Naimski: Liberalizacja rynku gazu jest nieuchronna, ale będzie konsekwencją dywersyfikacji

22 czerwca 2018, 16:30 Energetyka

Polski rynek gazu jest w okresie przejściowym, liberalizacja jest nieuchronna, ale będzie konsekwencją dywersyfikacji – uważa pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Jak dodaje, taka strategia rządu ma poparcie UE.

Fot. Gaz-System

Minister Piotr Naimski podczas dyskusji „Gaz w Polsce po roku 2022. Dywersyfikacja dostaw i budowa rynku” podkreślił, że funkcjonowanie Terminalu LNG w Świnoujściu ma duże znaczenie w umacnianiu niezależności energetycznej Polski i Europy Środkowo-Wschodniej oraz w rozwoju rynku gazu w tym regionie.

Zwrócił także uwagę, że drugim kluczowym elementem rozwoju infrastruktury gazowej w Polsce, obok rozbudowy terminalu, będzie realizacja projektu Baltic Pipe. Zaznaczył, że dzięki tej inwestycji nasz kraj uniezależni się od dostaw gazu z jednego źródła.

– Baltic Pipe umożliwi przesył do 10 mld m3 gazu rocznie, rozbudowany Terminal LNG w Świnoujściu będzie miał możliwość wprowadzenia do polskiego systemu 7,5 mld m3 gazu. Łącznie pokryje to zapotrzebowanie Polski na ten surowiec. Dzięki tym strategicznym inwestycjom będziemy mieć w pełni liberalny rynek gazu – powiedział.

Baltic Pipe

Jak mówił w piątek Naimski na konferencji „Energia Przyszłości” zorganizowanej przez instytut Libertatis, dzisiejsza sytuacja na rynku gazu jest „przejściowa i sztuczna”. Kontrakt jamalski powoduje, że zróżnicowanie tego rynku jest praktycznie niemożliwe – dodał. Naimski podkreślał, że sytuacja się zmieni wraz z końcem 2022 r., czyli z uruchomieniem Baltic Pipe i wygaśnięciem kontraktu jamalskiego.

Dla tej strategii mamy poparcie w Europie, Baltic Pipe jest na liście PCI (projektów o znaczeniu wspólnotowym), dofinansowanie tego przedsięwzięcia oznacza poparcie ze strony KE – tłumaczył pełnomocnik. Istotne politycznie jest uznanie przez UE tego projektu za ważny – podkreślił.

Mówiąc o rynku gazu po 2022 r. Naimski ocenił, że realizowane projekty infrastrukturalne tworzą już faktyczną podstawę, żeby praktycznie myśleć o uruchomieniu punktu rozliczeniowego – czyli hubu – w Polsce. Zróżnicowane źródła, różni producenci i różni dostawcy LNG pozwolą na rzeczywistą konkurencję cenową na polski rynku – dodał.

Minister Naimski przypomniał także, że w tym tygodniu (20 czerwca 2018 r.) ogłoszony został preferowany wariant trasy planowanego gazociągu Baltic Pipe. Zaznaczył, że jeszcze przed końcem tego roku zostanie podpisana umowa pomiędzy Gaz-System i Energinet o budowie gazociągu („construction agreement”). Zawarcie umowy będzie równoznaczne z podjęciem przez spółki ostatecznej decyzji inwestycyjnej.– Potwierdza to, że harmonogram inwestycji jest systematycznie wdrażany w życie. Jesteśmy zdeterminowani, aby doprowadzić do realizacji projektu zgodnie z planem i na czas – dodał.

Dawid Piekarz z Instytutu Staszica zwrócił uwagę, że przedmiotem prac strategicznych już teraz powinno być takie ułożenie przyszłego rynku gazu, aby na jego sprzedaży poprzez polski hub dało się zarobić. Zastanawiał się również, czy przy tej okazji nie podjąć wyzwania i nie przestawić polskiej energetyki z węgla na gaz. Należy odpowiedzieć na pytanie, czy dywersyfikacja i zabezpieczenie dostaw gazu nie mogą być szansą na skok technologiczny w polskiej energetyce – mówił Piekarz.

Jak dodał, warto już zacząć układać bardziej długoterminowy kalendarz dostaw, nie tylko przez Baltic Pipe, ale i przez terminal LNG, a być może nawet z południa Europy, dokąd zaczął właśnie płynąć gaz z Azerbejdżanu.Naimski z kolei wykluczył negocjacje z Gazpromem kolejnego długoterminowego kontraktu na dostawy gazu, podobnego do obecnie obowiązującego.

Postawa Gazpromu

Natomiast w ocenie Szymona Kardasia z Ośrodka Studiów Wschodnich bardzo trudno dziś przewidywać przyszłe postawy Gazpromu. Jak zauważył, stałą praktyką Rosjan jest już renegocjowanie kontraktów z odbiorcami z Zachodu Europy. Można przypuszczać, że i postawa wobec Europy Środkowo-Wschodniej ulegnie zmianie, chociażby w związku z zapisami, kończącymi postępowanie antymonopolowe KE wobec Gazpromu – ocenił Kardaś. Przypomniał, że w porozumieniu tym są konkretne postanowienia, m.in. na temat kształtowania cen. Być może w przyszłości Gazprom będzie bardziej skłonny rozmawiać z Polską i elastyczny – powiedział analityk.

Kardaś przypomniał, że Władimir Putin ostatnio wypowiedział się pozytywnie o gazociągu jamalskim, jako szlaku dostaw gazu do Europy. To – jego zdaniem – może być pierwszy sygnał co do możliwości rozmów na temat nowego kontraktu tranzytowego z Polską.

W opinii Naimskiego Putin zadeklarował modernizację Jamału na Białorusi, co oznacza tylko, że Rosjanie chcą utrzymać tę trasę. Ale – jak przypomniał – Polska pobiera z tego gazociągu niecałą jedną trzecią gazu z kontraktu jamalskiego. Jego zdaniem Jamał będzie dalej działać, ale na terytorium Polski w pełni implementowane zostaną gazowe regulacje europejskie. Operatorem pozostanie Gaz System, a zdolności będą dostępne według prawa europejskiego. Będzie do dyspozycji tych, którzy będą chcieli gaz przesyłać – oświadczył Naimski, dodając, że jeżeli Rosjanie będą chcieli korzystać z przepustowości, to kwestia jest otwarta.

Polska Agencja Prasowa/Gaz-System