Umowa społeczna zostanie podpisana w ciągu dwóch tygodni

11 maja 2021, 14:45 Alert

Za tydzień, dwa planowane jest podpisanie umowy społecznej dotyczącej transformacji sektora górniczego – powiedział we wtorek w Radiu Wrocław szef gabinetu politycznego premiera Krzysztof Kubów.

Źródło: flickr

Podpisanie umowy społecznej

Związkowcy i przedstawiciele rządu 28 kwietnia parafowali w Katowicach umowę społeczną, zakładającą wygaszenie kopalń węgla energetycznego do 2049 roku, pomoc publiczną dla górnictwa w tym okresie, osłony socjalne dla górników i mechanizmy wsparcia transformacji Śląska. Podpisanie umowy zaplanowano na maj. Szef gabinetu politycznego premiera Krzysztof Kubów we wtorek w rozmowie w Radiu Wrocław powiedział, że podpisanie umowy nastąpi „za tydzień, dwa”.

Pytany o kwoty odpraw dla górników, Kubów powiedział, że w parafowanej 28 kwietnia umowie społecznej „oscylują one na 120 tys. zł”. – To jest ta kwota, która w różnych rozmowach medialnych się przebijała. To jest ta kwota, którą udało się wspólnie osiągnąć, porozumieć. Natomiast to nie jest najważniejsza rzecz, ponieważ ta umowa składa się z sześciu takich ważnych filarów, począwszy od mechanizmów finansowania właśnie tych spółek sektora górnictwa węgla kamiennego, poprzez dopłaty do cen węgla, ale też i ponoszenie kosztów nadzwyczajnych dopłat redukcji zdolności produkcyjnych, poprzez ważne inwestycje – mówił Kubów.

Szef gabinetu politycznego premiera podkreślił przy tym, że umowa społeczna gwarantuje górnikom pracę do emerytury. – Czyli nie każdy dostanie tę odprawę, tylko te osoby, które nie będą miały miejsca pracy w tym cyklu do 2049 roku. Dzisiaj trudno powiedzieć jak wielka to będzie liczba osób, może to być tysiąc osób, może to być pięć tysięcy osób i 10 tysięcy osób – mówił.

Dodał, że umowa przewiduje odprawę w wysokości 120 tys. zł w przypadku kiedy kopalnia zostanie zamknięta, a pracownik nie będzie miał jeszcze prawa do świadczeń emerytalnych i nie będzie miał pracy w innej kopalni. – Dopiero w przypadku, kiedy tam nie będzie miejsca pracy, będzie mógł otrzymać tego typu odprawę. Nie jest tak, że każdy dostanie 120 tys. zł – mówił Kubów. Polityk był również pytany o koszty transformacji sektora górniczego. – To zależy od poszczególnych lat. Takie symulacje oczywiście były robione w tym zakresie. To wszystko jest robione na bazie prognoz cen węgla w poszczególnych latach. Ta transformacja energetyczna na pewno pochłonie wiele miliardów złotych – mówił. Dodał, że te koszty, z jednej strony związane są z likwidacją kopalń, z drugiej zaś z różnego rodzaju inwestycjami. – Nie chce potwierdzać, czy w przyszłym roku, czy za dwa lata może być to koszt 2 mld zł rocznie. Natomiast mogę powiedzieć, że w perspektywie najbliższych 20-30 lat to będą dziesiątki miliardów złotych – mówił.

Kubów powiedział też, że rząd chce, aby transformacja energetyczna była tak przeprowadzona, aby „utrzymać ceny prądu, a może, jeżeli się uda to też i obniżyć”. – Mam na myśli chociażby elektrownię jądrową czy też finalnie wprowadzenie kolejnych odnawialnych źródeł energii, które pozwolą te koszty prądu ustabilizować – mówił.

Parafowanie pod koniec kwietnia negocjowanego od kilku miesięcy tekstu umowy otwiera drogę do rozpoczęcia procesu jej prenotyfikacji, a później notyfikacji w Komisji Europejskiej. Wejście porozumienia w życie zależy od zgody Komisji na pomoc publiczną dla kopalń – m.in. dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych oraz finansowanie osłon socjalnych dla górników – urlopów przedemerytalnych (płatnych w wysokości 80 proc. wynagrodzenia) i 120-tysięcznych odpraw pieniężnych.

Polska Agencja Prasowa/Michał Perzyński