Kuczewska-Łaska: Dworzec Główny mógłby stać się drugim Dworcem Wileńskim

18 września 2014, 11:21 Infrastruktura

PKP SA wybrała listę pięciu inwestorów (spośród sześciu), których zaprosiła do złożenia ofert na komercyjne zagospodarowanie terenów przy dworcu Warszawa Główna. – Ostateczne zagospodarowanie nieruchomości (ok. 10 ha) będzie zależało od ofert przedstawionych przez inwestorów. Zakładamy integrację środków transportu publicznego i stworzenie nowoczesnej zabudowy komercyjnej – mówi Jarosław Bator, dyr. zarządzający ds. nieruchomości w PKP SA. Wyłonienie inwestora planowane jest na przełom 2014/2015. Wartość projektu może wynieść do 3,6 mld zł.

– W Warszawie najwęższym wąskim gardłem komunikacyjnym jest kolejowa linia średnicowa. Zatem chcąc rozwijać połączenia kolejowe w stolicy, zwłaszcza na liniach podmiejskich, gdzie wciąż występuje rosnący popyt, trzeba szukać możliwości ominięcia linii średnicowej, zaczynającej się w tunelu przed Dworcem Centralnym, prowadzącej do Dworca Wschodniego – uważa w rozmowie z naszym portalem Małgorzata Kuczewska-Łaska, b. prezes zarządu spółki Przewozy Regionalne.

W jej opinii na tej trasie panuje zbyt mała przepustowość.

– Co prawda, gdy byłam prezesem spółki Przewozy Regionalne, wielokrotnie próbowałam przekonywać kolegów z PKP PLK, że gdyby poprawili tam automatykę i zrobili wysokiej jakości tory, to pociągi mogłyby jeździć z częstotliwością co trzy minuty – przypomina Małgorzata Kuczewska-Łaska. Oni uważali jednak inaczej.

Zdaniem Małgorzaty Kuczewskiej-Łaska prędzej czy później dojdziemy do momentu, gdy Dworzec Główny pełniłby funkcje kolejowe. – Mogłyby stąd odjeżdżać np. pociągi do Radomia po zmodernizowanej właśnie linii – uważa Małgorzata Kuczewska-Łaska. – Byłoby to całkiem sensowne rozwiązanie. Dworzec Główny stałby się, zdaniem części planistów, czymś w rodzaju drugiego Dworca Wileńskiego.

Kuczewska-Łaska przypomina, że jeszcze nie tak dawno Dworzec Wileński był miejscem, na którym mało kto lubił kończyć podróż. Jednak jego oblicze zostało gruntownie zmienione i stał się tym samym dobrym węzłem komunikacyjnym. Zaś de facto stanowi potężne odciążenie dla Dworca Wschodniego i dla linii średnicowej.

Zdaniem  b. prezes Przewozów Regionalnych gdyby wszystkie pociągi jadące do Warszawy Wileńskiej chciano przenieść na Dworzec Wschodni, to bardzo szybko by się on zatkał.

– Dla pasażerów, dojeżdżających do Warszawy, do pracy, np. z kierunku Radomia, fakt, że będą mogli wysiąść na Dworcu Głównym powinien okazać się dobrym rozwiązaniem. Stamtąd przesiadaliby się w inne środki komunikacji miejskiej: tramwaje i autobusy, jadące do centrum, na Wolę, Ochotę czy na Okęcie – dodaje na zakończenie Małgorzata Kuczewska-Łaska.