Naimski: Polska musi zachować suwerenność energetyczną. Nie obędzie się bez atomu

6 listopada 2019, 10:00 Atom

– Minęły cztery lata, a przed nami kolejne – mówił pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski na konferencji EUROPOWER 2019 pod patronatem BiznesAlert.pl.

Piotr Naimski podczas Konferencji EuroPOWER 2019 / fot. Wojciech Jakóbik, BiznesAlert.pl

– Także w Polsce powinniśmy mieć możliwość podejmowania suwerennych decyzji dotyczących tego, w jaki sposób bezpieczeństwo energetyczne będziemy realizowali. To nie jest sytuacja, w której zadowolenie naszych sąsiadów albo Komisji Europejskiej ma płynąć z tego, że spełniamy wymagania, które są mnożone od strony regulacji europejskich.

– Zadowolenie naszych sąsiadów i Komisji Europejskiej powinno płynąć stąd, że polska gospodarka jest coraz bardziej stabilna, że się rozwija, że Polska jest istotnym elementem Unii Europejskiej i jako ten ważny i bezpieczny element jest źródłem bezpieczeństwa dla innych – powiedział minister.
Składają się na to różne elementy. Według ministra pierwszy z nich to surowce. – Węgiel, ropa naftowa, gaz, uran, także wiatr, woda, słońce, w mniejszym stopniu biomasa – wyliczał. – Sposób użycia tych surowców to kwestia technologii. Różne są możliwości. Są możliwe różne kompromisy pomiędzy użyciem poszczególnych surowców. To ten mityczny miks energetyczny, który mamy zagwarantowany traktatowo jako przedmiot decyzji naszego rządu a także innych na poziomie krajowym. Suwerenność w tej dziedzinie powinna być zagwarantowana – powiedział Naimski.

– Mamy węgiel i działamy na różny sposób, mam nadzieję, że w nadchodzących dekadach będziemy go wykorzystywać efektywnie. Ropy mamy mało i w dającej się przewidzieć przyszłości będziemy ją sprowadzali, więc jest to kwestia różnicowania kontraktów i dostawców w celu zabezpieczenia się przed monopolistycznym dyktatem jednego z nich – wskazał minister Naimski. – W gazie naturalnym mamy podobną sytuację. Sprowadzamy go i będziemy to robić przez dekady. Zabezpieczamy się praktycznie, bo dostawy tego surowca nie będą uzależnione, lub będą w jak najmniejszym stopniu zależne od sytuacji politycznej. Nie używamy jeszcze uranu do celów energetycznych, ale tak się składa, że jest go na świecie nieoczekiwanie dużo. Jest bardzo rozpowszechniony. Producentów jest dużo.
– Sposób sprowadzania do Europy przez EURATOM jest zorganizowany od dziesięcioleci i bardzo dobrze funkcjonuje. To jedna z niewielu płaszczyzn w której wspólnota europejska działa bez zarzutu, więc o niej nie słyszymy. W perspektywie długoterminowej warto myśleć o odnowieniu energetyki rozproszonej wodnej. Tak, jak mamy sukces w fotowoltaice, może warto pomyśleć o mechanizmie pozwalającym odnowić małą energetykę wodną nie tylko z potrzeb energetycznych, ale także konieczności związanych z gospodarką wodną w Polsce, która jest przecież suchym krajem – ocenił Naimski.

– Jeśli chodzi o wiatr, fotowoltaikę i słońce, to są źródła przyszłości, jak uważamy dzisiaj wszyscy. To są jednak źródła niestabilne. To są źródła wymagające bilansowania, zaplecza w postaci innych źródeł, które mogą je zastąpić kiedy wiatr nie wieje a słońca nie ma – ocenił gość konferencji. – Jeżeli nie zbudujemy nowych mocy w podstawie, to polska w krótkim czasie straci suwerenność energetyczną, bo będziemy skazani na źródła energii znajdujące się poza Polską i polską kontrolą. W naszej fundamentalnej strategii bezpieczeństwa zakładamy, że to nie może się stać.

