Księżopolski: Litewskie doświadczenia mogą być cenne dla Polaków

24 marca 2016, 07:30 Energetyka

KOMENTARZ

Tankowiec LNG Coral Energy. Fot. Wikimedia Commons
Tankowiec LNG Coral Energy. Fot. Wikimedia Commons

Dr Krzysztof Księżopolski

Institute for Security, Energy and Climate Studies

Uwarunkowania litewskiej polityki energetycznej są inne niż w Polsce. Mimo to jednak, możemy się od naszych sąsiadów wiele nauczyć, zwłaszcza w kontekście opracowania polityki energetycznej. Litwini stworzyli koherentną i kompleksową politykę w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. Kierunki działań Wilna w tym zakresie są stałe i niezmienne. Co istotne w tym zakresie istnieje ponadpartyjny konsensus, który rozpoczął się od ponadpartyjnej zgody na budowę terminala LNG.

Litwini wprost uznają, że w kwestii bezpieczeństwa w tym także w zakresie polityki energetycznej zagrożeniem jest Rosja. Litwa udało się w 100 proc. uniezależnić od dostaw rosyjskiego gazu, lecz wciąż uzależniona jest od rosyjskiego systemu elektroenergetycznego. Z kolei Polska uzależniona jest od dostaw ropy i gazu z wschodniego kierunku. Dlatego też dla Wilna sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana ponieważ ewentualne awarie lub wstrzymanie dostaw prądu będzie miało szybkie negatywne konsekwencje dla indywidualnego odbiorcy, a nie tylko dla przemysłu. Z tego powodu sytuacja Litwy jest znacznie trudniejsza i poziom ryzyka wyższy Litwa planuje w związku z tym synchronizować własny system elektroenergetyczny z polskim sieciami przesyłowymi i wyjść z tego niekorzystnego stanu. W tej kwestii jednymi barierami to ewentualne problemy techniczne dostosowania obydwu systemów i odcięcie się od systemu rosyjskiego. Są to więc kwestie, przy dobrej woli politycznej do przezwyciężenia. Z tego powodu Polska jest kluczowym dla Litwy partnerem, możliwości synchronizacji z państwami skandynawskimi z powodów technicznych nie są poważnie rozważane. Taka litewska polityka stwarza Polsce szanse na eksport energii. Pierwszy zalążek współpracy już został uruchomiony, kiedy w grudniu ubiegłego roku ruszył most energetyczny między Polską a Krajami Bałtyckimi. Jego dalsza rozbudowa mogłaby zakończyć ten proces.
Koncepcja litewskiej polityki energetycznej w związku z jej uwarunkowaniami wewnętrznymi, czyli właściwym brakiem surowców energetycznych spowodował, iż kraj ten dąży do rozbudowy infrastruktury.

Przykładem realizacji tej polityki jest uruchomiony w zeszłym toku tzw. pływający gazoport w Kłajpedzie. Daje to Litwie możliwość elastycznego podejścia do dostaw gazu. Litwini jeszcze przed uruchomieniem gazoportu płacili za dostawy gazu ponad 500 dol. za 1000 m3 co było jedną z najwyższych kwot wśród państw UE, mimo że kraj ten sąsiaduje z Federacją Rosyjską. Jak sugerował litewski minister energetyki Rokas Masulius Litwa płaciła za gaz więcej niż Japonia. Tak wysoka kwota wynikała z braku alternatywy ze strony Litwy. W momencie uruchomienia gazoportu sytuacja Litwy uległa znacznej poprawie. Przykład Litwy jest kolejnym dowodem, iż Rosja używa energetyki jako narzędzie swojej polityki. Była ona skuteczna do czasu kiedy nie pojawi się alternatywne źródeł dostaw gazu. Rozwój infrastruktury – terminal LNG zmusił Gazprom do działania w warunkach rynkowych. W celu zachowania udziałów w rynku zmuszony jest konkurować ceną z innymi dostawcami, mimo to w tym roku Rosja nie sprzedała na runku litewskim ani jednego m3 gazu.
Elastyczność umowy dotyczącej użytkowania obecnie gazoportu pozwala za 10 lat zmienić podejście, wykorzystując inne gazowe alternatywy jakie mogą do tego czasu powstać sposoby zaopatrzenia w gaz. To jest czas w którym Polska może próbować zagospodarować ten rynek, tak aby przesyłać gaz z polskiego gazoportu na Litwę przez mające powstać do 2020 roku połączenie gazowe między naszymi krajami. Umożliwiłoby to Polsce tym samym zwiększyć siłę oddziaływania polskiego biznesu na rynek krajów bałtyckich i budowę trwalszych więzi politycznych między dwoma państwami.

Wspólnym zagrożeniem dla Polski i Litwy w kwestii bezpieczeństwa jest projektowana przez Białoruś elektrownia atomowa w Ostrowcu w pobliżu granicy białorusko – litewskiej w odległości zaledwie kilkudziesięciu kilometrów od Wilna. Będzie to prawdopodobne jedna z najtańszych elektrowni atomowych, a więc tym samym poziom zabezpieczenia będzie również niski, bo za bezpieczeństwo trzeba płacić. To jest potencjalne zagrożenie nie tylko dla Litwy ale również dla Polski. Działania Wilna i Warszawy nie zablokują zapewne powstania tej siłowni, mogą jednak zmierzać do wywarcia presji na Mińsk zmierzających do dostosowały elektrownie do jak najwyższych standardów bezpieczeństwa.

W relacjach Polski i Litwy występują także rozbieżności, czego przykładem jest trwający spór między polską spółką PKN Orlen obecnej na Litwie, a państwowymi litewskim kolejami Lietuvos Gieleżinkeliai co do wysokości opłat za przesył produktów naftowych. Jest tu jednak szansa na osiągniecie porozumienia. Z punktu widzenia strategii to drobnostka, która powinna być szybko rozwiązana. Obecny klimat rozmów panujący między Wilnem a Warszawą daje szansę na osiągnięcie porozumienia na podstawie dwustronnych rozmów, bez konieczności angażowania Komisji Europejskiej. Plany zawiązania roboczego zespołu, który będzie miał za zadanie przybliżyć do rozwiązania problemów jakie trapią Orlen Lietuva należącą do PKN Orlen pokazują, że jest szansa za zawiązanie takiego porozumienia.