Małecki: LNG z USA może zwiększyć aktywności służb specjalnych Rosji

8 czerwca 2017, 16:15 Energetyka

Odbiór pierwszej dostawy amerykańskiego gazu skroplonego nastąpi w środę w Świnoujściu. Dążenia Polski do dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych naruszają interesy Rosji. Zdaniem b. szefa Agencji Wywiadu, Grzegorza Małeckiego, może to spowodować wzmożenie aktywności rosyjskich służb specjalnych.

Gazowiec w Świnoujściu. fot. Gaz-System
Gazowiec w Świnoujściu. fot. Gaz-System
Zdaniem b. szefa Agencji Wywiadu państwa globalne, tak jak np. Rosja, sprawnie wykorzystują służby specjalne w zapewnieniu swoich interesów, chociaż – jak zaznaczył – nie są one – jednym elementem polityki bezpieczeństwa państwa. Według Małeckiego, ważnym elementem działalności obecnych służb specjalnych Rosji jest „wojna informacyjna”. „Chodzi o aktywne stymulowanie sytuacji w sferze informacyjnej, czyli wpływanie na sytuację, w jakiej znajduje się przeciwnik, i uzyskiwanie przez to własnej przewagi na tych polach, na których nam zależy” – wyjaśnił b. szef Agencji Wywiadu.W jego ocenie tego typu działania mają na celu kształtowanie w odpowiednim kierunku opinii publicznej, by zdyskredytować określone działania podejmowane przez podmioty zaangażowane w projekty bezpieczeństwa energetycznego, a będące obiektem zainteresowania służb rosyjskich. W grę – zdaniem eksperta – wchodzą także inne przedsięwzięcia, których celem są np. fałszywe oskarżenia pod adresem osób uznanych przez służby rosyjskie za stanowiące przeszkodę dla państwa rosyjskiego. „Chodzi o kreowanie sytuacji, która ma doprowadzić do osłabienia, zneutralizowania lub wykluczenia osób uznanych za niebezpieczne dla interesów rosyjskich” – stwierdził Małecki.
Jak zaznaczył ekspert, może się to odbywać zarówno poprzez media papierowe, elektroniczne i portale internetowe – finansowane lub będące pod kontrolą państwa rosyjskiego. „Sieją one określoną narrację, rozpisaną na różne role, na różne media” – stwierdził rozmówca PAP. Inną narracją – jego zdaniem – jest przygotowywana i rozpowszechniana na Zachód poprzez media anglo-, czy hiszpańskojęzyczne; inna – do państw takich jak Polska, a jeszcze inna do krajów postsowieckich, jak Ukraina czy kraje nadbałtyckie. Według Małeckiego, mający w ostatnim czasie miejsce kryzys w Katarze jest modelową sytuacją, w której zostały wykorzystane wszystkie instrumenty informacyjne. „Począwszy od domniemań, że za całą sprawą stoją rosyjskie służby, które opublikowały nieprawdziwe wystąpienia w internecie emira Kataru” – stwierdził ekspert.
W jego ocenie, by zdyskredytować idee dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych, Rosjanie mogą wykorzystywać sytuację destabilizacji wokół Kataru po to, żeby wskazać, że to źródło gazu jest niewiarygodne, i że w ogóle źródła gazu w postaci LNG są niewiarygodne. To – w ocenie Małeckiego – ma prowadzić do wniosku, że najbardziej solidne jest zasilanie ze strony Rosji. Zdaniem eksperta, możliwe jest także uderzenie w polskie podmioty, takie jak PGNiG czy Gaz-System, albo też osoby kojarzone z projektami dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych. „W sytuacji, kiedy w Polsce w zasadzie mamy konsensus polityczny na polu dotyczącym niezbędności dywersyfikacji dostaw, tutaj pozostaje prowadzenie na terenie naszego kraju działań, które mają uderzyć bardziej we właściwe osoby i to nie na polu merytorycznym, tylko bardziej chodzi o zdestabilizowanie tego projektu poprzez wywołanie zamieszania wokół podmiotu czy też osób związanych z tymi podmiotami, po to by opóźnić, osłabić, zdestabilizować te działania” – stwierdził b. szef Agencji Wywiadu.
 W ocenie Małeckiego, Polska może jednak zapobiegać takim działaniom, odpowiednio wcześnie przygotowując się do nich. „Przede wszystkim musimy mieć na poziomie decydentów politycznych świadomość, że z tego rodzaju działaniami możemy się liczyć; mieć zrozumienie dla metod, które będą stosowane z drugiej strony” – stwierdził ekspert.Polska – jak zaznaczył – musi także przewidzieć pewne zagrożenia. „Dlatego musimy mieć aparat, który będzie bardzo profesjonalnie, merytorycznie, w sposób skoordynowany monitorował działania w tych obszarach, w których spodziewamy się tych zagrożeń”- zaznaczył Małecki. „Musimy zewrzeć szyki, skoordynować działania, najlepiej poprzez budowę pewnych mechanizmów, struktur, niekoniecznie instytucjonalnych, ale bardziej o charakterze współpracy i koordynacji poszczególnych instytucji państwa” – dodał. Zdaniem eksperta, z całą pewnością powinny być w to zaangażowane polskie służby specjalne, które będą monitorowały sytuację. Jednak – jak zaznaczył Małecki – nie jest to tylko zadanie dla służb. „Służby powinny być jednym z mocnych elementów, ale we współpracy ze wszystkimi innymi uczestnikami gry w tym obszarze” – podkreślił ekspert.
Polska Agencja Prasowa