Jakóbik: Magazyny energii. Nadzieja energetyki na horyzoncie

30 kwietnia 2018, 07:31 Energetyka

Magazyny energii to technologia, która daje nadzieje na stabilizację rozwoju energetyki odnawialnej. Z tego względu interesują się nią polskie spółki energetyczne, dla których może być ona narzędziem przemiany – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Magazyny energii. Ale jakie?

Są różne sposoby magazynowania energii. Najprostszy to spiętrzanie poziomu wody, czego modyfikacją jest elektrownia szczytowo-pompowa. Trwają jednak badania nad gromadzeniem energii mechanicznej, pneumatycznej, termicznej, elektrycznej, magnetycznej i elektrochemicznej. W Polsce można znaleźć już sześć elektrowni szczytowo-pompowych o łącznej mocy 1,76 GW, które pozwalają zgromadzić do 7,8 GWh energii. Ciekawym rozwiązaniem jest magazyn kinetyczny, który działa dzięki kołu zamachowemu, które zamienia energię elektryczną w kinetyczną. Ograniczeniem jest rozciągliwość materiału, z którego wykonane jest koło. Magazyny pneumatyczne pozwalają sprężać powietrze w jaskiniach lub zamkniętych kopalniach. Cechują się niską sprawnością w wysokości od 40 do 75 procent, bo dużo energii kosztuje samo sprężenie. Magazyny termiczne mogą na przykład współpracować z elektrowniami słonecznymi i gromadzić energię w postaci różnicy potencjałów. Istnieją także technologie superkondensatorów, które gromadzą energię w polu elektrycznym oraz cewki naprzewodzące do gromadzenia energii w polu magnetycznym. Pozostają jeszcze stare, dobre baterie, czyli magazyny elektrochemiczne, na przykład tradycyjne, litowo-jonowe.

Oprócz tego, że magazyny energii mogą pozwolić na jej gromadzenie z OZE w okresie wysokiego wytwarzania i zużywać ją w czasie spadku, mogą także stanowić rezerwę systemową. Z tego powodu dla polskich spółek atrakcyjne stały się projekty elektrowni szczytowo-pompowych. Ograniczają je geografia i pieniądze. Na przykładzie spółki Tauron można zbadać, na jakim etapie jest polska technologia.

Do czego ich użyć?

Firma zaanagażowała się w baterie litowo-jonowe dla transportu miejskiego w ramach programu e-Bus. W ramach projektu uruchomiona zostanie stacja ładowania i wymiany baterii dla autobusów elektrycznych. W przyszłości tego rodzaju usługi mógłby świadczyć na przykład Tauron Dystrybucja, który geograficznie jest bliski ośrodków miejskich zainteresowanych rozwojem elektromobilności, jak Kraków czy Wrocław. Spółka pracuje także nad ponownym wykorzystaniem baterii litowo-jonowych z transportu. Tauron pracuje również nad magazynami energii, które pozwolą na prowadzenie prac remontowych bez przerw zasilania. Magazyn ma być instalacją kontenerową, która pozwoli na nieprzerwane dostawy energii przez trzy minuty, które pozwolą na wykonanie niezbędnych prac na instalacji. Wreszcie, spółka buduje magazyn energii elektrycznej w Cieszanowicach. Ma on stabilizować pobliskie OZE i być rezerwowym źródłem zasilania dla regionu, z możliwością pracy wyspowej włącznie.

To prowadzi z kolei do kolejnego projektu Taurona, czyli budowy modelu energetyki rozproszonej 2.0. Chodzi o samobilansujące się obszary sieci elektroenergetycznej. Chodzi o to, aby magazyn i pozostałe komponenty układu zapewniały energię wystarczającą do jego funkcjonowania bez dostaw z zewnątrz. Ciekawym tematem jest przetwarzanie CO2 powstającego przy spalaniu paliw w gaz syntetyczny i magazynowanie energii w ten sposób. Tauron Wytwarzanie stoi na czele polsko-francuskiego konsorcjum badającego tę technologię. Może ona posłużyć do przechowywania nadwyżek energii z OZE w okresach niskiego zapotrzebowania, a jednocześnie pozwoli zmniejszyć emisję CO2 z jednostek Taurona.

Nowa nadzieja

– Magazyny energii są niezbędne do stabilizowania OZE. Polska energetyka, która będzie miała dużą konkurencję w sektorze energetyki odnawialnej, może być w awangardzie technologii składowania energii. Aby było to możliwe już teraz inwestujemy w badania w tym kierunku – powiedział Filip Grzegorczyk, prezes Grupy Tauron, w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Magazyny energii to technologia, która może zmienić twarz polskiej energetyki. Spółki kojarzone dotąd głównie z węglem będą miały szanse na zaangażowanie się w nowatorskie obszary, jak energetyka rozproszona, a nawet zmniejszyć emisyjność. To nadzieja na ich przetrwanie w dobie coraz bardziej ambitnej polityki klimatycznej i coraz trudniejszych warunków ekonomicznych dla energetyki węglowej.