Krutichin: Marne szanse Tesli – gazociągu na rosyjski gaz do Austrii

21 sierpnia 2015, 07:38 Energetyka

Dziennik Wiedomosti informuje o inicjatywie czterech państw europejskich, które rzekomo zamierzają dołączyć projektowany gazociąg Tesla  do końcówki Turkish Streamu na granicy turecko-greckiej.  Wg dziennika ministrowie spraw zagranicznych Węgier, Serbii, Macedonii i Grecji mają podpisać jesienią b.r. memorandum w sprawie budowy gazociągu.

Tesla transportujący rosyjski gaz od granicy tureckiej do hubu Baumgarten w Austrii.  Wg Rosjan, Tesla będzie poważnym rywalem dla Gazociągu Transadriatyckiego (TAP), a może spowodować rezygnację z realizacji tego gazociągu.  Jednocześnie Wiedomosti  podają, że Tesla może stać się także przedłużeniem gazociągu TANAP, tak przynajmniej powiedział dziennikowi przedstawiciel węgierskiego MSZ, który jako jedyny z wymienionych czterech państw potwierdził, że są prace przy tym projekcie.

Przedstawiciel austriackiego OVM ocenił, że Tesla byłby dla Austrii bardzo interesującym rozwiązaniem. Ministerstwa Spraw Zagranicznych Grecji, Macedonii i Serbii, a także firmy gazowe DESFA (Grecja), GA-MA Skopje (Macedonia) oraz SrbijaGas (Serbia), odpowiedzialne za projekt Tesla w swoich krajach, nie odpowiedziały na pytania Wiedomosti w sprawie nowej inicjatywy.  Przedstawiciel DESFA wypowiedział się krótko dla greckiej agencji ANA: – Turkish Stream jest projektem nieistniejącym.

Zdaniem Michaiła Krutichina z agencji doradczej RusEnergy plany budowy Tesli są mgliste dopóki wspomniane wyżej kraje nie podpisały co najmniej deklaracji woli jego konstrukcji. – Projekt ma szanse, jeśli znajdzie finansowanie. Póki co go nie ma. Pieniądze pojawią się, gdy przyciągnie uwagę określonych firm, które ocenią ryzyko ekonomiczne – powiedział.

Przypomniał, że Komisja Europejska zamierza wesprzeć ponad 70 projektów mających poprawić bezpieczeństwo energetyczne Unii. – Pieniędze zagwarantowano dla siedmiu projektów z których 5 to interkonektory między krajami. Nawet jeśli KE przydzieli środki na Teslę, ktoś musi ją zbudować. A niewiele spółek będzie chciało budować gazociąg, który nie ma pewnego źródła gazu, rynku zbytu ani planu zwrotu inwestycji – podsumował Krutichin. Odniósł się w ten sposób do niepewnej przyszłości gazociągu Turkish Stream, który nie zyskał dotąd poparcia Turcji.

Więcej: Rosyjska gra nie kończy się na Turkish Stream