Mikosik: Prawo a darmowe WiFi

20 października 2016, 07:30 Innowacje

KOMENTARZ

Piotr Mikosik

adwokat w Kancelarii Prawnej RKKW – KWAŚNICKI, WRÓBEL i Partnerzy

Czy udostępniając bezpłatnie Internet przedsiębiorca odpowiada za łamanie prawa przez jego użytkowników?

Jednym z celów ustawodawstwa europejskiego jest zapewnienie twórcom prostego i efektywnego systemu ochrony praw własności intelektualnej. Egzekwowanie praw własności intelektualnej nabiera szczególnego znaczenia w dobie cyfryzacji i powszechnego dostępu do Internetu. Skala naruszeń praw własności intelektualnej w Internecie powoduje, że rzeczywiste zabezpieczenie interesów uprawnionych z tytułu określonych praw na dobrach niematerialnych często może nastąpić jedynie poprzez skierowanie roszczeń nie przeciwko użytkownikom końcowym, a dostawcom narzędzia „zbrodni” w postaci dostępu do Internetu. Niemniej, swoboda przepływu informacji, wyrażająca się chociażby w zapewnieniu powszechnego dostępu do Internetu wymusza ograniczenie odpowiedzialności dostawców Internetu. Stąd jak bumerang powracają sprawy, których osią jest próba wyrażenia interesów twórców/uprawnionych oraz dostawców Internetu.

W wyroku z dnia 15.09.2016 r. TSUE zajął się problemem odpowiedzialności przedsiębiorców zapewniających bezpłatny dostęp do Internetu w prowadzonych przez siebie lokalach usługowych, takich jak sklepy czy kawiarnie.

Jako że omawiane orzeczenie odnosi się do odpowiedzialności podmiotów udostępniających bezpłatnie swoją sieć Wi-Fi, przytoczenia wymagają zasady wynikające z dyrektywy o handlu elektronicznym (Dyrektywa 2000/31/WE), które wyłączają odpowiedzialność dostawcy usług internetowych w sytuacji, gdy usługodawca łącznie: (i) nie inicjuje przekazu informacji, (ii) nie wybierał adresata przekazu informacji oraz (iii) nie wybierał ani nie modyfikował informacji zawartych w przekazie.

W tym kontekście prawnym do TSUE trafiły pytania prejudycjalne niemieckiego sądu, rozpoznającego sprawę z powództwa Sony Music Entertainment Germany GmbH przeciwko Tobias McFadden. Sąd uznał bowiem, że prawidłowe rozpoznanie sprawy wymaga wykładni przepisu art. 12 ust. 1 dyrektywy o handlu elektronicznym dotyczącej następujących zagadnień: (i) w jakich okolicznościach i w jakim zakresie dostawcy publicznej sieci Wi-Fi mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności z tytułu naruszenia praw autorskich oraz (ii) jakiego rodzaju nakazy sąd może w takiej sprawie zastosować.

W ocenie TSUE dostawca publicznie dostępnej sieci Wi-Fi traktowany musi być jako pośredni dostawca usług internetowych i będzie miało w stosunku do niego zastosowanie wyłączenie przewidziane w dyrektywie o handlu elektronicznym. Oznacza to, że przedsiębiorca bezpłatnie udostępniający klientom sieć Wi-Fi nie odpowiada za dokonane przez nich naruszenia praw własności intelektualnej osób trzecich.

Omawiane orzeczenie TSUE nie wprowadza wyłomu w problematyce odpowiedzialności dostawców usług internetowych. Brak odpowiedzialności dostawców za naruszenia praw autorskich osób trzecich przez użytkowników wynika bowiem już z orzeczenia w głośnej sprawie C-314/12 UPC Telekabel Wien.

Podkreślenia wymaga jednak doprecyzowanie przez TSUE zakresu możliwych środków ochrony jakich uprawnieni mogą żądać od dostawców bezpłatnych sieci Wi-Fi. Na podstawie dyrektywy o handlu elektronicznym, uprawnieni mogą żądać nałożenia nakazu sądowego zmierzającego do przerwania lub zapobieżenia naruszeniom. W ocenie TSUE, adekwatnym środkiem mogłoby być żądanie zabezpieczenia udostępnianej sieci Wi-Fi hasłem. W ten sposób uprawnieni z tytułu praw autorskich uzyskaliby potencjalną możliwość identyfikacji sprawców naruszeń, gdyż uzyskanie hasła dostępu do sieci Wi-Fi mogłoby być uzależnione od podania danych osobowych.

Faktyczna skuteczność tego rodzaju zabezpieczeń to już temat na zupełnie inne rozważania.

Czytaj więcej na: http://pankowska.com.pl/tsue-o-obowiazkach-przedsiebiorcy-w-zwiazku-z-udostepnianiem-klientom-bezplatnej-sieci-wi-fi/