ME liczy na spadek cen uprawnień do emisji CO2. W grę wchodzą też rekompensaty

5 października 2018, 16:00 Alert

Minister energii Krzysztof Tchórzewski liczy, że interwencja Komisji Europejskiej doprowadzi do obniżenia rosnących od początku tego roku cen uprawnień do emisji CO2. Jeżeli uprawnienia nie stanieją, resort rozważy rekompensaty dla odbiorców indywidualnych.

Kominy w Elektrowni Kozienice. Fot. BiznesAlert.pl
Kominy w Elektrowni Kozienice. Fot. BiznesAlert.pl

„Zakładam, że Komisja Europejska w tę tematykę wkroczy. Stąd w tej chwili trudno wypowiedzieć się o wielkości ewentualnych zwyżek cen energii, bo mam nadzieję, że działania KE spowodują, że ceny uprawnień do emisji ulegną obniżeniu” – powiedział minister, odpowiadając na pytania posłów podczas czwartkowej debaty budżetowej w Sejmie.

Przypomniał, że cena uprawnień do emisji CO2, przekładająca się także na finalne ceny energii elektrycznej, wzrosła z ok. 5 euro za tonę na początku tego roku do maksymalnie 25,7 euro. W czwartek było to ponad 21 euro. Tchórzewski zwrócił uwagę, że także przedstawiciele innych państw zwracali się w tej sprawie do Komisji Europejskiej. Ocenił, że „tego typu gwałtowne, aż takie zwyżki cen energii (w związku ze wzrostem cen uprawnień do emisji – PAP) nie powinny mieć miejsca”.

„Dokładnie to analizujemy i nawet bierzemy pod uwagę (…), żeby w sytuacji, kiedy by pewna wyższa cena uprawnień do emisji się utrzymała, to jednak także myślimy o tym, żeby dla odbiorców indywidualnych pojawiły się rekompensaty” – zadeklarował Tchórzewski.

Przypomniał, że w sprawie wzrostu cen uprawnień do emisji CO2, zwrócił się niedawno – jako szef resortu energii – do unijnych komisarzy: ds. energii oraz ds. konkurencji. „Zrozumiałbym wzrost (ceny uprawnień – PAP) o kilkanaście, nawet o kilkadziesiąt procent, ale wzrost o 400 proc. wydaje się całkowicie nieuzasadniony i jest elementem albo działań politycznych, albo spekulacyjnych” – tłumaczył Tchórzewski.

Odnosząc się do wzrostu cen energii elektrycznej na krajowym rynku, szef resortu energii poinformował, że pierwszą spółką, która ogłosiła zwyżkę cen, była PKP Energetyka. Zasygnalizowała ona – jak mówił Tchórzewski – w zależności od punktów odbioru, wzrost cen energii nawet o 70 proc. „Chciałbym podkreślić, że z punktu widzenia naszych analiz wzrosty aż takiej wielkości nie wydają się racjonalne” – ocenił minister.

Polska Agencja Prasowa