Marszałkowski: PGE liczy na dalszy rozwój lądowych farm wiatrowych

6 sierpnia 2021, 07:30 Energetyka

Trzeciego sierpnia Polska Grupa Energetyczna Energia Odnawialna wraz z Polskim Stowarzyszeniem Energetyki Wiatrowej zorganizowała wyjazd studyjny dla dziennikarzy na farmę wiatrową Skoczykłody, położoną nieopodal Rawy Mazowieckiej w województwie łódzkim. Celem wyjazdu było zapoznanie przedstawicieli mediów z funkcjonowaniem farm wiatrowych w Polsce oraz o potencjale energetyki wiatrowej w naszym kraju – pisze Mariusz Marszałkowski, redaktor BiznesAlert.pl. 

Elektrownia PGE EO Skoczykłody fot.Mariusz Marszałkowski
Elektrownia PGE EO Skoczykłody fot.Mariusz Marszałkowski

Podczas wyjazdu dziennikarze mieli okazję zapoznać się z funkcjonowaniem farm wiatrowych spółki PGE Energia Odnawialna, poznać szczegóły związane z ich powstawaniem, a także dowiedzieć się w jaki sposób są one serwisowane. Dziennikarze mieli możliwość również zwiedzić od środka dwie z 12 turbin znajdujących się na farmie w Skoczykłodach.

Elektrownia PGE EO Skoczykłody fot.Mariusz Marszałkowski

Elektrownia PGE EO Skoczykłody. fot. Mariusz Marszałkowski

W ramach wizyty na farmie Skoczykłody, pracownicy serwisowi PGE EO zaprezentowali najnowsze rozwiązania techniczne pozwalające im na dokonywanie przeglądów i serwisów elementów wiatraka. Farma wiatrowa w Skoczykłodach składa się z 12 wiatraków wyposażonych w 3 MW turbiny firmy Vestas zainstalowanych w gondolach umiejscowionych 120 metrów nad ziemią. Elektrownia ta powstała pod koniec 2015 roku i została przejęta przez PGE w ramach akwizycji pod koniec lipca 2020 roku. Rocznie farma wytwarza około 100 tys. MWh energii.

Szczególny nacisk w tej materii kładzie się na jeden z ważniejszych elementów całego wiatraka, czyli 60-metrowe śmigła. Końcówka śmigła porusza się z prędkością nawet 200 km/h, co powoduje, że w trakcie codziennej eksploatacji ta część całego wiatraka jest podatna na różnego rodzaju uszkodzenia. Jednym z najbardziej powszechnych jest korozja i wyszczerbianie się elementów żywicy, którą pokryte jest śmigło. Utrzymanie śmigieł w odpowiednim stanie jest niezwykle istotne dla zachowania właściwych parametrów pracy całej elektrowni wiatrowej. W celu identyfikacji ewentualnej usterki okresowo przeprowadza się monitoring śmigieł wiatraka. Aby tego dokonać w sposób szybki i bezpieczny, bez konieczności angażowania pracy serwisantów na wysokości, stosuje się najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne.

Na wyposażeniu PGE EO znajduje się kilka dronów Matrice 210 wyposażonych w aparat o dużej rozdzielczości, stabilizowanych za pomocą specjalistycznych gimbali. Zdjęcia płóz śmigła wykonuje się zarówno od strony „najazdowej” jak i tylnej. Zdjęcia następnie analizowane są przez specjalistyczne oprogramowanie, które wykrywa ewentualne anomalie zachodzące na powierzchni badanego obiektu. Poza dronami, PGE EO dysponuje trzema łazikami, które również prowadzą monitoring serwisowy. Łaziki te posiadają wbudowany magnez neodymowy oraz napęd, który pozwala im poruszać się po stromej, stalowej powierzchni wieży wiatraka. Urządzenia te są również wyposażone w stabilizowany aparat fotograficzny o dużej rozdzielczości.

Przewagą łazika nad dronem jest fakt, że tego pierwszego można używać praktycznie w każdych warunkach meteorologicznych, również przy silnym wietrze.

Ważnym elementem będącym na wyposażeniu serwisantów PGE EO jest mobilna platforma służąca do realizowania prac serwisowych bez konieczności usuwania łopat wirnika z gondoli. Platforma ta jest instalowana pod wieżą elektrowni, a następnie wciągana za pomocą stalowych lin pod skrzydło łopaty wirnika. Serwisanci pracujący w środku mogą w bezpieczny i komfortowy sposób realizować prace rewitalizujące uszkodzone śmigło.

 

Gondola serwisowa fot. PGE EO

Gondola serwisowa fot. PGE EO

Serwis własny PGE EO w przypadku poszczególnych farm

Serwis własny PGE EO w przypadku poszczególnych farm

PGE Energia Odnawialna posiada 17 farm wiatrowych rozsianych po całej Polsce. Ich łączna moc zainstalowana wynosi 688 MW. Na osiągnięcie takiej mocy pracuje 310 turbin wiatrowych. Turbiny te składają się z 11 różnych modeli i pochodzą od sześciu producentów, m.in. GE, Vestas, Siemans Gamesa. Wynika to z faktu, że część farm wiatrowych będących w portfelu spółki została nabyta w formie akwizycji od podmiotów zewnętrznych.

40 procent turbin wiatrowych pochodzi od Vestas, 29 procent od GE/Alstom, a 26 procent Siemens/Gamesa.

Od 2012 roku PGE EO realizuje projekt mający na celu pełne serwisowanie posiadanych farm wiatrowych. Obecnie 15 farm wiatrowych o mocy 586 MW będących w posiadaniu spółki, serwisowanych jest przez zespoły PGE. Firma zatrudnia 63 serwisantów wykonujących pełne spektrum zadań związanych zarówno z monitoringiem, serwisem jak i naprawą elektrowni wiatrowych. Spektrum serwisowe dzieli się na segment awaryjny, mający przywracać uszkodzone elementy do stanu pełnej użyteczności oraz segment prewencyjny. Ten z kolei dzieli się na serwis planowy, realizowany na farmach dwa razy do roku, diagnostyczny realizowany w czasie bieżącej działalności instalacji oraz predykcyjny, który ma na celu przewidywanie ewentualnych awarii.

Przyrost nowych mocy produkcyjnych Onshore PGE EO

PGE EO oczekuje również liberalizacji tzw. Ustawy odległościowej, co ma umożliwić rozwój lądowej energetyki wiatrowej. Zgodnie z planami spółki, do 2030 roku powstanie 1000 MW nowych mocy w lądowych farmach wiatrowych. W zakresie rozwoju nowych inwestycji w energetykę wiatrową na lądzie, spółka widzi również opcję kolejnych inwestycji w akwizycje. Trzecią opcją jest repowering, czyli dostosowanie starzejących się instalacji do nowszych rozwiązań technologicznych. W przypadku PGE, której farmy nie przekraczają wieku 13 lat, jest to jednak plan na przyszłość. Cykl życia farmy wiatrowej określany jest na 20 lat, jednak w opinii serwisantów grupy, możliwe jest wydłużenie okresu pracy poszczególnych wiatraków o co najmniej pięć lat.

Elektrownia PGE EO Skoczykłody fot.Mariusz Marszałkowski

Elektrownia PGE EO Skoczykłody. Fot. Mariusz Marszałkowski

Elektrownia PGE EO Skoczykłody fot.Mariusz Marszałkowski

Elektrownia PGE EO Skoczykłody. Fot. Mariusz Marszałkowski