Kurtyka: Polska wymaga dedykowanego podejścia do polityki klimatycznej

25 października 2016, 15:45 Energetyka

Polska wymaga dedykowanego podejścia do implementacji polityki klimatycznej z powodu dużego udziału węgla i potrzeby zachowania niezależności energetycznej – ocenił wiceminister energii Michał Kurtyka.

– Myślę, że nie trzeba nikogo w Polsce przekonywać, a w Europie też pewnie nie, że taki kraj jak Polska wymaga specyficznego, dedykowanego podejścia do implementacji polityki klimatycznej – powiedział Kurtyka podczas Europejskiego Meetingu Gospodarczego.

Źródło: Ministerstwo Energii

Ocenił, że wynika to m.in. z potrzeby zachowania przez Polskę niezależności energetycznej.

– Pobrzmiewa ona w dyskusjach na temat bezpieczeństwa gazowego. Wraz z nowym pakietem zimowym wejdziemy w dyskusje dotyczące funkcjonowania rynku energii elektrycznej, który będzie zawierał szereg podobnych kwestii, o których dyskutujemy na poziomie bezpieczeństwa gazowego: współpracy regionalnej, bezpieczeństwa dostaw, solidarności. Pakiet zimowy prawdopodobnie zostanie przyjęty przez KE w listopadzie lub na początku grudnia – powiedział wiceminister.

Wskazał też na duży udział węgla w polskiej energetyce i wysokie koszty transformacji energetycznej, na które nie wszystkie kraje mogą sobie pozwolić.

Kurtyka ocenił, że znaczącym wyzwaniem dla Europy jest brak sygnałów cenowych dla inwestycji w nowe moce wytwórcze.

– Ta sytuacja nie dotyka w równym stopniu wszystkich państw europejskich. Część stoi w przededniu konieczności wymiany bądź dobudowania nowych mocy wytwórczych, np. Wielka Brytania, czy Polska, a część cierpi na nadpodaż, np. Niemcy. Wyważenie tych sygnałów cenowych, które by wszystkich zadowalały, jest skomplikowane – powiedział wiceminister.

Dodał, że słabość sygnałów cenowych w Europie wynika także z rozwoju OZE.

– Kładąc nacisk na OZE państwa europejskie zaopatrzyły się w systemy wsparcia, które wpompowały w rynki bardzo dużo pieniędzy i zniekształciły sygnały cenowe. Mamy więc bardzo niskie ceny hurtowe, które nie wspierają inwestycji i jednocześnie bardzo wysokie ceny detaliczne. Rozwój OZE to też preferencyjny dostęp do sieci. Równolegle wzrosła potrzeba, by system był stabilizowany przez moce konwencjonalne – powiedział Kurtyka.

Wiceminister przypomniał, że Polska zdecydowała się ratyfikować porozumienie paryskie, które – według niego – powraca do idei elastyczności w myśleniu na temat polityki klimatycznej.

– Mamy dwa systemy: europejski pakiet energetyczno-klimatyczny opierający się o wspólnie obowiązujące cele i mechanizmy oraz system światowy na bazie porozumienia paryskiego, opartego o dobrowolne kontrybucje, elastyczność w doborze mechanizmów przy realizacji celów. Z tym wyzwaniem na poziomie europejskim będziemy musieli sobie poradzić, czy będziemy widzieli potrzebę zmodernizowania systemu prawnego funkcjonującego w Unii, biorąc pod uwagę porozumienie paryskie – powiedział.

Kurtyka poinformował, że jeszcze w tym roku dojść może do uchwalenia ogólnego podejścia do rewizji dyrektywy ETS.

– Z perspektywy naszych postulatów ważne jest, byśmy zwiększyli elastyczność stosowania mechanizmów, które są proponowane w ramach dyrektywy ETS. To jest kwestia artykułu 10 c, czyli ramowego przyznania darmowych świadectw dla energetyki i artykuł 10 d, tworzącego fundusz modernizacyjny – powiedział.

Wskazał, że w pierwszej połowie przyszłego roku, w marcu, Rada Europejska dyskutowała będzie o unii energetycznej, o podziale obciążeń w ramach Non-ETS.

Dla sektora ważna będzie też publikacja rewizji konkluzji BAT, a w dłuższej perspektywie plan na rzecz energii i klimatu, który każde z unijnych państw członkowskich będzie musiało przygotować, po konsultacjach z krajami sąsiedzkimi.

Polska Agencja Prasowa