– Ruch transgraniczny jest ruchem uzupełniającym i tak powinno pozostać. To oczywiście oznacza, że źródła, które będziemy tworzyli muszą produkować energię w sposób konkurencyjny. Równolegle zakładamy, że cena energii musi być akceptowalna i konkurencyjna do ceny za granicą, jeżeli nasza gospodarka ma pozostać konkurencyjna – przekonywał gość EUROPOWER 2019.

– To oznacza, że być może warto się zastanowić jak podejść do liczenia kosztów energii. Koszt energii i elementów składających się na jej produkcji liczymy tradycyjnie oddzielnie dla poszczególnych segmentów. Niektórych z nas fascynuje, że koszt budowy farm wiatrowych radykalnie spada. Tak jest. Ale jeżeli ten CAPEX rozciągniemy i policzymy koszt zakupu gazu, przesłania tego gazu, budowy linii przesyłowej dla niego i doprowadzenia do elektrowni gazowej, koszt tej elektrowni gazowej, to wychodzi więcej. To wszystko jest konieczne do bilansowania niedziałającej farmy wiatrowej. Jeśli to wszystko razem policzymy, to może się okazać, że tak policzony koszt energii będzie inny. Takie kompleksowe myślenie i podejście czeka nas w najbliższej przyszłości – wyliczał Naimski. – W podstawie pracuje węgiel, w podstawie będzie pracować energetyka nuklearna, można założyć, że w podstawie będą pracować OZE, ale by tak było, musimy policzyć koszt tego wytwarzania, które jest komplementarne do OZE. Wtedy możemy porównywać koszt wytwarzania energii w podstawie z innymi technologiami i surowcami. To prowadzi do wydawałoby się nieoczekiwanej decyzji.

– Rząd szwedzki podjął decyzję, że będzie rozważał budowę nowych reaktorów jądrowych. We Francji, która rozważała ograniczenie w miksie energetycznym udziału energetyki jądrowej sugeruje się, że będzie potrzeba kolejnych sześć reaktorów. W Wielkiej Brytanii dowiadujemy się, że jest tam budowana pierwsza od 20 lat węglowa kopalnia głębinowa. W Niemczech oddano do użytku nowy blok oparty o węgiel kamienny. To oznacza, że zdrowy rozsądek zaczyna brać górę, że skupiając się na nowych technologiach, innowacjach, lepszym wykorzystaniu OZE, co jest ważne i potrzebne, nie możemy zapominać, że ciąży na nas odpowiedzialność za stabilne dostawy energii – ocenił autor wystąpienia. – Zostało policzone, że jeśli kraj jak Wielka Brytania chce posuwać się ku OZE tak szybko, jak planuje, to energetyka nuklearna jest niezbędna, by to przeprowdzić, bo coś musi być stabilne – podsumował minister.

Kolejny element bezpieczeństwa energetycznego to sieci przesyłowe w różnych sektorach energetyki. – To dziedzina, w której jesteśmy na dobrej drodze. W ciągu najbliższych czterech lat wiele projektów, inwestycji, które są już w toku, zostanie ukończonych. Pewien etap się zakończy. Mamy w czterech latach do wydania w tych trzech kierunkach: energetyka, gaz, ropa i paliwa, 23-24 mld złotych. Robi to PERN, Gaz-System i Polskie Sieci Elektroenergetyczne – wyliczał Naimski. – Budowa tych sieci przesyłowych, wracając do początku, zapewni nam zróżnicowanie kierunków źródeł dostaw i zapewnienie dostaw szczególnie na północy kraju.

– Jeżeli nastąpi przełom technologiczny pozwalający masowo wykorzystywać magazyny energii, zmieni się sytuacja OZE. To zapewne się stanie, ale nie wiadomo kiedy. Wszystko to razem powoduje, że bezpieczeństwo energetyczne rozumiane w sposób, jaki ja przedstawiłem, jest niezbywalnym elementem polityki energetycznej. Ten, kto za nią odpowiada, jest w pewnym sensie niezbywalnym współpracownikiem tych, którzy zajmują się polityką energetyczną i tak powinno pozostać – podsumował gość konferencji.

Opracowanie: Wojciech Jakóbik