Kurtyka: Ruch Danii pokazuje, że Nord Stream 2 to projekt polityczny

21 kwietnia 2017, 12:15 Energetyka

Na początku kwietnia duńskie media informowały, że tamtejszy rząd chce zmian w prawie, które mogą posłużyć do zablokowania gazociągów jak kontrowersyjny Nord Stream 2. Nowe przepisy nie mają jednak obowiązywać tej inwestycji. W tej sprawie Kopenhaga zostawia decyzję Brukseli.

Fot.: Ministerstwo Energii, podsekretarz stanu w Ministerstwie Energii Michał Kurtyka

– To ważny sygnał. Kraj jak Dania, który dotychczas stosunkowo był neutralny co do tego typu projektów sygnalizuje, że może on mieć również konsekwencje polityczne – powiedział w rozmowie Wiadomościami TVP wiceminister energii Michał Kurtyka odnosząc się do działań Kopenhagi względem projektu gazociągu Nord Stream 2.

Szymański: Zamiast negocjować Komisja powinna wyegzekwować prawo od Nord Stream 2

Przypomnijmy, że 3 kwietnia operator planowanej magistrali spółka Nord Stream 2 AG złożyła wniosek o uzyskanie zgody na przebieg nowej gazowej infrastruktury po dnie Morza Bałtyckiego do Duńskiej Agencji Energii. Nord Stream 2 ma przebiegać przez morze terytorialne, w pobliżu wyspy duńskiej wyspy Bornholm.

Dania jest sceptyczna wobec tego projektu, uważa jednak, że w sprawie tego projektu powinna wypowiedzieć się cała Unia. Pod koniec marca br., Komisja Europejska w odpowiedzi na list ministrów energii Szwecji i Danii poinformowała, że będzie zabiegać na Radzie Unii Europejskiej o uzyskanie od krajów członkowskich mandatu negocjacyjnego z Rosją w sprawie tego projektu. Na początku tego roku, jeszcze przed odpowiedzią ze strony, Komisji Rasmussen mówił, że jeśli UE nie zabierze głosu w sprawie to będzie musiała wydać decyzję a podstawie własnego prawa.

Jakóbik: Kolejne przeszkody przed Nord Stream 2