Lucas: Czas na reanimację śledztwa przeciwko Gazpromowi

4 sierpnia 2014, 11:50 Bezpieczeństwo

Czy sankcje Zachodu wobec Rosji przyniosą oczekiwany skutek? Odpowiada Edward Lucas, szef działu energetycznego The Economist zapytany przez BiznesAlert.pl.

– Wysztko zależy od tego jak rozumieć skuteczność sankcji. Obecnie wprowadzone nie wystarczą by powstrzymać prezydenta Rosji Władimira Putina. Krótkoterminowo mogą nawet pogorszyć sytuację, na przykład prowokując sankcje odwetowe ze strony Rosjan – twierdzi specjalista. – Są one jednak ważnym znakiem siły woli Zachodu. W końcu zdaliśmy sobie sprawę z faktu, że sprawy bezpieczeństwa to więcej niż pieniądze. Jest jednak jeszcze wiele do zrobienia w zakresie zmniejszenia wrażliwości energetyki i czyszczenia systemu finansowego.

Ekspert uważa, że sankcje Unii Europejskiej i USA są skoordynowane. – Ameryka zrobiła więcej, zaczynając od Listy Magnickiego – przyznaje. – Europa powinna iść za tym tropem.

W kwietniu 2013 roku osiemnastu urzędników rosyjskich bezpośrednio związanych ze sprawą zmarłego w więzieniu rosyjskiego prawnika Siergieja Magnickiego zostało objętych zakazem wjazdu do USA za łamanie praw człowieka. Była to odpowiedź USA na ten skandal.

 

Lucas wymienia luki zachodnich sankcji. – USA nie zablokowały Sberbanku, a Europa pozwoliła na dalsze działanie spółkom-córkom rosyjskich banków. W następnej kolejności należy wprowadzić więcej zakazów wizowych i zamrozić środki Rosjan. Ważnym pytaniem będzie czy zmusimy Francuzów do rezygnacji ze sprzedaży Mistrali do Rosji.

– Myślę, że duży potencjał leży także w śledztwach w sprawie prania pieniędzy. Unia Europejska powinna także uruchomić swoje śledztwo w sprawie nadużyć Gazpromu, dzięki czemu wyszłyby na jaw nadużycia Rosji na rynku energii – ocenia Brytyjczyk.

– Istnieje ryzyko, że Putin będzie dalej eskalował sytuację, musimy być jednak twardzi. Jednocześnie, jak widać na przykładzie South Stream, chociaż powinniśmy konsekwentnie wymagać tutaj od Rosjan, to jednocześnie musimy pomagać Węgrom, którzy po upadku projektu Nabucco są wielkimi przegranymi całej sytuacji a współpraca z Rosjanami jest dla nich jedyną opcją – mówi portalowi BiznesAlert.pl nasz rozmówca.