Okupacja Krymu pozwala Rosji eksploatować złoża gazu

23 lutego 2018, 06:30 Alert

Od momentu nielegalnej aneksji Krymu Rosja nielegalnie wydobyła 7,2 mld m sześc. gazu, z czego połowa, czyli ok. 3,5 mld m sześc. ze złóż znajdujących się w okolicach Odessy – poinformował prezes Czornomorenaftgazu (spółki-córki Naftogazu – przyp. red.) Swietłana Neżnowa.

– Trwa wydobycie gazu ze złóż odeskich. Do momentu aneksji wykonano tam 7 odwiertów, po czym zrealizowano kolejnych 11. Złoże jest w pełni eksploatowane. Nielegalne władze Krymu próbują wydobyć jeszcze więcej gazu – stwierdziła.

Jej zdaniem trudno jest komentować informacje o tym, że Rosjanie są gotowi wstrzymać wydobycie surowca ze złóż w Odessie, ponieważ brak jest oficjalnego oświadczenia ze strony rosyjskich władz. Podkreśliła, że od początku aneksji Krymu Rosja wiedziała, iż jest to wyłączna strefa ekonomiczna Ukrainy.

Rosja zapomniała, że Krym został anektowany

Z kolei zdaniem wiceprzewodniczącego komisji ds. międzynarodowych krymskiego parlamentu Jurija Gempla próby władz w Kijowie, które chcą stworzyć ,,gazową blokadę” Krymu są absurdalne. – Krym jest częścią dużej i silnej Federacji Rosyjskiej, na czele której stoi silny prezydent, dlatego próba stworzenia jakieś blokady gazowej jest po prostu bez sensu. Wszystkie te  wypowiedzi ukraińskich urzędników, dotyczące Krymu, są na tyle absurdalne, że można przypuszczać, iż na te stanowiska zatrudniono niekompetentnych i nieprzygotowanych ludzi – stwierdził Gempel.

Jego zdaniem władze w Kijowe celowo eskalują sytuację wokół Krymu, aby odciągnąć ukraińskie społeczeństwo od problemów gospodarczych kraju, których rozwiązanie jest możliwe tylko poprzez wznowienie dobrych stosunków z Rosją.

Warto podkreślić, że od czasu nielegalnej aneksji, Kreml prowadzi aktywną politykę na rzecz integracji z Rosją zagarniętych od Ukraińców terenów. Moskwa zdążyła wcielić Krym oraz Sewastopol do Południowego Okręgu Federalnego. Równolegle chce również uniezależnić półwysep od macierzy pod względem energetycznym, m.in. poprzez budowę mostu elektroenergetycznego, który połączy zaanektowane obszary z kontynentalną częścią Rosji.

Ukraina walczy o krymskie aktywa

Po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku samozwańcze władze półwyspu ogłosiły przejęcie szelfu kontynentalnego oraz aktywów Czornomorenaftegazu. Wówczas poinformowały o utworzeniu spółki Czornomorienieftegaz, która w 2018 roku uzyskała status państwowej. W 2013 roku  należąca do Naftogazu spółka wydobyła 2,4 mld m sześc. surowca. Po aneksji w 2014 roku wydobycie spadło do 2 mld m sześc., w 2015 roku – do 1,844 mld m sześc., a w 2016 roku – do 1,644 mld m sześc.

W lutym 2016 roku Naftogaz przedstawił stronie rosyjskiej pisemne powiadomienie o wszczęciu sporu inwestycyjnego na podstawie dwustronnej umowy o wzajemnej ochronie inwestycji między krajami. We wrześniu 2017 roku Naftogaz poinformował o złożeniu, wraz z sześcioma innymi spółkami, pozwu do trybunału arbitrażowego w Hadze, domagając się odszkodowania za starty powstałe w wyniku nielegalnego przejęcia przez Rosjan aktywów na Krymie. Kwota roszczeń wynosi ok. 5 mld dolarów. Rozstrzygnięcie ma zapaść do końca 2018 roku.

Przed okupacją Krymu Naftogaz poprzez spółkę zależną posiadał łącznie 17 koncesji. Czornomornaftogaz dysponował także 13 własnymi platformami wiertniczymi na Morzu Czarnym i na Morzu Azowskim, miał też 5 koncesji poszukiwawczo-wydobywczych na terytorialnych wodach krymskich. Z posiadanych przez tę firmę złóż Ukraina pozyskiwała do 1 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie.

Interfax/RIA Novosti/Piotr Stępiński

Ukraina: Rosja bezprawnie szuka gazu wokół Krymu