W Krakowie będą zmiany w systemie przyznawania dotacji na wymianę pieców węglowych

30 sierpnia 2016, 08:30 Alert

Jak zwraca uwagę „Polska Gazeta Krakowska”, przy wymianie pieca węglowego na kocioł gazowy, decyzja o dotacji pojawia się już po paru tygodniach. Jeśli jednak ktoś planuje w jego miejsce odnawialne źródło energii jak. np. pompę ciepła, musi czekać na dotację nawet kilka lat.

– To nie jest kaprys, że chcemy pompę ciepła. W naszej okolicy nie ma sieci gazowniczej, ani sieci MPEC. Chcielibyśmy przestać palić węglem, ale miasto nam nie pomaga – skarżą się m.in. mieszkańcy osiedla Łęg w Krakowie na łamach gazety.

Jak zwraca uwagę dziennik, z dostępnej kwoty dotacji w ramach programu PONE w wysokości 120 mln zł urzędnicy przeznaczyli na OZE tylko 3,2 mln zł, co pozwoliło na rozpatrzenie wniosków złożonych w 2014 r. i w pierwszym kwartale 2015 r.
– Nawet, gdyby teraz z budżetu miasta przeznaczyć na ten cel dodatkowe środki, to mieszkańcy nie zdążyliby wykonać inwestycji i jej rozliczyć w październiku, a to jest wymóg w PONE – podkreśla w rozmowie z gazetą Jan Urbańczyk, wicedyrektor magistrackiego Wydziału Kształtowania Środowiska.

– Decyzja o przeznaczeniu niskiej kwoty na odnawialne źródła energii, była spowodowana m.in. tym, że duża część wniosków o dotację do pomp ciepła pochodziła od osób, które nie palą węglem. Oprócz tego, że trzeba będzie inaczej podzielić środki w ramach PONE, zmodyfikujemy zasady. Teraz wnioski są rozpatrywane w kolejności ich złożenia, a pierwszeństwo powinny mieć te osoby, które chcą zlikwidować nieekologiczny piec węglowy – wyjaśnia dziennikowi Jan Urbańczyk.

Polska Gazeta Krakowska/CIRE.pl