Łoskot-Strachota: Nord Stream 2 może nie być polityczny, ale mieć polityczne oddziaływanie

19 stycznia 2016, 07:30 Energetyka

Odnosząc się do projektu gazociągu Nord Stream 2 szef programu Europy Wschodniej oraz Azji w German Foreign Relations Council (GFRC) Stefan Meister stwierdził, że ,,jest on pułapką. Takimi projektami Rosja stara się zwiększyć swój wpływ na nas”.

Logo Nord Stream AG. Fot. Nord Stream AG
Logo Nord Stream AG. Fot. Nord Stream AG

W rozmowie z korespondentem agencji Anadolu Meister zauważył, że niektórzy politycy w Niemczech, współpracując z Rosją w dziedzinie energetyki i gospodarki, starają się wzmocnić swój polityczny wpływ na administrację Władimira Putina. Jednakże jego zdaniem ta strategia nie przynosi rezultatów.

– Na chwilę obecną strategia politycznego oddziaływania na wpływowe osoby w Rosji nie zdaje egzaminu. Dzieje się odwrotnie. Rosja wykorzystuje te projekty do tego, by eksportować do naszych państw swoje zasady, pryncypia, nieformalne relacje, korupcję oraz wpływ lobby prorosyjskiego obozu – uważa Meister.

Lider SPD, która jest partnerem w koalicji rządowej pod przewodnictwem kanclerz Angeli Merkel, Sigmar Gabriel oraz jedna z partyjnych grup uważają, że można powrócić do normalnych stosunków z Moskwą poprzez zacieśnienie powiązań w obszarze energetyki i gospodarki.

– Nie uważam, żeby kanclerz Merkel była zadowolona z tego projektu, a zarówno w partii rządzącej jak i w partiach opozycyjnych są osoby, które są przeciwne projektowi Nord Stream 2 – stwierdził Meister.

Ekspert przestrzega, że standardowe podejście wśród niemieckich polityków na zasadzie ,,kontynuujmy projekt, bo przecież ma on komercyjny charakter” oznacza radykalne zmianę polityki Berlina w stosunkach z Moskwą.

– Rosja prowadzi podwójną grę – podkreśla Meister.

Zdaniem eksperta GFRC projekt gazociągu Nord Stream 2, który będzie omijał Ukrainę i Polskę doprowadzi do protestów w państwach Unii Europejskiej, co z kolei może spowodować wewnątrz niej rozłam.

Według Agaty Łoskot-Strachoty z Ośrodka Studiów Wschodnich w Warszawie, istnieje podział wśród członków UE w kwestii wspomnianego projektu.

Jak uważa ekspertka państwa opowiadające się za Nord Stream 2 kładą szczególny nacisk na jego komercyjny charakter wierząc, że Europa potrzebuje więcej rosyjskiego gazu.

– Zazwyczaj wykazują tendencję do poszukiwania normalizacji stosunków z Rosją i przeważnie północnozachodnie państwa Europy prezentują takie stanowisko – twierdzi ekspertka OSW.

Państwa Europy Środkowo-Wschodniej są najbardziej zaniepokojone rosnącą zależnością od Rosji. Obawiają się także, że nowy gazociąg podważy rolę tranzytu przez takie kraje jak Polska, Ukraina, Słowacja oraz Czechy, z pominięciem których trafiałby bezpośrednio do Zachodniej Europy pozbawiając je jednocześnie dochodu z tego tytułu.

– Według tych państw, nawet jeśli projekt ten nie był motywowany kwestiami politycznymi, to i tak spowoduje konsekwencje polityczne – uważa Łoskot-Strachota.

Zdaniem ekspertki OSW wspomniane państwa koncentrują się na bezpieczeństwie dostaw do Europy Środkowo-Wschodniej wierząc, że dywersyfikacja źródeł dostaw błękitnego paliwa ma kluczowe znaczenie w tej kwestii.

– Wierzą, że potrzebują mniej gazu z Rosji i są bardziej ostrożne w kwestii normalizacji stosunków z Rosją, co jest w pewien sposób uwarunkowane sytuacją na Ukrainie – powiedziała Łoskot-Strachota.