Mortas: Państwo musi wesprzeć firmy budowlane rozwijające energetykę

15 lipca 2014, 12:07 Energetyka

– Rafako, jako cześć grupy PBG, angażuje się w inwestycje w dwóch największych krajowych i europejskich budowach  – w Opolu i Jaworznie. Składamy też ofertę Elektrowni Kozienice. Mam nadzieję, że tam też się znajdziemy z naszą produkcją –  mówi portalowi gospodarka.polskieradio.pl prezes Rafako Paweł Mortas.

Zdaniem prezesa Mortasa branża budowlana wychodzi z kryzysu. – Optymizm ekspertów i mediów na pewno pomaga. Ważniejsza jest jednak lekcja, jaką państwo wyciągnęło po katastrofie budowlanej z lat 2010–2012, kiedy do wyścigu o kontrakty na budowę dróg z jednej strony przystąpiły młode polskie firmy dopiero budujące swój kapitał, a z drugiej światowe koncerny uciekające z Hiszpanii, Portugalii, Włoch przed kryzysem. Szukające miejsca, gdzie mogą zamortyzować swój sprzęt i przechować kadrę menedżerską. Polska ze swoimi tłustymi kontraktami na drogi była wyjątkową okazją. Kiedy przyszło do przetargów, koncerny oferowały niemal dumpingowe ceny, byle gdzieś przeczekać kryzys na Zachodzie. Polskie firmy wierzyły, że na koniec i tak rząd coś dopłaci – pisze na łamach Rzeczpospolitej. – Rafako, PBG, Polimex przeszły gruntowną restrukturyzację, ograniczyły profil działania i wróciły na rynek, dziś zdominowany przez zachodnie koncerny. Przeszliśmy bolesną lekcję, ale dziś bez kompleksów możemy konkurować z zagranicznymi firmami. Co ważniejsze, Skarb Państwa też wyciągnął wnioski z kryzysu. Zaczął myśleć o inwestycjach energetycznych przez pryzmat polskich firm, rynku pracy, innowacyjności, a nie tylko cyfr podawanych w przetargach.

Paweł Mortas ocenia, że kluczowym projektem energetycznym będzie rozbudowa bloków Elektrowni Opole. Zaleca rządowi wsparcie dla polskich firm budowlanych. – Kontrakty to jedno, ale rzecz, którą szczególnie warto odnotować, to zrozumienie państwa, że bez polskich firm, nawet jeżeli uda się zbudować drogi, mosty i elektrownie, nie da się odbudować trwale rynku pracy, zatrzymać w Polsce fachowców, przyciągać innowacyjne rozwiązania.

– Ktoś może to skwitować: jeszcze jeden objaw interwencjonizmu. Ale to właśnie są te konsekwentne działania, wieloletnie wsparcie państwa, które stały za sukcesem, dziś światowych, niemieckich, włoskich czy francuskich koncernów – kwituje prezes Rafako.

Źródło: Polskie Radio/Rzeczpospolita