Moskwik/Ujazdowski: Nordbalt czyli starania o niezależność w elektroenergetyce

15 czerwca 2015, 15:05 Energetyka

KOMENTARZ

Kamil Moskwik, Aleksander Ujazdowski

Współpracownicy BiznesAlert.pl

„Nordbalt” czyli szwedzko – litewski kanał przesyłu energii wchodzi w ostatnią fazę realizacji. Połączenie jest gotowe w 90 procentach. Zgodnie z ustaleniami prąd powinien popłynąć pomiędzy Skandynawią a krajami bałtyckimi na początku 2016 roku. Inwestycja to kolejny, obok gazoportu w Kłajpedzie, krok w kierunku uniezależniania państw bałtyckich od rosyjskich nośników energii.

Początek projektu datuje się na rok 2004, kiedy to szwedzka spółka Swindlit poddała pod dyskusję budową elektrowni wiatrowej na Bałtyku zaopatrującej w prąd  kraje bałtyckie i skandynawskie. Projekt zmodyfikowano – od 2007 trwały przygotowania pomiędzy rządem szwedzkim i litewskim oraz spółkami energetycznymi obu państw. Ostatecznie, w marcu i kwietniu 2013 doszło ostatecznie do zatwierdzenia przez kraje projektu, którego budową rozpoczęto 11 kwietnia 2014 roku.  W czerwcu 2014 roku ukończono położenie 400 km kabla łączącego oba brzegi Bałtyku. Prace wykonywała łódź Topaz Installer, która ułożyła kabel HVDC (high-voltagedirectcurrent). Ciekawostką jest fakt, że 400 km podmorski kabel na dnie Morza Bałtyckiego jest najdłuższym typu HVDC na świecie. Po stronie szwedzkiej zostanie ułożone 40 km kabla na lądzie który będzie łączył odcinek podmorski z Nybro. W tej samej miejscowości budowany jest przetwornik, którego zadaniem będzie konwertowanie prądu stałego na prąd przemienny i odwrotnie.

Przypomnijmy, że w maju prace rozpoczęła łódź Grand Canyon II, której głównym zadaniem jest ochrona kabla przez kierowanie wody pod ciśnieniem pod nim. Spowoduje to jego osadzenie na dnie morza. Według informacji podanych przez Litgrid, miejsce gdzie kabel nie jest jeszcze zabezpieczony monitoruje siedem łodzi. Ostrzegają one przepływające jednostki o instalacji, która przecina Morze bałtyckie.

Ostatnia faza realizacji dotyczy niwelacji różnych wskaźników sieci elektroenergetycznych Szwecji i Litwy. Jak wiadomo Litwa jest importerem energii elektrycznej. Połączenie z rynkiem Skandynawskim powinno przełożyć się na zwiększenie konkurencji wśród dostawców i co za tym idzie obniżeniem cen dla odbiorców. Według wiarygodnych prognoz i zapowiedzi, pierwsze przesyły prądu popłyną nowym połączeniem na początku 2016 roku. Docelowo moc będzie wynosić 700 MW.

Ukończenie Nordbaltu to ważny krok w kierunku obniżenia rangi rosyjskich dostaw dla mniejszych państw naszego regionu. Co istotne, podobne połączenia są planowe pomiędzy innymi krajami, również na lądzie. Do nich możemy zaliczyć projekt LitPol Linku, którego budowa z  pomocą Komisji Europejskiej została zainaugurowana w maju 2014 roku. Połączenie wykonują spółki PSE-Operator i Litgrid a planowane ukończenie planowane jest na 2016 rok. Dotychczas w regionie funkcjonują również : SwePol (morski kanał polsko-szwedzki) oraz Estlink (pomiędzy Estonią i Finlandią otwarty w 2014 roku). Dzięki już istniejącym i planowanym inicjatywom przesyłowym pozycja Rosji spadnie. Otwarcie gazoportów w Polsce i Litwie oraz wspomagane przez KE korytarze gazowe z Ukrainą są kolejnym elementem układanki, która pozwoli na postawienie się rosyjskiej hegemonii na polu dostaw nośników energii oraz prądu.