Kubacki: Program atomowy to projekt cywilizacyjny

18 marca 2014, 09:01 Atom

KOMENTARZ

Zbigniew Kubacki

Dyrektor Departamentu Energii Jądrowej Ministerstwa Gospodarki

Bezpieczeństwo energetyczne, ekonomia i ochrona środowiska – to trzy powody dla których trzeba zbudować w Polsce elektrownie jądrowe.

Mimo wysokich nakładów inwestycyjnych, pod względem cenowym są one bardzo atrakcyjnym źródłem wytwarzania. Koszty te kształtują się na poziomie zapewniającym opłacalność jej eksploatacji – pamiętajmy, że budowane obecnie nowoczesne elektrownie mają co najmniej 60-cio letni okres eksploatacji. Dodatkowo, w cenę prądu z elektrowni jądrowej wliczany jest również koszt gospodarowania wypalonym paliwem jądrowym oraz rozbiórki elektrowni – pisze dla BiznesAlert.pl Zbigniew Kubacki z Ministerstwa Gospodarki.

Rząd polski od początku prac nad Programem polskiej energetyki jądrowej (PPEJ) przykłada szczególną wagę do zagwarantowania najwyższych standardów bezpieczeństwa. Nowe przepisy opracowano w zgodzie z normami prawa międzynarodowego i europejskiego uwzględniając zalecenia Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) i Agencji Energetyki Jądrowej OECD. Uwzględnione zostały również doświadczenia operatorów elektrowni jądrowych na świecie oraz wnioski z analizy najlepszych technicznych i prawnych rozwiązań i praktyk w zakresie bezpieczeństwa jądrowego i ochrony radiologicznej w krajach wykorzystujących energetykę jądrową. Warto też przypomnieć, że przeprowadzone z inicjatywy Komisji Europejskiej „stress testy”, którym poddały się pracujące elektrownie jądrowe w całej UE potwierdziły, że sektor jądrowy funkcjonuje w oparciu o wysokie standardy bezpieczeństwa. Nowe elektrownie jądrowe projektuje się z uwzględnieniem takich wydarzeń jak zamachy terrorystyczne, i przewiduje się nawet to co nieprzewidywalne, tworząc potrójne systemy bezpieczeństwa. Dzięki temu, energetyka jądrowa stała się jedną z najbezpieczniejszych źródeł wytwarzania energii elektrycznej (biorąc choćby pod uwagę: liczbę wypadków, procedury bezpieczeństwa, szkolenia, liczby osób, które poniosły śmierć w wyniku awarii w pracy elektrowni etc.).

Niezależnie od prac nad Programem PEJ, działania związane z przygotowaniem Polski do rozwoju energetyki jądrowej były konsekwentnie realizowane. Jak wskazują analizy opracowane przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (MAEA), wprowadzenie energetyki jądrowej wymaga od 10 do 15 lat prac przygotowawczych, włączając w to samą budowę pierwszej elektrowni. W przypadku Polski, dla wdrożenia energetyki jądrowej konieczna jest budowa prawie całej infrastruktury niezbędnej dla rozwoju i funkcjonowania energetyki jądrowej (prawnej, organizacyjnej, instytucjonalnej, zaplecza naukowo-badawczego, systemu szkolenia kadr). A my już przygotowaliśmy nowoczesną legislację i podstawy instytucjonalne dla rozwoju energetyki jądrowej, rozpoczęliśmy kształcenie i szkolenie kadr dla instytucji i przedsiębiorstw związanych z energetyką jądrową oraz rozpoczęliśmy ogólnopolską dyskusję na temat energetyki jądrowej w naszym kraju.

Zależy nam na tym, aby pierwsza polska elektrownia jądrowa powstała przy aprobacie społeczeństwa. Badania opinii publicznej wykazywały każdorazowo niski poziom wiedzy społeczeństwa, co z kolei powodowało, że poparcie lub sprzeciw wobec energetyki jądrowej oparty był na odczuciach, a nie na solidnych podstawach faktograficznych. Dlatego też rozpoczęto kampanię informacyjną „Poznaj atom. Porozmawiajmy o Polsce z energią”, której celem jest dostarczenie Polakom aktualnych i rzetelnych informacji na temat energetyki jądrowej. W ubiegłym roku, ze względu na sytuację budżetową Państwa i ograniczenia środków przeznaczonych na krajowe działania promocyjne, kampania została oparta o środki i kadry własne Ministerstwa Gospodarki. Nasze działania przynoszą wymierne rezultaty co potwierdzają ostatnie badania opinii publicznej przeprowadzone w listopadzie ubiegłego roku, przez Millward Brown SMG/KRC na nasze zlecenie. Otóż połowa Polaków nadal popiera budowę elektrowni jądrowej, a ponad połowa jest zdania, że ta inwestycja jest dobrym sposobem na walkę ze zmianami klimatycznymi. Co więcej, Polacy chcą kampanii o energii jądrowej i uważają, że jest to temat ważny. Także ostatnie badania opinii publicznej przeprowadzone na zlecenie inwestora w gminach potencjalnych lokalizacji czyli Choczewie, Krokowej i Gniewinie wskazują, że elektrownię jądrową popiera tam ponad 50 proc. społeczeństwa.

Traktujemy wdrożenie energetyki jądrowej w Polsce jako projekt cywilizacyjny, który porównywać można z budową np. portu w Gdyni, czy Centralnego Okręgu Przemysłowego. Warto tu przypomnieć, że w latach 80 ubiegłego wieku, planowano wybudować pierwszą elektrownię jądrową w Żarnowcu. Jednak po awarii elektrowni w Czarnobylu zrezygnowano z realizacji tych planów, co wpłynęło między innymi na to, że większość polskich ekspertów-atomistów opuściło kraj by realizować ambicje zawodowe za granicą, a uczelnie wyższe praktycznie zaprzestały kształcenia na kierunkach jądrowych. Dodatkowo, szacuje się, że  koszt rezygnacji z budowy EJ Żarnowiec to prawie 2 mld USD w cenach z 2013 r., jednak jest to wyłącznie koszt samej elektrowni, bez kosztów kształcenia kadr i przygotowania infrastruktury prawno-organizacyjnej oraz bez kosztu dostosowania polskiego przemysłu do wymagań „jądrowych”.

Polska potrzebuje nie tylko „atomu”, ale też odnawialnych źródeł energii, gazu, czy czystego węgla. Budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej to niezaprzeczalny impuls dla rozwoju gospodarczego, społecznego i regionalnego. Po prostu  nie stać nas na to, żeby nie realizować tej największej powojennej inwestycji.