Minister energii dla BiznesAlert.pl: Najpierw ratowanie górnictwa, potem zmiany resortowe

10 listopada 2015, 05:55 Energetyka

Szefem nowego Ministerstwa Energii – zapowiedziała na konferencji prasowej przyszła premier, Beata Szydło – będzie Krzysztof Tchórzewski, długoletni działacz najpierw Porozumienia Centrum, a potem Prawa  Sprawiedliwości, z zawodu inżynier-energetyk.

Nowy resort – wzorem niektórych państw Unii Europejskiej oraz Stanów Zjednoczonych ma kreować politykę energetyczną, – włącznie z wydobyciem surowców energetycznych – która była dotychczas rozproszona w co najmniej trzech resortach. Ma też koordynować niezbędną działalność administracji rządowej w tym sektorze. 

W swoim programie wyborczym PiS zapowiadał kilka podstawowych zadań mających zapewnić Polsce bezpieczeństwo energetyczne. Realizacja ich przypadnie teraz nowemu Ministerstwu i jego szefowi.

Węgiel będzie przez dłuższy czas podstawowym surowcem decydującym o bezpieczeństwie energetycznym Polski. Dlatego pierwszym zadaniem jest generalna naprawa sytuacji w górnictwie węgla kamiennego. Drugim filarem tego bezpieczeństwa jest umocnienie i modernizacja polskiej elektroenergetyki opartej na węglu. Od pewnego czasu politycy i eksperci PiS rozważali, jakie miejsce w naszym miksie energetycznym ma mieć przyszła energetyka jądrowa, jednak rozumiana jako zadanie na dłuższą perspektywę niż na jedną kadencja. Jeśli chodzi o OZE – w programie PiS mają być one uzupełnieniem naszego miksu energetycznego, ale na warunkach rynkowych. Jeśli zaś chodzi o gaz – PiS jest zdania, że polskie złoża niekonwencjonalne stanowią poważną szansę, choć gaz łupkowy jest trudniejszy do wydobycia niż w USA i wymaga więcej nakładów oraz nowych rozwiązań.

Jeszcze w lutym br. przy okazji ostrego kryzysu z górnikami Kompanii Węglowej, Tchórzewski w wystąpieniu na Śląsku podkreślił, że „surowce energetyczne takie jak węgiel, gaz i ropa nie są surowcami podlegającymi regułom rynkowym.  Współcześnie są one elementem globalnej gry politycznej, służą do budowania wpływów gospodarczych i geopolitycznych,  podporządkowaniu jednych narodów drugim. Potwierdza to najbardziej klarownie sytuacja na rynku gazu. Nie jest efektem działania rynku to, że Niemcy płacą Rosji za gaz cenę o 35 proc. niższą niż cena, jaką płaci Polska.”  

Przyszły szef resortu energii ukończył na Politechnice Warszawskiej Wydział Elektryczny, ze specjalnością zabezpieczenia elektroenergetyczne. Dłuższy czas zawodowo pracował w branży energetycznej, więc zna ją od podszewki. Ma 65 lat, działalność publiczną rozpoczął w swoich stronach rodzinnych, w Siedlcach i wschodnim Mazowszu i nigdy nie zerwał tych więzi.  W klubie parlamentarnym PiS pełnił funkcję sekretarza. W zakończonej właśnie kadencji Sejmu Tchórzewski szczególnie angażował się w sprawy infrastrukturalne, w tym związane z kolejnictwem. Ostatnio stoczył w Sejmie batalię przeciw kontrowersyjnej sprzedaży spółki PKP Energetyka funduszowi CVC Capital Partners. Z tego też powodu stał się – jako poseł – celem ataku na sponsorowanych przez tę firmę stronach części dzienników i tygodników w Polsce.

W 2007 r. w rządzie Jarosława  Kaczyńskiego został wiceministrem w resorcie gospodarki. Zajmował się wówczas m.in. problematyką elektroenergetyki i przemysłem w ramach negocjacji nad rządowym projektem „Strategia działalności górnictwa węgla kamiennego w Polsce w latach 2007-2015 „. Jako wiceszef tego resortu zaliczył też duży sukces osiągając trwałe porozumienie z górniczymi związkami zawodowymi wygaszając konflikt sprowokowany przez swojego poprzednika. Umiejętność prowadzenia dialogu będzie Krzysztofowi Tchórzewskiemu przydatna także w obecnej dramatycznej sytuacji polskiego górnictwa.  

