Kowalski: System handlu emisjami CO2 to rosyjska ruletka

2 lipca 2020, 13:15 Energetyka

Spółki energetyczne płacą gigantyczne obciążenia związane z EU ETS, przez to nie mają środków na zielone inwestycje. Czas skończyć z tą rosyjską ruletką – powiedział wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski podczas Ogólnopolskiego Szczytu Energetycznego 2020 w Gdańsku. BiznesAlert.pl jest partnerem wydarzenia.

Były wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski. Fot. Ministerstwo Aktywów Państwowych
Były wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski. Fot. Ministerstwo Aktywów Państwowych

Portfele Polaków

Janusz Kowalski powiedział, że sukces Polski z 12 grudnia 2019 roku polega na tym, że ma pokazać nowy miks energetyczny, tak „aby nie był on dla nas destrukcyjny”. – My nadal produkujemy energię elektryczną wytworzoną z węgla w ponad 70 procentach. Prezydencja niemiecka w UE będzie realizować nowy zielony model energetyki. Ma się on opierać na wzmocnieniu firm niemieckich z sektora OZE oraz na imporcie gazu. Jest to sprzeczne z portfelami Polaków – wskazał.

Jego zdaniem system handlu emisjami CO2 (EU ETS) dewastuje polską energetykę. – Ceny uprawień do emisji CO2 wzrosły od pięciu do 25 euro, a mogą wzrosnąć do 30-40 euro. System EU ETS odpowiada w 60-70 procentach za wzrost cen energii między 2018 a 2019 rokiem. Spółki energetyczne nie mogą więc planować inwestycji – powiedział.

Kowalski podkreślił, że koszt transformacji polskiej gospodarki to 500- 600 mld euro. W zakresie ciepłownictwa i zmiany paliwa z węglowego na gazowy koszty są wysokie, a zyski stoją pod znakiem zapytania. Dodał, że Polska ma przedstawić reformę systemu EU ETS, tak aby „skończyć z tą rosyjską ruletką”. – Spółki energetyczne płacą gigantyczne obciążenia związane z EU ETS, przez to nie mają środków na zielone inwestycje – dodał.

Powiedział, że Polska nie będzie w stanie zrealizować celu neutralności klimatycznej na poziomie krajowym. Wątpi także w ten cel na poziomie unijnym. – Z dotychczasowej historii widać, że żadne wyliczenia zawarte w dokumentach Komisji nie sprawdziły się. Podobnie może być z Europejskim Zielonym Ładem. Nikt nie podaje liczb, nikt tego nie liczy – podkreślił.

Opracował Bartłomiej Sawicki

Eksperci: Włączenie transportu drogowego do unijnego systemu handlu emisjami nie zredukuje zanieczyszczeń