski do uniezależnienia od ropy z Rosji

23 marca 2022, 15:00 Energetyka

Aby zastąpić ropę rosyjską w niemieckich rafineriach, będą one skazane na współpracę z Polską – pisze analityk Ośrodka Studiów Wschodnich Wojciech Konończuk.

Tankowiec w naftoporcie. Fot. Naftoport.pl
Tankowiec w naftoporcie. Fot. Naftoport.pl

W 2021 roku Niemcy importowały 81,4 mln ton ropy, z tego 27,6 mln (34 procent ) z Rosji. Rafinerie w Schwedt i w Leunie we wschodnich Niemczech (łączna moc 24 mln baryłek/rok) w 100 procentach bazują na ropie rosyjskiej. Oba zakłady pozyskują większość surowca z ropociągu Przyjaźń. W 2021 roku było to 15,5 mln ton, w br. zakontraktowano 19,3 mln. Mają też możliwość dostaw do 8 mln z terminalu w Rostocku. Schwedt i Leuna nie mają połączenia z resztą systemu ropociągowego Niemiec. 

Od lat istnieje pomysł połączenia rafinerii Leuna z czeskim Litvinowem (160 km), dokąd dociera ropociąg TAL-IKL z Triestu. Nie ma jednak nawet studium wykonalności. Podobny jest problem z ew. rozbudową terminalu w Rostocku. Nic nie zrobiono, bo nikt nie sądził, że będzie to niezbędne. Niefrasobliwy stosunek Niemiec do zapewnienia alternatywnej infrastruktury dla importu ropy wynikał też z tego, że 54 procent akcji PCK Schwedt (główny dostawca paliw m. in. dla Berlin i Brandenburgii) należy do Rosnieftu. Rosnieft posiada również 14 procent rafinerii MiRO (kupuje ok. 2 mln ton ropy) i 28,5 procent w Bayeroil. Udział firm z Rosji uznawano za gwarancję pewności dostaw rosyjskiej ropy. W Niemczech dominował paradygmat „bardzo wierzymy w niemiecko-rosyjską współzależność”.

Gdyby jutro rosyjska ropa przestała płynąć do Niemiec lub gdyby Niemcy podjęły decyzję o zaprzestaniu jej kupowania, to rafinerie zachodnioniemieckie bez problemu znajdą ropę u innych dostawców. Mają ku temu niezbędną infrastrukturę.

Największy problem z nierosyjskimi dostawami będą miały rafinerie w Schwedt i Leunie. I tu dochodzimy do sedna. Do 1/3 niezbędnej ropy oba zakłady sprowadzą z terminalu w Rostocku. Pozostaje znalezienie ok. 16 mln ton. Jedynym alternatywnym źródłem jest Naftoport w Gdańsku.

Jeżeli rosyjska ropa przestanie płynąć Przyjaźnią, to alternatywne źródło surowca muszą znaleźć też Orlen i Lotos (w ub.r. sprowadziły za pomocą Przyjaźni 8,4 mln ton). Moc Naftoportu to 40 mln ton. Do rafinerii w Płocku (16,5 mln ton) ropę można sprowadzić Ropociągiem Pomorskim z Gdańska (przepustowość 30 mln t). Zatem wolnych mocy pozostaje ok. 13 mln ton ropy, które można przesłać do rafinerii w Schwedt i Leunie. To wciąż ok. 3 mln ton mniej niż oba zakłady potrzebują, ale innego źródła dostaw na razie nie mają.

Opracował Mariusz Marszałkowski