Naimski: Polska potrzebuje ministerstwa energetyki

16 lipca 2015, 08:22 Energetyka

Piotr Naimski  wiceminister gospodarki w rządzie J. Kaczyńskiego zapowiada „ostrożne ale też zdecydowane podejście do kwestii polskiego górnictwa, które powinno pozostać bazą zasobową dla naszej energetyki.”  Jego zdaniem,  kluczowe zadanie nowego rządu po wyborach  to odbudowa mocy wytwórczych  energii i uporządkowanie polskiego górnictwa węgla kamiennego.

Polityk wprawdzie uważa, że obecne prognozy zapotrzebowania na energię w Polsce, w horyzoncie czasowym 30-40 lat, są oparte na wątłych przesłankach, jednak „ta naturalna niepewność nie może blokować decyzyjności w tak ważnym sektorze”. Na konwencji wyborczej  PiS w Katowicach (2 – 4 lipca) Naimski zapowiedział: – Będziemy starali się realnie określić, ile węgla będzie potrzeba w polskiej energetyce w perspektywie 30 lat.– Argumentował: – Zasoby węgla dają Polsce surowcową niezależność w energetyce. Nie ma żadnego powodu, byśmy rezygnowali z tej niezależności w imię nie naszych interesów . Musimy przeprowadzić audyt geologiczny, technologiczny i finansowy kopalń i na tej podstawie będziemy stopniowo uzdrawiali ten sektor.

Zapowiedział też, że przy zachowaniu wiodącej roli węgla w polskiej energetyce, oczywista jest dywersyfikacja źródeł energii. Także z uwzględnieniem OZE, z tym, że na zasadach rynkowych. A także z odpowiednim miejscem dla energetyki atomowej. – Trzeba poddać dodatkowym analizom projekt budowy  dwóch elektrowni atomowych ponieważ  ta technologia powinna być dostępna w kraju tej rangi i wielkości, co Polska. Nie pominął  gazu łupkowego,  przewidując udział państwa w rozwoju technologii wydobycia tego surowca w polskich warunkach.

Ostatnio Naimski kilkakrotnie podkreślał, że PiS zamierza domagać się, aby Polska została specjalnie potraktowana co do wprowadzanej obligatoryjnie w Unii Europejskiej zasady dekarbonizacji. – Polska jest w europejskich warunkach krajem unikalnym, będziemy żądali od Unii pełnego  zrozumienia dla naszego stanowiska – mówił dziennikarzom na konferencji prasowej 13 lipca w Warszawie. – Metody wsparcia OZE, stosowane w najbogatszych państwach UE, nie mogą być wprost przenoszone do państw biedniejszych, gdzie udział kosztów energii w budżetach domowych jest o wiele wyższy.

– Polityk zauważył: –  W odpowiednim czasie pomyślano, by znaleźć dla wsparcia OZE podstawę teoretyczną. Wykorzystano w tym celu teorię o globalnym ociepleniu klimatu. – Według oceny Naimskiego walka z globalnym ociepleniem traktowana jest w niektórych krajach ideologicznie, a „przedsiębiorcy, który włożyli w to dużo pieniędzy, oczekują zwrotu z zainwestowanego kapitału”. – Konkurencją dla nich są w istocie  wszystkie wykorzystywane dotychczas źródła energii i dotychczas używane technologie. Siła przebicia tego nowego sektora biznesowego jest tak duża, że umożliwia kształtowanie nowych realiów prawnych i regulacyjnych. Sektor ten stosując twardy lobbing w ramach strukturalnych UE ma możność  przeforsować unijne przepisy decydujące o dekarbonizacji, czyli eliminujące węgiel.

– Zakres zadań w sektorze szeroko pojętej energetyki gwarantującej bezpieczeństwo energetyczne naszego państwa jest więc bardzo szeroki, a same zadania nie będą łatwe do zrealizowania – powiedział na wspomnianej konferencji prasowej Naimski  – Będą wymagać koordynacji, konsekwencji  decyzyjnej i dużej sprawności. Wymaga to m.in. odpowiedniego przygotowania strukturalnego, czyli utworzenia ministerstwa ds. energii do którego trafiłyby odpowiednie departamenty resortów gospodarki, środowiska i skarbu państwa.