Lewiatan ma propozycję na zbilansowanie rynku OZE

4 sierpnia 2017, 10:30 Alert

Rozwiązaniem, które może zminimalizować problem nadpodaży świadectw pochodzenia energii elektrycznej wytworzonej z OZE, będzie utrzymanie zapisanej w ustawie wysokości ich obowiązkowego zakupu. Może to pomóc zbilansować obecną nadpodaż na rynku, co i tak wymagać będzie kilku lat – proponuje Konfederacja Lewiatan w opinii do projektu rozporządzenia ministra energii.

fot. PGE

Postulujemy przyjęcie wielkości kwoty obowiązku zakupu świadectw pochodzenia na poziomie 20 proc. w roku 2018, a także przedłużenie tego rozwiązania do 2020 roku. Ministerstwo Energii zaproponowało tylko 18 proc.. To za mało do uregulowania zaburzonej sytuacji inwestorów na rynku świadectw pochodzenia. Zwiększenie udziału zakupu świadectw pochodzenia energii elektrycznej wytworzonej w źródłach odnawialnych o 1 punkt procentowy przekłada się o wzrost popytu na nie o około 1,3 TWh – mówi Dominik Gajewski, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Zdaniem Lewiatana takie rozwiązanie, wynikające ze wsparcia rozwoju odnawialnych źródeł energii, nie spowoduje gwałtownego wzrostu cen energii elektrycznej.

Rynek energii wytwarzanej w odnawialnych źródłach ma problem nadpodaży od 2012 roku. Obecnie, jej skala jest największa w dotychczasowej historii funkcjonowania systemu wsparcia i wynosi 25 TWh. Od kilku lat ceny zielonych certyfikatów znacznie odbiegają od wysokości opłaty zastępczej i wynoszą ok. 26-32 zł/MWh. Co stanowi ok. 10 proc. pierwotnej wysokości opłaty zastępczej.