ME chce umożliwić odsprzedaż energii wytwarzanej podczas hamowania pojazdów szynowych

4 grudnia 2018, 07:45 Alert

Przygotowany przez Ministerstwo Energii projekt nowelizacji prawa energetycznego wprowadza możliwość odsprzedaży energii wytwarzanego podczas hamowania pojazdów szynowych. Według „Pulsu Biznesu” po szczegółowych analizach finansowych okazało się, że na proponowanych rozwiązaniach straci kolej, zadowolone są natomiast podmioty eksploatujące tramwaje, trolejbusy i pociągi metra.

Projektowana nowelizacja przewiduje podstawę prawną dla energii elektrycznej wprowadzanej ponownie do sieci trakcyjnej w następstwie hamowania pojazdów. Przewoźnicy eksploatujący pociągi, metro, tramwaje i trolejbusy będą mogli odsprzedawać energię wytworzoną podczas hamowania. „Na sprzedawcę (…) został nałożony obowiązek zakupu energii elektrycznej wprowadzonej do sieci. Cena zakupu energii elektrycznej będzie stanowiła 85 proc. średniej ceny sprzedaży energii elektrycznej na rynku konkurencyjnym w poprzednim kwartale, ogłoszonej przez prezesa URE (…)” – napisano w uzasadnieniu projektu nowelizacji PE przygotowanego przez Ministerstwo Energii.

Po anlizie propozycji zmian w PE okazało się jednak, że zaproponowane rozwiązania, są mniej korzystne niż obecnie zapisane w umowach przez PKP Energetyka. Maciej Gładyga, dyrektor biura Izby Gospodarczej Transportu Lądowego, na którego powołuje się „Puls Biznesu” zwraca uwagę, że obecne umowy gwarantują przewoźnikom odzyskanie 100 proc. ceny oddawanej energii i opłaty dystrybucyjnej, a nie tylko 85 proc. ceny rynkowej w poprzednim kwartale, ogłoszonej przez prezesa URE, co zawiera propozycja ME.

W tej sytuacji przewoźnicy szacują, że w ich koszty rozliczeń wynikające z zakupu i zwrotu energii znacznie wzrosną w porównaniu z obecnymi.

Z kolei PKP Energetyka zwraca uwagę, że w nowym systemie przewoźnicy będą traktowani jako wytwórcy energii, a spółka będzie musiała wynegocjować z nimi nowe umowy i taryfy, co znacznie skomplikuje zasady rozliczeń – czytamy w „Pulsie Biznesu”.

Z projektu zmiana PE zadowolona jest natomiast Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej (IGKM), zrzeszająca aż 220 podmiotów.

„Zapisy dotyczące rekuperacji w proponowanej nowelizacji pozwolą w przyszłości przedsiębiorstwom komunikacji miejskiej, eksploatującym tramwaje, trolejbusy i pociągi metra na wprowadzenie dodatkowych rozwiązań prowadzących do jeszcze efektywniejszej i oszczędniejszej polityki transportowej” – napisała w opinii do projektu ME cytowana przez „Puls Biznesu” Dorota Kacprzyk, prezes IGKM. Według niej liczba pojazdów miejskich przystosowanych do rekuperacji stanowi 25 proc. taboru i stale rośnie.

W przypadku transportu miejskiego problemem dla OSD jest natomiast charakter zwracanej energii. „Energia pochodząca z rekuperacji jest wprowadzana do sieci elektroenergetycznej w sposób trudny do przewidzenia, w dużych ilościach, w bardzo krótkim czasie, niekoniecznie wtedy, gdy istnieje zapotrzebowanie. W efekcie może to istotnie utrudniać działalność i negatywnie wpływać na bezpieczeństwo systemu energetycznego” – napisano w cytowanej przez „Puls Biznesu” opinii PGE do projektu nowelizacji ME.

Puls Biznesu/CIRE.PL