Koreańczycy nie chcą rezygnować z atomu

20 sierpnia 2018, 13:30 Alert

Z ostatniego sondażu opinii publicznej przeprowadzonego w Korei Płd. wynika, że siedmiu na dziesięciu mieszkańców tego kraju popiera energetykę jądrową i nie chce wyłączania reaktorów jądrowych. Stoi to w sprzeczności z polityką prezydenta Moon Jae-in, który zamierza ograniczać udział energetyki jądrowej w bilansie energetycznym kraju.

Energetyka jądrowa

Przegląd opinii publicznej wykazał również, że 69,3 proc. respondentów uważa, iż rząd powinien zwiększyć lub utrzymać liczbę elektrowni jądrowych, natomiast tylko 28,9 proc. jest za zmniejszeniem zależności od energii jądrowej.

W sprawie poparcia dla polityki energetycznej rządu 50,1vproc. ankietowanych wypowiedziało się przeciwko planom ograniczania energetyki jądrowej przewyższając 45,5% popierających zmniejszanie jej udziału w bilansie energetycznym kraju.

„Pokazuje to wyraźnie, że rządowa polityka ograniczania energetyki jądrowej nie znajduje poparcia wśród większości opinii publicznej” – stwierdził Kim Hark Rho – przewodniczący Korean Nuclear Society w dniu 16 sierpnia br. na konferencji w Seulu.

Kim Hark Rho zauważył, że istotą polityki energetycznej rządu jest rozwój energii słonecznej, wiatru oraz innych odnawialnych źródeł energii, co może być popularne wśród opinii publicznej, ale plany te nie uwzględniają należycie skutków ograniczania energetyki jądrowej.

Nowa polityka energetyczna prezydenta Moon Jae-in zakłada zmniejszenie udziału energii jądrowej w bilansie energetycznym Korei Płd. Rząd zobowiązał się do ograniczenia nowych programów jądrowych i nie zamierza przedłużać działania istniejących obiektów, tak aby do roku 2038 zmniejszyć liczbę reaktorów do 14. Podjęto decyzję o wyłączeniu reaktora Wolsong-1, a także anulowano plany budowy czterech nowych reaktorów w Cheonji w Yeongdeok County i w Daejin w prowincji Kangwŏn.

Korea Południowa eksploatuje obecnie 24 reaktory jądrowe o sumarycznej mocy 22,5 GWe. Wspólnie pokrywają one około jednej trzeciej zapotrzebowania na energię elektryczną w kraju. Dwa reaktory znajdują się obecnie w budowie.

Jednakże plany rządu koreańskiego nie uwzględniły gwałtownie rosnącego zapotrzebowania na energię elektryczną spowodowanego trwającą falą upałów, która ostatnio nawiedziła kraj. W ósmym długofalowym planie energetycznym kraju do roku 2031 przyjęto, że maksymalne przewidywane zapotrzebowanie na moc wyniesie 87,5 GWe, podczas gdy w sierpniu br. podczas fali upałów zapotrzebowanie to osiągnęło poziom 91,6 GWe.

Aby poradzić sobie z tą sytuacją Korea sięgnęła po energię jądrową – koreański operator jądrowy Korea Hydro and Nuclear Power (KHNP) postanowił ponownie uruchomić bloki jądrowe Hanbit-3 i Hanul-2, opóźnił prace remontowe w blokach Hanbit-1 i Hanul-1 oraz zakończył prace remontowe w bloku Hanul-4. Dzięki włączeniu tych nadplanowych pięciu bloków jądrowych KHNP był w stanie zapewnić dodatkowe 5 GWe energii elektrycznej.

Rodzi to uzasadnione obawy, że rząd przyjął zbyt niskie prognozy zapotrzebowania i w związku z tym mogą w przyszłości wystąpić przerwy w dostawie energii elektrycznej. Wzrosną także rachunki za energię elektryczną, bowiem na skutek przedwczesnego wyłączenia bloku Wolsong-1 koncern energetyczny KEPCO zanotował straty wynoszące 560 mld Won (500 mln USD).

Przewodniczący towarzystwa nukleonicznego KNS wezwał rząd do skorygowania tych błędnych założeń i przyjęcia bardziej realistycznej polityki energetycznej. Nawet, jeśli rząd zamierza popierać rozwój energii odnawialnej, to nie można zaprzestać wspierania energetyki jądrowej – twierdzi Kim Hark Rho.

Towarzystwo nukleoniczne przestrzega również, że kontynuacja przyjętej polityki stopniowego odchodzenia od energetyki jądrowej odbije się negatywnie na koreańskim eksporcie technologii jądrowych i spowoduje utratę 30 tys. miejsc pracy.

Korea Times/CIRE.PL