Redakcja BiznesAlert.pl spytała przyszłego ministra energii, jak widzi swoje zadania w tym sektorze. Krzysztof Tchórzewski powiedział nam:

– Najpierw musi powstać nowe ministerstwo, czyli Sejm musi uchwalić odpowiednią ustawę o utworzeniu Ministerstwa Energii, ustalając m.in. zakres jego kompetencji – podkreślił Tchórzewski. Dotąd były one rozproszone między ministerstwem skarbu państwa, a resortem gospodarki. Kompetencje w geologii miał zaś resort środowiska. Do zmian potrzebna jest więc ustawa o działach administracji zapowiadana już przez partię PiS. Ma ona pozwolić na skupienie w jednym ministerstwie uprawnień nadzorczych i regulacyjnych w energetyce. Do czasu przekazania kompetencji nowemu resortowi na mocy ustawy pozostanie on wydmuszką. Jednak Tchórzewski ma konkretne zadanie do wykonania.

– Niezależnie od tego, równoległą, pilną sprawą jest program ratowania, a potem rozwoju górnictwa. Węgiel jest podstawowym surowcem polskiej energetyki, gwarantującym nam bezpieczeństwo energetyczne. A zaniechania koalicji PO-PSL przez 8 lat doprowadziły cały sektor niemal do upadłości. Węgiel za cały I kwartał 2016 r. jest już z góry sprzedany za wymagane zobowiązania. Z czego będzie branża płacić bieżące należności? Są kopalnie w sytuacji skrajnej – złoża albo sczerpane, albo tak usytuowane, że wydobycie przestaje być opłacalne. Np. przy bardzo dużej głębokości, poniżej 700 m., temperatura osiąga powyżej 30 st. C. Dla maszyn i dla ludzi praca w tych warunkach wymaga…chłodzenia, więc stosuje się klimatyzację. To dodatkowy duży koszt obciążający wydobycie.

Ale to nie znaczy, że na Śląsku i na Lubelszczyźnie nie ma złóż węgla do opłacalnej eksploatacji. Przeciwnie, zdaniem przyszłego ministra są. – Musimy otwierać nowe kopalnie, nowe ściany, które będą się wysoko opłacały – mówi w rozmowie z BiznesAlert.pl. Zadaniem przyszłego szefa resortu energii będzie zatem uspokojenie nastrojów na Śląsku i przeprowadzenie reformy górnictwa w zgodzie ze związkami zawodowymi. Nie wiadomo jeszcze, czy oznacza to dalsze ustępstwa, bo związkowcy Kompanii Węglowej domagają się wypłaty dodatków na Barbórkę (4 grudnia) a pieniędzy na to w budżecie już nie ma. Człowiekiem bezpośrednio odpowiedzialnym za ratowanie górnictwa w nowym ministerstwie ma być Grzegorz Tobiszowski znany z dobrych relacji ze związkowcami górniczymi.

– Drugi trudny temat to zupełnie zaniedbana pod względem inwestycyjnym elektroenergetyka – mówi nam Krzysztof Tchórzewski. – Przypomnę, jak długo trwały przepychanki zanim rozpoczęła się budowa nowych bloków w Opolu. Brzmi jak banał, gdy się stwierdza, że za dwa, trzy lata, Polsce grozi blackout energetyczny, jeśli natychmiast nie rozpoczniemy budowy nowych bloków. W porównaniu ze średnią europejską, polskie gospodarstwa domowe zużywają dwukrotnie mniej energii elektrycznej. W porównaniu z Niemcami – czterokrotnie mniej. To świadczy o naszym ubóstwie energetycznym. Polsce konieczny jest szybki program ratowania energetyki – ocenił rozmówca naszego portalu.

Krzysztof Tchórzewski ma duże doświadczenie w pracy parlamentarnej.  Był posłem na Sejm I (1991-1993), III (1997-2001), V (2005-2007), VI (2007-2011) i VII (2011-2015) kadencji. Mandat otrzymywał z list: Porozumienia Obywatelskiego Centrum, Akcji Wyborczej Solidarność oraz Prawa i Sprawiedliwości.