Musiał: Co uratuje OZE?

17 sierpnia 2017, 10:30 Energetyka

Obecne działania ustawodawcy pokazują, że jedynym ratunkiem dla odnawialnych źródeł energii będzie migracja do systemu aukcyjnego, który wszedł w życie na początku bieżącego roku. Widać więc presję zmiany sposobu wsparcia z praw majątkowych.

fot. PGE
Polska przy okazji planu polityki energetycznej kraju zakładała udział OZE w rynku energetycznym na poziomie 20 proc. Zobowiązania wobec Unii Europejskiej to 15 proc., jednak nawet ten wynik będzie niemożliwy.

– Tempo rozstrzygania aukcji jest bardzo powolne – powiedział serwisowi eNewsroom Maciej Musiał, prezes Pracowni Finansowej.

W jego ocenie zakładając utrzymanie takiego poziomu i tak małej ilość energii, jaką udaje się w nich rozstrzygać, nie będziemy w stanie osiągnąć zakładanego celu.

Według Musiała istniejące w tej chwili instalacje muszą przeczekać ten kryzys i liczyć na szansę migracji do systemu aukcyjnego.

Podkreśla on przy tym, że kiedy podejmowano decyzję wejścia do tego biznesu, uwarunkowania były zupełnie inne.

Jak zaznacza Musiał stymulowanie rozwoju branży przez certyfikaty, a następnie ukrócenie tych działań, może spotkać się z oporem ze strony przedsiębiorców.

– Własnymi majątkami ręczyli za pokrycie kredytów, a teraz nie stać ich na spłatę jednej raty – mówi prezes Pracowni Finansowej

Zwraca on też uwagę, że projektowane w tej chwili instalacje, które są obecnie na etapie uzyskiwania pozwolenia na budowę, również czekają na system aukcyjny.

– To ze względu na możliwą sytuację, w której znamy cenę, jest ona gwarantowana na okres 15 lat i waloryzowana o wskaźnik inflacji. Wtedy przyszłość przedsiębiorstw, które wygrywają aukcje, jest z założenia inna i pozwala na dalsza realizację i rozwój tego biznesu – ocenia Musiał.

eNewsroom.pl