Mielczarski: Energetyka potrzebuje nowego otwarcia

30 marca 2018, 13:00 Energetyka

Po pierwszych stu burzliwych dniach premiera Morawieckiego wiele konfliktowych spraw została zażegnanych, a inne z pewnością uda się rozwiązać w ciągu kolejnych trzech miesięcy. Dlatego Premier powinien znów skupić się bardziej na gospodarce. Potrzebna jest analiza: czy wszystkie stawianie przez dwa lata cele były i czy są realizowane? Czy są one realne? Jak opanować mało skoordynowane działania firm energetycznych? Warto też zastanowić się, jakie są realne możliwości rozwoju energetyki i gospodarki – pisze profesor Władysław Mielczarski.

Fot. Mirosław Perzyński/BiznesAlert.pl

Jednym z głównych wydarzeń w 2018r. będzie Szczyt Klimatyczny w Katowicach. Będzie miał on znaczny wpływ na opinię o Polsce i na jej postrzeganie. Czy potrafimy wyjść z roli Czarnego Piotrusia, jaka została nam przydzielona? I czy unikniemy przyznania kolejnej nagrody „skamienieliny” roku? Nowy pełnomocnik rządu daje pewną nadzieję. I chociaż wyraźny jest brak doświadczenia, ale może świeże podejście spowoduje, że sprawdzi się w tej typowo PR-owskiej imprezie.

Energetyka, tak jak cała gospodarka, potrzebuje nowych impulsów rozwojowych i nowych technologii. Ciągle pozostają otwarte pytania. Jakie, przy świadomości naszego zacofania technicznego i ograniczonych środków, są najlepsze kierunki rozwoju. Olbrzymiej szczeliny technologicznej pomiędzy Polską i rozwiniętym krajami nie zasypiemy pieniędzmi, bo ich nie mamy. Nie pokonamy też umiejętnościami, bo one są ograniczone i często odpowiednie, ale do okresu I czy II połowy XX wieku. Trzeba wybrać najwęższe miejsca w tej technologicznej szczelinie i tam przerzucić chociażby mostki, zamiast w szerokich i chaotycznych działaniach pro-innowacyjnych marnować czas i zasoby.

Po dwóch latach działań pro-innowacyjnych powinny być już widoczne rezultaty. StartUp-em naszego czempiona energetycznego jest innowacyjny pomysł brykietowania miału węglowego, który to brykiet należy następnie zmielić na miał, bo takie paliwo jest używane w instalacjach elektrowni. No chyba, że czempion energetyczny będzie otwierał składy węgla w gminach, handlując tym brykietem. Start-up naszego drugiego czempiona energetycznego będzie polegał na synergii: producenta energii, producenta rowerów oraz dostawcy warzyw. Nie wiadomo w szczegółach jak będzie to działało, ale przypuszcza się, że będą to dostawy warzyw na rowerze, oczywiście elektrycznym. Tak zajęci StartUp-ami nie zauważamy, że terminy ukończenie elektrowni Jaworzno czy Stalowa Wola zaczynają przekraczać terminy oddania do użytku mistycznej elektrowni jądrowej.

Program elektromobilności jest źródłem różnego rodzaju żartów, ale organizowanie konkursów na rysunki nadwozia samochodu elektrycznego na poziomie starszaków-przedszkolaków już śmieszne nie jest. To strata czasu i pieniędzy, a konferencje na temat elektromobilności, gdzie wymienia się sumy sięgające 100 mld zł, jakie państwo wyda na elektromobilności są wręcz surrealistyczne. A jest to obszar, w którym polska gospodarka mogłaby znaleźć dla siebie nowoczesną i zyskowną niszę.

Unowocześnianiu gospodarki nie pomogą też technologie wyciągane z „wysypiska”, jak zgazowanie węgla czy wysoko temperaturowe reaktory jądrowe. Na obie te technologie wydano dziesiątki miliardów dolarów, po czym zakończono badania i odesłano na technologiczne wysypisko. Niemcy nie potrafili, Amerykanie też nie, to pewnie Polak potrafi, przynajmniej wziąć granty.

Strategie energetyczne należy budować na bazie, która zagwarantuje gospodarce i społeczeństwu ciągłe zasilanie paliwami i energią po akceptowalnych cenach. Dopiero na tej bazie, można rozwijać innowacje i to tylko w zakresie na jaki nas stać. Trzeba po dwóch latach dużych obietnic i małych efektów wrócić do PowerPointa i prezentacji z przed dwóch lat. Było tam wiele dobrych pomysłów, które po korekcie mogłyby służyć do nakreślenie działań w przyszłości.

I trzeba pamiętać cały czas. Propagandą nie pokona się bariery technologicznej, co wraz z Życzeniami Świątecznymi przekazuję wszystkim czytelnikom.