Kowalski: PGNiG może ściągnąć dług Gazpromu z Nord Stream 2

25 kwietnia 2020, 18:45 Energetyka

Wiceminister aktywów państwowych i były członek zarządu PGNiG Janusz Kowalski komentuje fakt, że Gazprom nie podporządkował się wyrokowi sądu arbitrażowego i nie obniżył ceny gazu dla Polaków. – Gazprom ma w Europie majątek z którego PGNiG jest w stanie zaspokoić swoje roszczenia. PGNiG może prowadzić skutecznie egzekucję z akcji Nord Stream 2 AG – przekonuje.

Były wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski. Fot. Ministerstwo Aktywów Państwowych
Były wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski. Fot. Ministerstwo Aktywów Państwowych

W mojej ocenie w przypadku braku dobrowolnego wdrożenia wyroku Trybunału Arbitrażowego przez Gazprom, w odniesieniu do tzw. retroakcji PGNiG winno prowadzić konsekwentnie działania prawne zmierzające do odzyskania nadpłaconej kwoty. Przypomnę, że chodzi tu o ponad półtora miliarda dolarów amerykańskich. Jak pokazuje przykład sprawy Naftogazu w przypadku braku dobrowolnej zapłaty przez Gazprom tej kwoty możliwa jest jej egzekucja z aktywów Gazpromu w krajach europejskich.

Uważam, że dotychczasowa postawa Gazpromu w toku wykonywania kontraktu jamalskiego nie pozostawia żadnych złudzeń co do wiarygodności i rzetelności tego kontrahenta. Brak poszanowania dla wyroku Trybunału Arbitrażowego ad hoc w Sztokholmie jest tego dobitnym przykładem. Takie właśnie zachowania Gazpromu powodują że w mojej ocenie po zakończeniu obecnego kontraktu jamalskiego wraz z zakończeniem roku 2022, nie ma możliwości wchodzenia w jakiekolwiek dalsze relacje kontraktowe z Gazpromem. Oceniając doświadczenia ostatnich ponad 20 lat na gruncie kontraktu jamalskiego stoję na stanowisku, że taka możliwość jest wręcz absolutnie wykluczona. PGNiG wielokrotnie punktowała jak zawodnym kontrahentem jest Gazprom, nie trzeba tu przypominać przerw w dostawach gazu jak np. w 2009 r. Sam brak poszanowania dla ostatniego wyroku Trybunału, to w pewnym sensie finał tych zachowań dobitnie potwierdzający moją ocenę.

Nie mam żadnych wątpliwości, że PGNiG odzyska 1,5 mld USD. W sprawie Naftogazu skala roszczeń ukraińskiej firmy była podobna (nawet wyższa) i jak się okazuje Naftogaz zdołał skutecznie dokonać zajęć aktywów Gazpromu w Europie. Zajęcia te obejmowały majątek Gazpromu zlokalizowany w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii oraz Holandii. Sądy tych państw nie miały żadnych wątpliwości, że umów należy dotrzymywać i że Gazprom tego nie czyni. W konsekwencji zapadły orzeczenia zamrażające i zabezpieczające środki majątkowe Gazpromu. Sąd w Amsterdamie na przykład zajął należące do rosyjskiego koncernu Gazprom akcje operatora gazociągu Błękitny Potok – firmy Blue Stream Pipeline Company B.V. W tym samym czasie zamrożone zostały szwajcarskie aktywa Gazpromu w spółkach Nord Stream AG i Nord Stream 2 AG. Następnie w październiku 2019 roku Sąd Okręgowy w Amsterdamie pozytywnie rozpatrzył pozew Naftogazu o zajęcie z 100 procent akcji spółki córki Gazpromu – South Stream Transport B.V.

Gazprom ma w Europie majątek z którego PGNiG jest w stanie zaspokoić swoje roszczenia. PGNiG może prowadzić skutecznie egzekucję z akcji Nord Stream 2 AG. Orzeczenia w tym zakresie zapadały już jak wskazałem przed europejskimi sądami, ścieżka postępowania jest zatem niejako przetarta i nie będą to postępowania precedensowe. Oczywiście nie będzie to proste, ale jestem pewien tego że PGNiG odzyska należne mu pieniądze które przez lata nadpłacał Gazpromowi.