Kontrowersje wokół propozycji opłat za korzystanie z wody przez elektrownie wodne i konwencjonalne

2 marca 2015, 10:47 Alert

(Puls Biznesu/CIRE)

Elektrownia Bełchatów / fot. Wikimedia Commons

Jak poinformował „Puls Biznesu”, według Zdzisława Gawlika, wiceministra skarbu odpowiedzialnego za energetykę, wejście w życie nowego prawa wodnego w projektowanym obecnym kształcie kosztowałoby energetykę dziesiątki miliardów rocznie.

Dla firm energetycznych, które mają w aktywach elektrownie wodne lub elektrownie z otwartym obiegiem, zbyt wysoka stawka spowoduje konieczność uiszczania opłat w wysokości kilkudziesięciu milionów złotych rocznie” — powiedział cytowany przez „Puls Biznesu” Zdzisław Gawlik. Podobnego zdania jest również Ministerstwo Gospodarki.

Gazeta przypomina, że obecnie energetyka jest zwolniona z opłat za „korzystanie ze środowiska z tytułu poboru wody”, czyli np. za wykorzystywanie wody z rzek w celach chłodniczych. Energetyka pokrywa natomiast koszty związane z użytkowaniem wody, np. za oddanie wody o temperaturze wyższej niż dopuszczalna czy konserwację powierzchni brzegowych, które według Gawlika są już i tak dla sektora sporym obciążeniem.

Wiceminister skarbu zwrócił też uwagę, że wprowadzenie nowych przepisów byłoby szczególnie dotkliwe dla elektrowni jądrowych, w przypadku których chłodzenie bloków wymaga ilości wody znacznie przewyższających te zużywane w elektrowniach konwencjonalnych – czytamy w „Pulsie Biznesu”.

Odpowiedzialne za ustawę Prawo wodne Ministerstwo Środowiska argumentuje natomiast, że wprowadzając opłaty za korzystanie z wody chce zmusić firmy do ograniczenia jej zużycia oraz inwestycji w efektywność. Resort środowiska powołuje się też na regulacje europejskie. „Europejska ramowa dyrektywa wodna w art. 9 jednoznacznie stanowi, że wszyscy korzystający z usług wodnych mają za to płacić. Nie można nikogo w sposób odgórny z takich opłat zwolnić” — podało cytowane przez „Puls Biznesu” biuro prasowe Ministerstwa Środowiska.

Z tym z kolei nie zgadzają się przedsiębiorstwa energetyczne oraz MSP i MG, które powołują się m.in. na decyzje unijnego trybunału sprawiedliwości, jak również sytuację w innych państw UE nie pobierających opłat za wodę przez elektrownie, zarówno wodne, jak i konwencjonalne – podaje „Puls Biznesu”.

Przedsiębiorstwa energetyczne nie podzielają zresztą ogromnego pesymizmu resortów skarbu i gospodarki. Zwracają one uwagę, że nie znany jest jeszcze poziom nowych opłat, które mają być określone w osobnym rozporządzeniu.

Negocjacje samej ustawy są wciąż w toku. Ministerstwo Środowiska poinformowało „Puls Biznesu”, że na ostatnich spotkaniach uzgodniono, iż energetyka przygotuje propozycje do nowego prawa wodnego uwzględniające specyfikę hydroenergetyki i energetyki konwencjonalnej.