Nie taki Iran kuszący. Ryzyko polityczne dla firm zachodnich pozostaje

28 października 2015, 13:36 Alert

(OilPrice/Teresa Wójcik)

Irańscy politycy w ubiegłym tygodniu nieoficjalnie przedstawili kilku zachodnim firmom energetycznym propozycje umów o inwestycjach w sektorze energetycznym w nadziei przyciągnięcia 100 mld dol. do Iranu. Formalne ogłoszenie przetargów na udział w niech planowane jest w Teheranie na 28-29 listopada. Według Seyeda Mehdi Hosseini, szefa Komitetu Restrukturyzacji Kontraktów Naftowych w Ministerstwie Ropy przetargi rozpoczną się 21 marca 2016 r.

Czy warunki nowych umów są odpowiednie, aby zachęcić inwestorów? Funkcjonariusze irańskiej administracji są przekonani, że są na tyle atrakcyjne, aby przyciągnąć zagranicznych inwestorów do sektora energetycznego w Iranie. Zwłaszcza jeśli chodzi o przyszłe przychody, inwestorzy będą korzystać także z ewentualnych podwyżek cen energii. Według Roknoddina Javadi, dyrektora Państwowego Koncernu Naftowego przychody inwestorów będą związane z wielkością produkcji. Zagraniczne firmy będą negocjować bezpośrednio z rządem irańskim.

Umowa zawiera również postanowienia, które będą zniechęcać zagraniczne firmy. Irański rząd nie będzie ich zwalniać z zobowiązań wynikających z umowy, jeśli USA, Unia Europejska lub ONZ przywrócą sankcje wobec Iranu (indywidualnie lub zbiorczo).  Ponadto, Iran będzie wymagać, aby zagraniczne firmy uczestniczyły w stratach finansowych wynikłych ze spadku cen ropy. Ponadto, firmy muszą współpracować z tymi lokalnymi firmami, które wskaże strona irańska.

Irańscy przedstawiciele rządowi uważają, że nowe warunki wynikają z nowego podejścia do zagranicznych inwestorów i że stanowią znaczącą poprawę w stosunku do warunków oferowanych zagranicznym firmom przed nałożeniem sankcji w 2011 r.

Według niektórych ekspertów oferowane warunki nie są korzystne dla zagranicznych inwestorów. Wymóg realizowania zobowiązań wynikających z podpisanej umowy bez względu na okoliczności będzie narażać inwestorów potencjalnie na wyniszczające straty. Wkład zagranicznego inwestora będzie realny:  kapitał, technologie, sprzęt i doświadczona siła robocza. Ponadto, inwestycja będzie realizowana wiele miesięcy, a nawet lat, zanim zacznie generować przychody, a dopiero kilka lat przychodów zapewni zwrot inwestycji. Zyski pojawią się w trzeciej kolejności.  Wreszcie, firma zagraniczna będzie dzielić zyski z irańskim rządem i lokalnym partnerem.

W przypadku nałożenia ponownie sankcji na Iran straty mogą być rujnujące. Trzeba będzie ponieść duże koszty na rzecz rządu irańskiego, inwestycja będzie oznaczać starty poniesionych inwestycji, Iran może przejąć aktywa firmy znajdujące się w Iranie. Ponadto, w zależności od warunków umowy, władze Iranu mogą dochodzić odszkodowania od firmy za rezygnację z projektu.

Dlatego firmy – i banki, które będą je finansować – będą musiały liczyć się z ryzykiem politycznym związanym z inwestowaniem w Iranie. Niektóre z tych firm mogą mieć problemy z powodu irańskiego wsparcia dla Houthi w Jemenie, Assada w Syrii, szyickich milicji w Iraku, Hezbollahu w Libanie. Z powodu zaangażowania Iranu w przemyt broni na Zachodni Brzeg i w dostarczanie rakiet dla Hamasu w Strefie Gazy do walki z Izraelem. Test rakiet balistycznych pochodzących z Iranu, przeprowadzony w połowie października, zdaniem przedstawicieli rządu USA naruszył porozumienie nuklearne P5 + 1 . Wszystkie tego rodzaju działania, podejmowane indywidualnie lub zbiorowo, mogą zmusić firmy do wstrzymania prac lub rezygnacji z realizacji  inwestycji w Iranie.

Ponieważ jest mało prawdopodobne, aby Iran zaprzestał wymienionych działań, zagrożenie dla inwestycji zachodnich w tym państwie jawi się jako długofalowe.

Firmy będą musiały ocenić, czy irańskie zasoby ropy i gazu, geofizyczne cechy tych zasobów, a także nowe warunki oferowane przez Iran stanowią wystarczającą przeciwwagę dla powyższych zagrożeń, aby  zagwarantować opłacalność alokacji ograniczonych funduszy inwestycyjnych. Na całym świecie jest silna konkurencja w walce o kapitał do realizacji projektów energetycznych.

Iran nie jest pierwszym krajem, który oferuje lepsze warunki inwestorom i jest mało prawdopodobne, że będzie ostatnim. Meksyk zmienił przepisy prawa, aby po raz pierwszy od pokoleń zapewnić udział inwestorom w krajowych rezerwach. Arabia Saudyjska, cierpiąca wskutek ostrego zmniejszenia przychodów z eksportu ropy, zamierza otworzyć swoje rynki dla kapitału zagranicznego. Intensywna konkurencja gospodarcza, polityczna i militarna z Iranem, może doprowadzić Rijad do zaoferowania zagranicznym firmom energetycznym zachęcających warunków do inwestowania.