Milczarski: PLL LOT planuje nowe połączenia i rozbudowę floty

16 września 2019, 12:00 Infrastruktura

BOEING 787 DREAMLINER fot. PLL LOT
BOEING 787 DREAMLINER fot. PLL LOT

PLL LOT planuje otworzenie nowych połączeń długodystansowych, czeka na zniesienie wiz do USA, rozmawia z Airbusem o dywersyfikacji swojej floty i zwraca uwagę na utrudnienia na rynku. O wszyskich tych kwestiach na Kongresie Rynku Lotniczego opowiadał prezes spółki Rafał Milczarski.

Nowe połączenia

– Połączenia długodystansowe są podstawowym elementem tworzenia siatki połączeń linii lotniczych. Będziemy je rozwijać i robić to w sposób zrównoważonych. Chcemy, by połączenia transatlantyckie „ważyły” tyle samo, co azjatyckie, czy w dalszej perspektywie – afrykańskie. Gdy powstanie CPK, będziemy mieć połączenia na każdy kontynent – powiedział prezes PLL LOT Rafał Milczarski.

Kiedy zniesienie wiz?

– PLL LOT zaangażował się w akcję zniesienia wiz do USA, wiele wskazuje na to, że uda nam się spełnić kryterium zejścia poniżej 3 proc. odmów. Duża w tym rola ambasador USA Georgette Mosbacher, liczę na to, że to jest ostatni rok, kiedy jeździmy do USA z obowiązkowymi wizami. Wtedy ogłosimy bardzo ciekawe połączenia z USA – mówił Milczarski.

Rozmowy z Airbusem

– Rozmawialiśmy z Airbusem, który mógł nam sprzedać samoloty, ale podjęliśmy decyzję kierując się argumentami ekonomicznymi. Teraz prowadzimy projekt flotowy porównujący Dreamlinery od firmy Boeing z ich odpowiednikami z Airbusa. Będziemy prowadzić negocjacje w sposób spokojny i cichy. Będziemy potrzebować około 50 samolotów, namawiamy koncern Airbus, by poważnie traktował PLL LOT jako swojego potencjalnego klienta – powiedział prezes PL LOT. Zapytany o odszkodowania od Boeinga za wycofanie jego samolotów ze służby, Milczarski potwierdził, że sprawa jest w toku, ale zaznaczył, że po testach bezpieczeństwa, które obecnie mają miejsce, Boeingi 737 MAX będą prawdopodobnie najbezpieczniejszymi samolotami pasażerskimi na rynku.

Trudności

– Jestem umiarkowanie zadowolony z wyników finansowych PLL LOT za 2018 rok. Co prawda wynik EBITDA był nieco niższy, niż zakładaliśmy, ale robimy rzecz niebywałą; zwiększając skalę działalności, firmy lotnicze zwykle tracą. My gigantycznym wysiłkiem osiągamy dobre wyniki. Rok 2018 był pod wieloma względami trudny – problemem była kwestia przepustowości nieba nad Europą. Tolerowanie wybryków na przykład francuskich związków zawodowych kontrolerów lotów wywołuje wielkie straty finansowe i środowiskowe. Szkodzi też kwestia „wstydu latania” – lotnictwo służy przecież rozwojowi ekonomicznemu i łączeniu ze sobą ludzi. Dokonujemy też wielkich wysiłków, by zmniejszyć emisje CO2, inwestując w nowe technologie – powiedział prezes PLL LOT.